Dzisiaj przy porannym odpaleniu komputera znowu wyskoczyły artefakty (wczoraj po południu wszystko wróciło do normy), jednak z tą różnicą, że dziś występują one nawet w trybie awaryjnym, więc wydaje mi się, że podejrzenie na sterowniki do karty obecnie pada. Załączam screeny, żeby zobrazować jak to wygląda.
Czy jest możliwość, żeby problem wziął się z "gównianego" kabla jakim idzie obraz lub z samego monitora lub jego kompatybilności z kartą, który ma już swoje lata (Samsung SyncMaster 2043nw), kupowanego bodajże 6 lat temu?
Zdjęcia:
Tryb awaryjny - http://zapodaj.net/1b7f9a0b3b181