Skocz do zawartości

Żarty, żarciki...


Recommended Posts

Wchodzi Niemiec do baraku Polaków i mówi: gracie dzisiaj w piłkę na polu minowym.
Żydzi w sąsiednim baraku cieszą się, że Polacy mają pr*******e, kiedy do ich baraku również wchodzi Niemiec i mówi: A wy żydki kosicie trawę przed meczem.

  • Popieram 5
Link to post
Share on other sites

Co robi Cygan w salonie Subaru?

Rozkręca imprezę!

 

---------------------------------------------------------------------------------

 

 

Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie specjalisty. Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.
 
- Dzień dobry, madame, ja jestem...
- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.
- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuje się w dzieciach...
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?
- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonale efekty osiąga się na dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować...
- Dywan w salonie... - Myśli kobieta. - Nic dziwnego, że mnie i Harryemu nic nie wychodziło...
- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu...
 
Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:
 
- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania...
 
Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...
 
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy...
- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.
- Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt...
- Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem.. sprzęt..?
- Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal... No cóż, jestem gotów, rozstawie tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.
- STATYW ?
- No a jakże, muszę na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić...
- Proszę pani! Proszę pani!!! Jasna cholera, ZEMDLAŁA!!!!
 
--------------------------------------------------------------------------------------
 
 
  • Popieram 4
Link to post
Share on other sites
  • 2 tygodnie później...

Trzy krasnoludki piją wódę pod krzakiem, ale nagle wódka się skończyła, a nie miały kasy żeby kupić. Odzywa się jeden z krasnoludków:
- Słuchajcie, tu niedaleko biją rekordy Guinessa i można wygrać 20 zł. Ja mam najmniejszą rączkę na świecie to może wygram i będzie flacha.
- A ja mam najmniejszą nóżkę to może będzie na drugą flachę- mówi drugi.
- Słuchajcie, ja z kolei mam najmniejszego penisa jakiego można sobie wyobrazić więc będzie na kolejną flaszkę!
Gdy krasnoludki dotarły na miejsce, pierwszy z nich wchodzi i za chwilę wybiega ucieszony i krzyczy:
-Wygrałem! Wygrałem, mam najmniejszą rączkę, będzie flacha!
Drugi wchodzi i za chwilę sytuacja się powtarza. Ostatni krasnoludek, ten z najmniejszym penisem, wszedł do środka, po dłuższej chwili wychodzi wkurwiony bez pieniędzy rozgląda się i mówi:
- ku**a, który to ten Kubuś?!

  • Popieram 4
Link to post
Share on other sites
  • 2 tygodnie później...

Policjant zatrzymuje kobietę jadąca zbyt szybko samochodem.
- Nie widziała pani znaku ograniczenia prędkości?!
Kobieta nachyla się, zagląda pod siedzenie, wyciąga białą laskę i mówi:
- Ja jestem niewidoma...
Policjant:
- A to przepraszam bardzo...

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites
Dziadek i babcia zwykle moczyli na noc sztuczne szczęki w jednej szklance. Babcia wstała wcześniej rano i przypadkowo wzięła szczękę dziadka. Dziadek budzi się rano, wkłada szczękę babci i mlaska: 

-O, nie moja szczęka.

Mlaska dalej:

- O, babcia jadła wczoraj cukierki czekoladowe.

Mlaska dalej:

- Potem piła kawkę.

Mlaska dalej i dziwi się :

- Jadła potem bigos. A potem znowu czekoladki? Dziwne, że się nie porzygała.

Mlaska dalej:

- A nie, jednak się porzygała! 

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

Do Władimira Putina dzwoni prezes Coca-Cola Co.
- Panie prezydencie, mam propozycję. Co sądzi pan o zmianie flagi Rosji z niebiesko-biało-czerwonej na czerwoną?

- Jak za dobrych czasów w ZSRR. My za taką reklamę oferujemy, powiedzmy, 5 miliardów dolarów rocznie.

Putin odpowiada:
- Pozwoli pan, że przemyślę propozycję.
Odkłada słuchawkę, wykręca numer swojego asystenta i mówi:
- Wania, kiedy dokładnie kończy się nam umowa z Aquafresh?

  • Popieram 3
Link to post
Share on other sites

10441285_689736334395036_770430166030446

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

W murzyńskiej wiosce rodzi się białe dziecko. Poruszenie, konsternacja, rodzice idą do szamana.
Szamanie, jesteśmy oboje czarni a dziecko się urodziło białe, jak to może być?
A robiliście to po murzyńsku?
Tak, tak, po murzyńsku!
Od tyłu po murzyńsku?
Od tyłu po murzyńsku!
A palec w d*pie był?
Nie było.
No to tędy się światło dostało!
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Edytowane przez policeman
  • Popieram 3
Link to post
Share on other sites
  • 2 tygodnie później...

Trzech murzynów ucieka przed prześladowaniem przez białych,
spotyka ich Dżin i mówi:
- spełnię 3 życzenia dla każdego po jednym.
- chcę być biały - mówi pierwszy,
- chcę być biały - mówi drugi,
trzeci zobaczył że dwóch pierwszych jest białych a on czarny
- a ja chcę żeby oni dalej byli czarni

Link to post
Share on other sites

-Jaki jest najszczęśliwszy cukier?

 

-laktoza! (luck-toza) :D

 

 

-Dlaczego krew nie ściągała na egzaminie?

 

-bo miała inna grupę! :D

 

 

-Ulubione miasto Marii Curie Skłodowskiej?

 

Radom! :D (rad - pierwiastek, który odkryła)

 

 

Jeszcze jeden na dobranoc :D

 

-Jak wołają na dziewczynę fizyka?

 

-laska ebonitowa! :D

 

Link to post
Share on other sites
Pewnemu ginekologowi znudził się (z wiadomych przyczyn) jego zawód. Postanowił zostać mechanikiem samochodowym. Ukończył odpowiednie kursy i wreszcie nadszedł dzień egzaminu kwalifikacyjnego. 

- Ma pan trzy godziny na rozłożenie i ponowne złożenie silnika tego oto samochodu marki Fiat 126p. Może Pan uzyskać maksymalnie 100 punktów: 50 za poprawne rozłożenie silnika i 50 za jego złożenie. Powodzenia. 

Minęły trzy godziny. Były ginekolog rozłożył i złożył silnik. Komisja udała się na naradę. Egzaminatorzy wrócili po 10 minutach. 

- Gratuluję - powiedział przewodniczący komisji. - Otrzymał pan 150 punktów. 

- Ale jak to możliwe? - zdziwił się świeżo upieczony mechanik. - Przecież można było uzyskać tylko 100. 

- To proste. 50 punktów otrzymał pan za rozłożenie silnika, 50 - za złożenie oraz dodatkowe 50 punktów za to, że wszystko pan to zrobił przez rurę wydechową. 

  • Popieram 8
Link to post
Share on other sites
Jedzie niedźwiedź super motorem i pokazuje zajączkowi. 

- Patrz jaki sobie motor kupiłem, chcesz się przejechać? 

- A jak się zesikam? 

- Wskakuj nie bądź cienias! 

Zajączek przejechał się motorem i się posikał. 

- Co zajączku zesikałeś się? 

- No zesikałem. 

Zajączek nie mógł przeżyć, że niedźwiedź ma taki super motor , a on nie, więc kupił sobie. 

- Niedźwiedź wsiadasz? 

- Jasne. 

Niedźwiedź wsiadł , a zajączek pędził jak szalony. Poczuł ciepło . 

- Co niedźwiedź zesikałeś się? 

- No zesikałem. 

- No to teraz się zesrasz , bo nie dosięgam do pedałów. xDD

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

Lisica wchodzi do monopolowego- poproszę pół pasa wyborowej, wypiła, zmogło ją, położyła się pod drzewem... :roll:

Idzie zajączek przez las, patrzy śpiąca lisica. :P

Jak nie wykorzystać takiej okazji? No to ją bach http://emotikona.pl/emotikony/pic/44goat.gif

Idzie sobie wilk, patrzy, śpiąca lisica, no to ją http://emotikona.pl/emotikony/pic/44goat.gif

Idzie sobie miś, patrzy, śpiąca lisica, no kurczę trzeba wykorzystać okazję, no to ją baaach http://emotikona.pl/emotikony/pic/44goat.gif

Lisica budzi się i idzie znów do monopolu, ekspedientka już kładzie sama wyborową na ladę na co lisica rzekła- nie, nie, od teraz piję żytnią, bo od wyborowej mnie du*a boli ! :D

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites
Przychodzi informatyk do sklepu i zwraca się do sprzedawcy:

- Poproszę środki do czyszczenia portów wejścia/wyjścia.

- Że co?

- Tfu... pastę do zębów i papier toaletowy.

 

 

 

 

 


Jasio przychodzi na egzamin z logiki i na bezczelnego pyta profesora:

- Pan się łapie w tej logice panie Profesorze?

- Oczywiście, co za pytanie.

- To ja mam taką propozycję panie Profesorze, zadam panu pytanie i jeśli pan nie odpowie stawia mi pan 5, a jeśli pan odpowie wywala mnie pan na zbity pysk.

- OK, niech pan pyta.

- Co obecnie jest legalne, ale nielogiczne, logiczne ale nielegalne, a co nie jest logiczne ani legalne?

Profesor nie znał odpowiedzi postawił Jasiowi 5 i woła swojego najlepszego studenta i pyta go o odpowiedź.

Ten mu natychmiast odpowiada:

- Ma pan 65 lat i jest pan żonaty z 25-letnią kobietą, co jest legalne, ale nielogiczne. Pana żona ma 20-letniego kochanka, co jest logiczne ale nielegalne. Pan stawia kochankowi swojej żony 5 chociaż powinien go pan wywalić na zbity pysk i to nie jest ani logiczne ani legalne.

 

 

 

 

 


Pewien gość, właściciel sklepu, bardzo nie lubił Chińczyków. Pewnego dnia przyszedł do niego Chińczyk i pyta:

- Ma Pan Whiskas? Potrzebuję go dla mój kot.

- A gdzie masz tego kota? - pyta sprzedawca.

- No ja kot zostawić w domu, ja go nie brać ze sobą do sklep.

- To jak go przyniesiesz, to ja ci sprzedam ten Whiskas.

Chińczyk rad nie rad poszedł po kota do domu, a gdy wrócił otrzymał Whiskas. Dwa dni później przychodzi ponownie, ale tym razem prosi:

- Ja chcieć kupić Pedigripal dla mój pies.

Sprzedawca pyta:

- A gdzie masz tego psa? Bez niego ci nic nie sprzedam!

Chińczyk oburzony:

- Ja nie chodzić z pies na zakupy!

- Bez psa nie wracaj! - burknął sprzedawca. Tak się i stało, po przyjściu z psem, Chińczyk otrzymał swój Pedigripal. Następnego dnia Chińczyk przychodzi do sklepu z dużą papierową torbą i mówi do sprzedawcy:

- Pan tu włożyć ręka.

- A po co?

- Pan włożyć

Sprzedawca wkłada rękę do torby, a Chińczyk mówi:

- Pan pomacać! Miękkie?

- No tak...

- Ciepłe?

- No tak...

Na to Chińczyk uprzejmym głosem prosi:

- Ja chcieć kupić papier toaletowy!

 

 

 

 

 


Pewnego dnia szef dużego biura zauważył nowego pracownika. Kazał mu przyjść do swego pokoju.

- Jak się nazywasz?

- Jurek - odparł nowy.

Szef się skrzywił:

- Słuchaj, nie dociekam, gdzie wcześniej pracowałeś i w jakiej atmosferze, ale ja nie zwracam się do nikogo w mojej firmie po imieniu. To rodzi poufałość i może zniszczyć mój autorytet. Zwracam się do 

pracowników tylko po nazwisku, np. Kowalski, Malinowski. Jeśli wszystko jasne, to jakie jest twoje nazwisko?

- Kochany - westchnął nowy. - Nazywam się Jerzy Kochany.

- Dobra, Jurek, omówmy następną sprawę.

 

 

 

 

 


Przychodzi syn ze szkoły:

- Tato, pani od matematyki chce się z tobą spotkać.

- A co się stało?

- Ona mnie pyta ile jest 7 razy 9. Odpowiadam, że 63. Ona mnie pyta ile jest 9 razy 7. Odpowiedziałem: Do ch*ja, co za różnica?

- Rzeczywiście, co za różnica... Dobrze, zajdę do niej.

Następnego dnia syn znowu wraca ze szkoły:

- Tato, byłeś już w szkole?

- Jeszcze nie.

- Jak pójdziesz, zajrzyj jeszcze do WF-isty.

- Po co?

- W trakcie gimnastyki kazał mi podnieść lewą rękę. Podniosłem. Potem prawą. Podniosłem. Potem poprosił podnieść lewą nogę. Podniosłem. A teraz - mówi - podnieś i prawą nogę. Ja mu na to: Co, mam na chu*u stanąć?

- No tak, rzeczywiście... Dobrze, zajdę i do niego.

Kolejnego dnia syn znowu wraca ze szkoły:

- Tato, byłeś już w szkole?

- Jeszcze nie.

- To już nie chodź. Wyrzucili mnie.

- Co ty mówisz? Dlaczego?

- Wezwali mnie do dyrektora, wchodzę do gabinetu, a tam siedzi nauczycielka matematyki, WF-ista i pani od polskiego...

- Pani od polskiego? Na ch*j tam ona przyszła?

- Właśnie tak zapytałem...




  • Popieram 3
Link to post
Share on other sites

Pamiętam jak byłem nastolatkiem i poszliśmy z kumplami do parku.

Spotkaliśmy tam grupę dziewczyn i wtedy pierwszy raz zrobiłem "palcówkę".

Wróciłem późno do domu, szczęśliwy jak jasna cholera.

Starzy od razu na mnie wsiedli:

 

- Gdzie ty byłeś?! Ile razy ci mówiliśmy o której masz być w domu?!

- No w parku byłem, z kolegami...

- Ja już wiem co robi młodzież w twoim wieku! Przyznaj się, paliłeś papierosy!

- Nie.

- Nie?! To daj powąchać palce

- No dobra, paliłem.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...