Skocz do zawartości

scisorhands

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    51
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

2 Neutralny

O scisorhands

  • Tytuł
    Amator

Ostatnie wizyty

1123589 wyświetleń profilu
  1. Tego rozwiązania już wcześniej próbowałem - niestety nic to nie dało. To samo z instalowaniem starszych i nowszych wersji sterowników od gigabit-ethernet do mojego laptopa, albo wymuszaniu ich aktualizację przez menedżer urządzeń lub windows update. Ale prawdopodobnie udało mi się rozwiązać problem, bo używam już od kilku godzin i wszystko śmiga. Mianowicie wszedłem w zaawansowane ustawienia mojego routera, ustawiłem, żeby rozgłaszał jednocześnie dwie sieci wifi - 2.4GHz i 5GHz (domyślnie rozsyłał jedynie 5GHz). I z tej 2.4GHz musiałem zmienić szyfrowanie na zwykłe WPA2, bo jak by
  2. Różnica jest taka, że na mozilli firefox rozłącza internet prawie od razu, a na google chrome po jakimś czasie. A na sieci komórkowej i połączeniu się do hotspota teleofnu wszystko działa dobrze.. /edit A nie, teraz to już w ogóle internet wyłącza się od razu jak próbuję wczytać jakąkolwiek stronę od razu po włączeniu dowolnej przeglądarki... Jak klikam na "rozwiąż problemy z siecią" to usługa diagnostyki wykrywa problem "brama domyślna jest niedostępna" i "naprawia go" i wszystko znowu zazcyna działać do momentu próby wczytania jakiejkolwiek strony. Wtedy znowu dzieje się to sam
  3. Niestety znowu to samo. Tym razem nawet nie musiałem włączać samego filmu na youtube, tylko stało się to w momencie wpisania youtube.pl i kliknięcia na "zaakceptuj wszystko" w wyświetlającym się okienku o plikach cookie. Zauważyłem też, że wtedy internetu po prostu nie ma, mimo iż pokazuje, że kabel jest podpięty. Ale wystarczy włączyć i wyłączyć kartę sieciową w np. menedżerze urządzeń i internet wraca
  4. Tak, na poprzednim routerze nie było problemów. Kurde dziwna sprawa. Teraz włączam, podpinam kablem i wszystko działa. Już nie rozłącza przy oglądaniu filmów na youtube ani przy pobieraniu plików.
  5. Podpisałem nową umowę z Vectrą i zamiast 300Mb/s mam teraz 1,2Gb/s. Dostałem też całkowicie nowy router (z wifi 6) i tutaj zaczęły się problemy, ale jedynie na starym laptopie (i5 2430M, 8GB ram i Intel HD 3000). Mianowicie nie wykrywa on kompletnie sieci wifi 5GHz. Jak przestawiam na 2.4GHz to ją wykrywa, ale nie da się z nią połączyć. To jeszcze byłbym w stanie przeboleć, bo i tak używam głównie kabla ethernetowego, ale nawet tutaj jest kolejny problem. Nawet jeśli ten laptop podłączony jest do routera za pomocą kabla ethernetowego to włączenie jakiegokolwiek filmiku na youtube = całkowite r
  6. W sumie odkąd kupiłem tego della, ciągle coś z nim jest nie tak Ale do rzeczy: Dokładny model to Dell Latitude 5490 z procesorem i5 8250U. Ma on gniazdo na dysk w standardzie M.2 2280 PCI-E x4. Wczoraj włożyłem do niego dysk SSD (Lexar NM620 1TB) i osiąga on raptem połowę swoich prędkości zapisu i odczytu. Dokładniej wygląda to tak, że ten sam dysk: - na starszym Dellu 5480 (i7 7820HQ) ma odczyt ~3500MB/s i zapis 3100MB/s - na nowszym Dellu 5490 (i5 8250U): Odczyt i zapis na poziomie tylko ~1700MB/s. Doszukałem się jakichś poszlak na anglojęzycznych forach, że może
  7. Działa! Wieczorem zrobię edit i napiszę dokładnie co sprawiło, że wreszcie się udało. Może komuś na przyszłość się przyda. No i dzięki wszystkim za rady w tym wątku. Gdyby ktoś miał ten sam problem: 1. Wyjąłem baterię z laptopa, odpiąłem bateryjkę podtrzymującą bios, kości ram i dysk. 2. Przytrzymałem przycisk włączania przez około 30 sekund, żeby napięcie całkowicie zeszło 3. Podłączyłem laptopa do zasilacza. 4. Laptop sam się włączył i 3 krotnie samoczynnie restartował, potem sygnalizował diodą led brak pamięci ram. 5. Ściągnąłem ze stro
  8. Czyli niestety chyba skończy się na wysłaniu laptopa do jakiegoś serwisu... W instrukcji nic pomocnego nie przeczytałem. Wszystkie rady, które tam opisują dotyczą przypadków, jeśli w laptopie da się wejść do biosu, albo chociaż cokolwiek wyświetla się na ekranie. Nawet proces bios-recovery albo bios-update nie uwzględnia tam czegoś takiego jak cały czas czarny ekran, brak biosu i brak nawet loga dell przy starcie. Aż nie mogę uwierzyć, że głupie przestawienie opcji bootowania z AHCI na Raid ON uwaliło laptopa. Na stronie della znalazłem nawet identyczny problem: https://www.de
  9. Jeszcze tylko dodam, że próbując wejść w tryb awaryjny biosu naciskając i trzymając kombinację klawiszy CTRL+ESC w momencie włączania laptopa, dioda LED: miga 3 razy na kolor pomarańczony chwila przerwy miga 3 razy na kolor biały i tak w kółko. Co ponoć oznacza że nie odnaleziono obrazu do odzyskiwania. Pytanie czy da się w jakiś sposób nagrać na zwykłego pendrive sam BIOS, żeby dało się go zainstalować ponownie?
  10. Tego nie wiem. Na stronie della jest to napisane w jakiś pokrętny sposób. Próbowałem kombinacji CTRL+ESC przy włączaniu laptopa, co miało niby na celu wywołanie opcji bios-recovery ale nic to nie daje. Tego próbowałem już prawie na samym początku, ale bez skutku. Mało tego - odłączyłem nawet baterię laptopa i baterię podtrzymującą bios na całą noc i też nic to nie dało. Po takiej operacji laptop po podpięciu go do zasilania automatycznie włącza się, następnie występuje 3 krotny restart i potem nic. Świeci się jedynie dioda przycisku power, która świadczy o tym, że laptop jest po prost
  11. Na zewnętrznym monitorze też nie ma żadnego obrazu. Sprawdzałem ram (wyjmowałem obie kości, zostawiałem jedną w slocie A, potem w slocie B itp.) ale to nie ram jest tutaj problemem, tylko to cholerne przełączenie trybu AHCI na RAID. Kiedyś miałem identyczny problem z Dellem E7440 tylko że tam w końcu jakimś cudem udało się wejść do biosu, a tu próbowałem już większości sposób znalezionych w internecie i nic nie pomaga.
  12. Problem dotyczy Della Latitude 5490. Zmieniłem w ustawieniach bios Sata Operation z "AHCI" na "Raid ON". Po tej zmianie laptop nie chciał wystartować. Próbował się włączyć, wyłączał się, włączał na nowo i tak w kółko. Nie dało się już nawet wejść w żaden sposób do biosu. Żadne F2, F12 itp. nie działa. Wyjąłem dysk, wyjąłem baterię bios, odpiąłem baterię. Odczekałem godzinę. Spróbowałem włączyć i niestety laptop startuje, świecą się wszystkie kontrolki, świeci się klawiatura, ale nie ma obrazu. Po prostu cały czas czarny ekran i nie da się nic zrobić. Wiem, że zarówno ekran jak i zintegrowana g
  13. Niestety na zewnętrznym monitorze jest to samo. Sprawdzałem też użycie GPU, kiedy problem występuje i wygląda to tak, że niestety zarówno karta zintegrowana jak i dedykowana są obciążane jednocześnie w 50-80%. Jednak z problemem na szczęście udało się uporać. Reinstalowałem system, ale niewiele to dawało dopóki windows update pobierał sterowniki automatycznie. Dopiero jak zainstalowałem windowsa z wyłączonym internetem i od razu zablokowałem auto-update, a następnie ściągnąłem sterowniki prosto ze strony producenta i je po kolei zainstalowałem to w końcu wszystko działa. Mogę już u
  14. Dzięki za rady ale dokładnie to o czym pisałeś już robiłem. Niestety w większości gier nadal coś jest nie tak. Nie jest to płynna rozgrywka. Obraz ciągle szarpie, spowalnia, lekko przycina, mimo że fps jest stały
  15. Mam bardzo dziwny problem. Dawno nie miałem żadnego laptopa z dwoma kartami graficznymi. Ostatnio kupiłem od kolegi nieco starszy model z takimi podzespołami: MSI GL75 i7-9750H/16GB/256+1TB/Win10X GTX1660Ti 120Hz. W menadżerze urządzeń jak i w menadżerze zadań wykrywa normalnie obie karty graficzne. Ale problem jest właściwie z każdą grą. Niektóre nie włączają się wcale wywalając jakiś błąd dotyczący nieobsługiwanych rozdzielczości, a te które już się włączają działają za przeproszeniem jak gó**o. Mimo stałego fpsu obraz praktycznie co kilka sekund lekko przeskakuje. Widać okropny stuttering -
×
×
  • Dodaj nową pozycję...