-
Liczba zawartości
372 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Sprzedałem w serwisie na literę v niemalże nową skórzaną kurtkę, kupujący zgłosił zastrzeżenia i zażądał zwrotu, na który się zgodziłem, bo stwierdziłem, że może coś przeoczyłem, a chciałem być fair. Wysłałem kurtkę bez oznak zużycia, a ta którą dostałem nadaje się na śmietnik. Kołnierz cały wytarty, na metce z rozmiarem plamy, których na mojej kurtce nie było (zrobiłem zdjęcia 1:1 i porównałem). W kieszeni znalazłem paczkę chusteczek (xD), a pamiętam, że wyciągałem wszystkie fanty z mojej przez spakowaniem. Zgłosiłem to supportowi, ale ich to nie interesuje, skoro wyraziłem zgodę na zwrot. Anulowali moje zgłoszenie i zwrócili kasę kupującemu. Narracja w stylu "taki mamy regulamin i jest nam przykro". Zostałem bez kasy i właściwie bez kurtki. Czy ktoś coś może doradzić w takiej sytuacji? Jeszcze nie kontaktowałem się z kupującym, ale zakładam, że będzie się wypierać.
- Pokaż poprzednie komentarze 3 więcej
-
Właśnie kasy nie miałem na koncie i w życiu bym jej nie oddał za to coś, co mi odesłano. Zamierzam jeszcze pomęczyć support serwisu, choć wątpię, żeby odwołali się od swojej decyzji. No ale być może trafię na kogoś, kto potraktuje sprawę poważnie. Jeśli chodzi o wartość, to nowa kosztowała coś koło 3 stówek, ja wystawiłem za stówkę, zszedłem jeszcze z ceny na 90 z czymś i wysłałem. Babka od razu po otrzymaniu z pretensjami, że co ja w opisie napisałem, że jaki super stan jak poobdzierana jest wszędzie. Pierwsze co, zapaliła mi się lampka ostrzegawcza i mówię, że nie ma bata, żebym takie coś wysłał. Jednak doszedłem do wniosku, że na odległość tego nie ocenię i że jak się nie podoba to niech odeśle. Zawsze mogę sprzedać innej osobie, a jak zwróci mi bubel to się odwołam, przecież mam zdjęcia z aukcji, na której widać jak wyglądała. Jeszcze zapłaciłem za przesyłkę zwrotną, skoro taka uparta była, że to niby moja kurtka. Niestety nie jestem w stanie sprawdzić, jak to wyglądało czasowo u niej z odbiorem i zgłoszeniem, bo już nie mam wglądu do nadanej przeze mnie przesyłki. Ja od razu jak wróciłem do domu zgłosiłem problem, wysłałem im wszystkie zdjęcia o które prosili, czyli etykiety, pudełka, towaru i olali to ciepłym moczem, bo zgodziłem się na zwrot uszkodzonej kurtki... Jak support wciąż będzie umywać rączki, to skontaktuję się z kupującym, grzecznie poinformuję, że mam dowody na to, że to nie ta sama kurtka, a klient odsyłający inny egzemplarz dopuszcza się przestępstwa oszustwa, powołać się na art. 286 kk i może coś dotrze do cwaniaka. Ja wiem i ona wie, że kurtki zostały podmienione, pytanie czy będzie rżnąć głupa, czy jednak zda sobie sprawę z potencjalnych konsekwencji i zdecyduje się oddać kasę.
-
Próbuj cos mże ugrasz ,ale przy tej wartości to nawet Policja nie pomoże ,jedynie odnotuje zgłoszenie może przesłucha kupującego ...ale tak naprawdę nic jej nie grozi za to oszustwo .Chyba ze się udowodni jej ze robi to notorycznie i takich akcji będzie kilkadziesiąt ..
Wiem ze to słabo wygląda ,ale pocieszę cię ze moja żona też się nacięła na takiego cwaniaka na Vinted jak sprzedawała cuchy po dzieciakach i to 2 razy .Dzięki bogu wyleczyła się już z tego
Mi gość próbował wcisnąć po 10 dniach od kupna opon które osobiście odbierał i oglądał ze sprzedałem mu uszkodzone po tym jak gdzieś po krawężniku jeździł i jedną zadarł ... byłem nawet na policji , wyśnili typowi co mu grozi za wymuszenie
-
Mi się wydaje, że oszustwo to oszustwo. Wiadomo, że inaczej sprawa wyglądałaby, gdyby była to bardziej wartościowa rzecz, ale mimo to ktoś popełnił wykroczenie i jeśli poczuje się bezkarnie z tego tytułu, to pewnie zrobi to znowu. Z tymi oponami co napisałeś, to tak jak z autem. Ile razy się słyszy o historiach, że ktoś kupuje auto i zgłasza się do poprzedniego właściciela po miesiącu, że auto uszkodzone i on chce zwrot pieniędzy. A wracając do mojej sprawy, jakby ktoś był ciekawy to napisałem do kupującej z pytaniem, dlaczego odesłała inną kurtkę. Odpowiedziała, że jak mi nie wstyd robić z ludzi idiotów, jak można być tak bezczelnym i że ona "wogole" czuje się obrażona moim zachowaniem. Dodała, że jestem oszustem oraz że takie konta jak moje powinny być zablokowane xD Po tej wiadomości mnie zablokowała, bo nie mogę jej odpisać. Zgłosiłem to do supportu, ale tutaj znowu spodziewam się totalnego olania tematu. W międzyczasie napisałem do niej na fb. Zapytałem, dlaczego mnie zablokowała i czego ona się obawia, skoro to ja jestem oszustem w jej mniemaniu. Dodałem, że mam mocne dowody na to, że to są inne kurtki i że ma wybór - albo zwróci mi kasę za kurtkę i koszt zwrotu tego czegoś, co mi zwróciła, albo sprawa pójdzie dalej. Rzecz jasna nie odpisała. Może coś dotrze do niej przez niedzielę i się odezwie. A jak nie to coś podziałam w przyszłym tygodniu, popytam osoby z otoczenia, które zajmują się prawem, może jakieś fajne pisemko uda się ogarnąć i jej przesłać.