Renault Grand Scenic Bose DCi 130 - auto tylko dla rodziny?
Renault Grand Scenic to samochód, który nie kryje swej rodzinnej duszy. Jak natomiast ten minivan sprawdzi się w rękach osoby, która nawet jeszcze nie myśli o rodzinie?
Najważniejsze dane techniczne:
- Typ silnika: wysokoprężny, 1,6 litra
- Moc: 130 KM
- Skrzynia biegów: manualna, 6-biegowa
- Maksymalny moment obrotowy: 320 Nm (przy 1750 obr./min)
- Przyspieszenie 0-100 km/h: 11,4 s
- Prędkość maksymalna: 194 km/h
- Zużycie paliwa: 4,5 l (cykl mieszany), 5,1 l (cykl miejski), 4,1 l (cykl pozamiejski)
- Rozmiar kół: 195/55, R20
- Masa własna: 1530 kg
- Wymiary: 4634 x 2138 x 1467 mm
Najważniejsze wyposażenie testowanej wersji:
- 6 poduszek powietrznych
- systemy wykrywania zmęczenia kierowcy, kontroli pasa ruchu, rozpoznawania znaków drogowych
- dach panoramiczny (stały)
- automatyczna dwustrefowa klimatyzacja, nawiewy na tylne miejsca
- 2 fotele w trzecim rzędzie
- system multimedialny R-LINK, ekran dotykowy 8,7” z nawigacją, nagłośnienie Bose
- światła przednie Full LED Pure Vision
- przyciemniane tylne szyby
Z zewnątrz
Mam wrażenie, że projektanci w Renault stawali na głowie, w jaki sposób optycznie wyszczuplić i uatrakcyjnić tak dużą powierzchnię zewnętrzną pojazdu (4634 x 2128 x 1467 mm). Czy im się udało? Zdecydowanie na plus trzeba zaliczyć np. bardzo nowocześnie wyglądające światła w technologii LED. Światła drogowe mogłyby być co prawda trochę bardziej skuteczne (nie zmieniają przysłowiowej pory dnia), ale za to efekt powolnego rozświetlania LED-owych linii przy podchodzeniu do auta jest obłędny. Kolejny atut opisywanego Scenika to użycie dużych, 20-calowych felg. Z uwagi na rozmiar samych kół i kształt felgi wcale nie wydają się one wielkie, wychodzi więc na to, że jest to najmniejszy słuszny rozmiar obręczy. Dwukolorowe malowanie (czyżby ostatni krzyk mody?) to również fajny pomysł.
Tego typu auta mają jednak swoje minusy. Samochód jest duży, a jego sylwetka nie należy do najzgrabniejszych. Bardzo długa przednia szyba (wymagająca wstawienia dodatkowej szybki po bokach pojazdu na wysokości nadkola), króciutka maska, specyficzny kształt drzwi i nieciekawy, toporny tył to elementy, które wizualnie dodają Scenikowi masy. Należy też wspomnieć o szklanym dachu, który można odsłonić, spryskiwaczach reflektorów czy przyciemnianych szybach bocznych i tylnej. Ciekawa jest również forma grilla, zwieńczonego sporym logo francuskiej marki. Renault montuje na dachu klasyczną antenę, o czym trzeba pamiętać podczas korzystania z myjni automatycznej.
Wewnątrz
Wnętrze Grand Scenika prezentuje się bardzo przyzwoicie. Obecność czarnego, błyszczącego plastiku udało się ograniczyć do ramki wokół ekranu dotykowego. Ten ostatni element stanowi serce deski rozdzielczej i, poza obsługą radia i multimediów, pozwala dostosować także pracę klimatyzacji czy zmienić tryb prowadzenia samochodu. Responsywność ekranu jest na szczęście bardzo wysoka, za to obsługa całego systemu nie jest do końca intuicyjna, a to za sprawą bardzo rozbudowanych zakładek menu wraz z niezliczoną opcją personalizacji. Z jednej strony to oczywiście dobrze, że można dostosować samochód do swoich preferencji, a z drugiej aż tak duża szczegółowość konfiguracji przytłacza.
Wracając do wnętrza - standardowych rozmiarów kierownica jest wygodna i delikatnie “ściśnięta” w przekroju. Umieszczone na niej przyciski sterują tempomatem oraz informacjami wyświetlanymi na tablicy rozdzielczej - multimedia w autach Renault kontroluje się za pomocą dodatkowej manetki umieszczonej pod przełącznikiem wycieraczek. Na szybce otwieranej za kierownicą kierowca widzi aktualną prędkość i inne informacje (m.in. ustawienie tempomatu), które są dostępne bez odrywania wzroku od drogi. Fotel kierowcy jest dość wygodny i pozwala na regulację takich parametrów jak długość siedziska czy wypchnięcie podparcia lędźwiowego, dzięki czemu nawet dłuższa podróż nie jest męcząca. Na plus należy zaliczyć także szerokie, wygodne, regulowane zagłówki.
W testowanej wersji wyposażenia tablicę rozdzielczą w całości zastąpił kolorowy wyświetlacz ciekłokrystaliczny. Zaletą cyfrowej tablicy w wydaniu Renault jest prostota jej interfejsu - można skupić się na najważniejszych informacjach i odczytać je “rzucając okiem” na wyświetlacz.
Panel środkowy w Sceniku można przesunąć do przodu podsuwając w wygodniejsze miejsce podłokietnik. Ruch do tyłu odsłaniaja uchwyty na kubki oraz gniazdo zapalniczki. Ogólnie, w opisywanym samochodzie poza tym gniazdem znajdziemy też wyjście minijack oraz cztery porty USB - to spora liczba, z czego dwa są do dyspozycji pasażerów z tyłu. Mają oni również do dyspozycji własne nawiewy, otwierane “stoliczki”, a także sporo miejsca na nogi oraz nad głową. Tego samego nie można powiedzieć o pasażerach trzeciego rzędu - tam zmieszczą się dzieci i, jak zwykle, miejsca te należy potraktować awaryjnie.
Ciekawostką jest kąt nachylenia przedniej szyby, który nie pozwolił mi na pionowy montaż telefonu w uchwycie - do tego znakomicie sprawdziła się szybka pomiędzy słupkami. Bagażnik w przypadku złożonego trzeciego rzędu siedzeń ma pojemność 533 litrów, a siedzenia drugiego i trzeciego rzędu można złożyć jednym przyciskiem w bagażniku bądź z poziomu ekranu dotykowego. Niestety, same już się nie rozłożą.
Prowadzenie
Testowany model wyposażony był w silnik o oznaczeniu dCi 130. To jednostka Diesla o pojemności 1,6 litra, mocy 130 koni mechanicznych i maksymalnym momencie obrotowym 320 Nm przy 1750 obr./min. Takie parametry rozpędzają samochód do maksymalnie 194 km/h, przy czym pierwsza “setka” osiągana jest w 11,4 sekundy. Nie brzmi to powalająco, ale przy swoim przeznaczeniu samochodu moc jest wystarczająca, także przy włączeniu się do ruchu czy wyprzedzeniu po redukcji biegu, szczególnie, że przyrost mocy wraz z obrotami jest w miarę liniowy i przewidywalny.
Nie mogę pochwalić za to pracy skrzyni - biegów trzeba trochę szukać, wybierać je dokładnie. Nie znaczy to, że nie da się z niej korzystać - wystarczy trochę wprawy. Jestem za to ciekawy jej automatycznej odmiany, także sześciobiegowej.
Co do zawieszenia mam mieszane uczucia. Z jednej strony samochód potrafi płynąć po drodze, wybierając wszystkie nierówności i czyniąc podróż rzeczywiście komfortową, a z drugiej strony Scenikowi zdarza się zaznaczyć ubytki w nawierzchni, prawdopodobnie z powodu dużych felg. Opisywane auto Renault ponadto nie trzyma się sztywno w zakrętach i przy mocniejszych manewrach zdarza mu się przechylić - to akurat wina wyżej położonego środka ciężkości oraz raczej miękkiego zestrojenia.
Testowany model wyposażony był w kamerę cofania oraz zestaw czujników parkowania dookoła pojazdu. Przy tej wielkości auta to bardzo przydatna funkcjonalność, choć, jak zwykle, narzekam na zbyt mało dokładny próg czujników przy najmniejszych odległościach od przeszkody - nawet w przypadku automatycznego parkowania Scenikowi zdarza się odtwarzać sygnał ciągły, powyżej którego brakuje pewności co do bezpieczeństwa manewru, nie mówiąc o parkowaniu w garażu. Wspomniane automatyczne parkowanie (przydatne szczególnie w przypadku parkowania równoległego) działa sprawnie i w większości przypadków bezbłędnie.
Opcjonalny zestaw głośników Bose Surround Sound brzmi bardzo dobrze - dźwięk jest zrównoważony, bez dominujących niskich tonów. Jak na tak dobry system audio, brakowało mi dodatkowych ustawień brzmienia poza podstawową regulacją ilości tonów niskich, średnich i wysokich. Dobrej jakości muzyką można cieszyć się do prędkości 90-100 km/h - potem hałas zewnętrzny zaczyna być odczuwalny i psuje wrażenie. Przy prędkościach autostradowych jest jeszcze głośniej i jeśli regularnie jeździłbym Scenikiem w długie trasy, brakowałoby mi lepszego wytłumienia wnętrza.
Auto Renault wyposażone jest w aktywny tempomat potrafiący utrzymać odległość od poprzedzającego samochodu, ale niestety w przypadku manualnej skrzyni samochód sam dohamuje na tyle, na ile pozwala mu na to wybrany bieg, więc to rozwiązanie połowiczne.
Werdykt
Podsumowując, uważam Grand Scenika za udany samochód i mogę polecić go osobom poszukującym przestronnego auta o nowoczesnej stylistyce. Cena wersji podstawowej zaczyna się od 76000 złotych, natomiast testowana wersja Bose z silnikiem 1,6 litra to koszt co najmniej 113900 zł. Czy to dużo? Jeśli wziąć pod uwagę mnogość nowoczesnych rozwiązań i ogólne wrażenie - wcale nie.
- 3
3 komentarze
Rekomendowane komentarze