Rzut oka na Razer Orbweaver Chroma
Gracze to bardzo wybredny gatunek. Szczególnie ci komputerowi. No ale jak rozpieszcza się nas całymi tonami przeróżnego sprzętu – od kart graficznych, poprzez myszki, klawiatury, słuchawki, aż lodówki na USB to raczej trudno się czemukolwiek dziwić. Coraz częściej trzeba się czymś wyróżnić, by zdobyć nasze zainteresowanie. Dobrze wiedział o tym Razer wypuszczając na rynek w 2013 roku swój dość nieprzeciętny kontroler – Razer Orbweaver.
Dla niewtajemniczonych - Orbweaver to niewielka klawiatura, a właściwie jej wycinek, zawierająca jedynie 20 klawiszy, ale wyprofilowanych w taki sposób by korzystanie z nich było wyjątkowo komfortowe. W połączeniu z ergonomiczną podstawką pod nadgarstek, ośmiokierunkową gałką pod kciuk i dwoma dodatkowymi, konfigurowalnymi przyciskami keypad ten stanowi całkiem ciekawą alternatywę dla klawiatury podczas dowolnej rozgrywki.
Może nie tyle stanowi co stanowił, bo Razer uznał, że czas najwyższy go odświeżyć. I tak powstał Orbweaver Chroma – ulepszona edycja dawnego kontrolera. Co się zmieniło? Przede wszystkim zaimplementowano obsługę znacznie bardziej rozbudowanej aplikacji Razer Synapse, zmieniono przełączniki mechaniczne na własne i dodano podświetlenie Chroma (16,8 miliona kolorów). Widziałem je w działaniu podczas tegorocznego Gamescomu i wygląda to całkiem nieźle. Na dokładne testy przyjdzie jednak czas. Teraz chciałbym jedynie zajawić Wam ten produkt, szczególnie że właśnie trafił w moje ręce.
Jeśli pamiętacie poprzednią wersję Orbweavera to widok jego nowej wersji wielce Was nie zaskoczy. To właściwie ta sama konstrukcja. Wszystko jest tu świetnie spasowane, a i do użytych materiałów nie sposób się przyczepić. Masywna podstawa daje pewność, że nic nie przesunie się podczas intensywnej gry. Konfigurowalna podpórka daje zaś dłoni naprawdę wygodne oparcie. Wszystko tu jest pod ręką – i klawisze, i ruchomy pad, i dodatkowy przycisk. Niemal można by powiedzieć, że to taka bardziej zaawansowana mysz dla drugiej dłoni. Aż szkoda, że tak droga. Jej cena ustalona została bowiem na prawie 130 Euro.
Wygląd wyglądem, ale jak to faktycznie działa? I to właśnie postaram się Wam zaprezentować w pełnej recenzji Orbweavera Chroma, którą już niedługo zobaczycie na łamach Benchmarka. Akurat wychodzi tyle świetnych gier, będzie na czym ten keypad pokatować.
Zdjęcia wykonano smartfonem Samsung Galaxy Note 4
- 6
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia