miniRecenzja "Rzut okiem" na klawiaturę I-Rocks K10
W poprzedniej mini-recenzji zaserwowałem nieco informacji na temat firmy I-rocks. Tym razem wpadła mi w ręce ich gamingowa klawiatura.
I-rocks K10 to produkt skierowany do graczy, których fundusze nie pozwalają na zakup „mechanika”, a chciałyby czegoś więcej niż standardowa klawiatura.
K10 jest klawiaturą membranową, która ma stwarzać wrażenie jakbyśmy pisali na klawiaturze mechanicznej. Wysoki profil klawiszy, plungery, i specjalna guma pomiędzy membraną oddaje tylko część doznań jakich użytkownik może dostąpić korzystając z klawiatury mechanicznej.
Interfejs: USB
Pooling Rate: 1000 Hz
Liczba klawiszy: 104 klawisze
Żywotność: około 20 milionów
Siła aktywacji: około 55 g
Anyghosting: do 30 wciśniętych klawiszy
Waga: 1.2 kg
Długość kabla: 180 cm
Wymiary : 448 (długość) x 148 (szerokość) x 34 (wysokość) mm
Cena: około 40 $ (120 zł)
Wygląd zewnętrzny i jakość wykonania
Przedstawiony produkt to standardowa klawiatura ze 104 klawiszami, długimi shiftami, dużym enterem oraz małym backspac’em. Klawisze zostały wykonane z wysokiej jakości plastiku PBT, a czcionka laserowo nadrukowana powinna zapobiec szybkiemu wytarciu.
Warto dodać, że klawisze zostały wykonane w sposób, który umożliwia nam ich customizacje. Dowolnie możemy je przekładać pomiędzy klawiaturami mechanicznymi.
Na zagranicznych aukcjach dostępna jest cała gama najróżniejszych kaycapsów o różnych barwach oraz wzorach, co z pewnością docenią maniacy modyfikacji.
Podstawki - zostały solidnie wykonane, dodatkowo pokryte gumą zapewniają stabilną pracę.
Kabel – gruby, gumowy, nie będzie się zwijał ani plątał. Dodatkowo od spodu posiada trzy zatoczki, które pozwolą nam go poprowadzić w taki sposób, aby nie kolidował z innym okablowaniem.
Port USB - pozłacana wtyczka ładnie wygląda, jednak poza aspektem wizualnym nie odczujemy żadnej różnicy pomiędzy standardową, a tą w K10.
Podświetlenie - klawiatura oferuje jedynie podświetlane logo I-rocks na spacji. Jeśli komuś nie odpowiada, można wyłączyć przytrzymując klawisz: PrtSc
Blokada klawiszy Windows – jest to już standard stosowany w klawiaturach skierowanych dla graczy. Przydatna funkcja zapobiegająca przypadkowemu wyjściu do pulpitu w trakcie rozgrywki.
Aktywujemy przytrzymując przez 2 sekundy prawy i lewy klawisz windows.
Stabilność – waga (przyp. 1.2 kg) klawiatura w połączeniu z gumowymi stopkami sprawia, że zostaje zawsze na swoim miejscu. Nie pokusiłem się o rozkręcenie, ale wyraźnie czuć, że jest dociążona w górnej części.
Antyghosting – rzadko zdarza się, aby gracz wciskał taka ilość klawiszy na raz, jednak postanowiłem przeprowadzić szybki test w programie Aqua’S KeyTest i jak widać jest dokładnie tak, jak zadeklarował producent, a nawet lepiej.
Standardowo przetestowałem K10 na kilku grach : Quake , Cs: Go oraz League of legends.
Jako, że na co dzień używam klawiatury mechanicznej nie miałem problemu z przesiadka. Profil oraz układ klawiatury jest dokładnie taki sam jak w blackwidow z wyjątkiem innej wielkości klawiszy: backspace i enter.
Krótki filmik z pisania na klawiaturze.
Moim zdaniem plungery to poniekąd marketingowy bełkot ponieważ to nadal klawiatura membranowa, jednak o nieco wyższej jakości niż standardowe produkty dostępne na rynku.
Dużym minusem jest brak podstawowych klawiszy multimedialnych: do zwiększania i zmniejszania głośności, przełączania muzyki lub usypiania komputera.
Mimo swojego prostego design’u, braku multimedialnych klawiszy to wciąż interesująca klawiatura za niewygórowaną cenę, którą mogę polecić. Nieskomplikowany produkt, który doskonale sprawdzi się podczas grania, pisania lub surfowania po internecie.
- 4
4 komentarze
Rekomendowane komentarze