Skocz do zawartości

berger6630

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    176
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez berger6630

  1. Dawno mnie tu nie było.

     

    Z nowości u mnie motoryzacyjnych - to Jimniaka nie mam do dziś i raczej się nie zapowiada.

    W zasadzie to nawet się cieszę, bo obecne auto mam już kilka lat i w zasadzie zamiast zabawki (bo taką funkcję dla mnie pełniłby Jimny) pomyślę o czymś na co dzień (znaczy już pomyślałem - teraz tylko kwestia kiedy i za ile).

     

    Ale taką plotkę gdzieś słyszałem, że Jimniak może być w EU oferowany bez tylnych siedzeń z homologacją ciężarową (wtedy normy spalin są inne i będzie się mieścił itd). Według mnie brak tylnej kanapy w tym aucie to akurat sama zaleta, bo w 4 osoby i tak tam się praktycznie nie jeździ, a wreszcie byłby normalny bagażnik :rotfl:.

    A właśnie tu zajrzałem żeby zobaczyć czy już odebrałeś - chciałem nacieszyć oko

     

    Ale jak by coś takiego wybrał https://www.otomoto.pl/oferta/suzuki-jimny-lift-tylko-49-tys-kmklimatyzacja-jak-nowyalumy-ID6D6mOL.html

    To auto zachowywało by się jak nowe .

    ale on nie chciał go kupić bo mu potrzebna terenówka :rotfl:

  2. Hmmm...,człowiek chce być pomocny,no nic.

    Świetna robota chudy  - ja pracuję na betoniarni robimy murki oporowe i też mamy kilka form do takich paneli i nawet ktoś to kupuje ale ja osobiście to bym swoich wyrobów nie położył ,ciężkie te płyty i w sumie na gotowo wygląda jak to mazidło z filmiku .

  3. No wściekły kolorek :)

     

     

    Ja dziś spożywcze zakupy na kilka dni za ~200zł (czyli takie jakby normalne - nie panikuję i nie wynoszę pół tony mąki i makaronu ze sklepu).

     

    Co ciekawe to jak się zaczęła panika to mięso zdrożało o 100% w sklepiku co zawsze kupuję - skandal, aby jeszcze kosztem innych na kasę skakać (co we łbie ma ten przedsiębiorca?), a dziś przychodzę a ceny już normalne, nawet niektóre niższe niż przed podwyżką :) (przestraszył się widocznie - ale reputacja poleciała i nie wiem czy z czasem ten sklepik nie padnie - ludzie nie zapominają :evil: ).

     

    Żona w ,,osiedlowym sklepie'' nie ma wpływu na ceny z hurtowni a tam co dostawa przychodzi droższe

    - spirytus 250 ml - +5 pln

    -chleb - + 0,60 pln

    - srajpapier w paczkach po 6 szt + 4pln , w paczkach po 8 + 5pln

    - pomidor krajowy z 28 na 34 pln

    to takie ceny które pamiętam z wczoraj

    ona nie ma jak sieciówki cen uzgodnionych ,bierze co jest w hurtowni

     

  4. Żona pracuje w osiedlowym sklepie spożywczym

    obroty z wczoraj x3

    - 6 worków marchewki

    -14 worków ziemniaków

    - 5 ,,sznurków'' czosnku

    -3 worki cebuli

    - vódka i spirytus wszystko

    - srajpapier wszystko

    nawet przed świętami nie mieli takich obrotów, i mówi że nawet ludzie nie pytają ,,a czemu tak drogo?''-biorą jak leci .

    ,,Myk myk i do kasy'' :D

    • Popieram 1
  5. Bardzo dobrze mówisz.

     

    Pisząc "w spokojnym miejscu" nie miałem na myśli miejscowości z 3 domami na krzyż, gdzie prąd trzeba donosić w wiaderku :pajac: , tylko jakąś małą mieścinę, ale żeby wszystko było blisko i pod bokiem. Dobrze, aby niedaleko też było np do wojewódzkiego miasta.

     

    No ale jak to się mówi - "поживем, увидим" (pożyjemy, zobaczymy).

    Nie żebym kazał ci wszystko rzucać i tu zamieszkać

    ale :D  

    • Popieram 2
  6. Zgadza się, dlatego mam plan,

    1 - kończę pracę

    2 - wracam do sportu (rower, pływanie)

    3 - kupuję auto w teren

     

    i jestem znowu młody :D

    aa i jeszcze zaczynam spędzać więcej czasu poza Warszawą. Za dużo czasu w mieście znacząco obniża szczęście ;)

    co do twoich punktów 1.2.3 to może warto się przenieść chociażby na Mazury - my tu mamy lasy,wodę a i ,,dzimiaka'' będziesz miał gdzie utopić :menda:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...