Hm, słuszna uwaga, chyba od tego powinienem zacząć. Niestety tubkę schowałem tak skutecznie, że sam nie mogę jej znaleźć, więc nie sprawdzę daty przydatności (o ile jakaś jest podana). Jeśli jej nie znajdę kupię nową, nie są to w końcu wielkie pieniądze. Ale gdybym ją namierzył i stwierdził, że konsystencja się nie zmieniła to jak rozumiem mogę uznać, że pasta nadaje się do użytku?