Skocz do zawartości

Żarty, żarciki...


Recommended Posts

Jak to na każdym forum i na tym mówi się dużo, czasami nawet rozmawia...momentami jest słodko, czasem gorzko. Może więc, w chwilach goryczy, kiedy za oknem pochmurnie i pada deszcz zajrzeć do takiego wątku jak ten?

 

Proponuję stworzenie tematu z Waszymi ulubionymi kawałami, czy to zasłyszanymi czy zaczerpniętymi z sieci  :D

 

Zaczynam:

 

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dwie dinozaurzyce poszły się wykąpać nad jezioro. Jedna zaczęła pływać, a druga tylko moczy nogi na brzegu. Więc tamta podpływa i pyta:

- Czemu się nie kąpiesz?

- Mam okres.

- A nie używasz owiec?

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Po imprezie student budzi się w swoim pokoju w akademiku, kac gigant, zapuchnięty, ledwo żywy. Wstaje z łóżka i podchodzi po omacku do lustra, rozchyla jedną powiekę, drugą, skupia wzrok i widzi, że z ust zwisa mu jakiś sznureczek, trybi chwilę, po czym szepcze:

- Boże, błagam spraw, aby to była torebka z herbatą...

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Idzie niedźwiedź po lesie i myśli sobie:

- Bzyknąłbym coś dzisiaj...

Ale tak idzie dalej i rozgląda się no i... nie ma nic, nagle patrzy... wiewiórka...

Myśli sobie:

- Nie mój gatunek, ale co tam, raz się żyje, a że się chce, to cóż...

Zadowala się wiewiórką i idzie sobie do domu. Nagle patrzy... na skraju lasu stoi niedźwiedzica, myśli sobie:

- Taka du*a, mój gatunek, a do tego taka fajna!
Podchodzi do niedźwiedzicy, rozmawiają i dochodzi do namiętnego stosunku...

Po wszystkim niedźwiedzica mówi:

- Było mi tak dobrze, ale Ty masz dużego, potężnego, owłosionego...

A niedźwiedź:

- O kur..a, zapomniałem ściągnąć  wiewiórkę!!!

 

 

 

Czekam na następne  :P 

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Małżeństwo uprawia stosunek po czym żona do męża:
-Kochanie ja w ogóle nie mam orgazmu. 
Nie mam z tego przyjemności. 
A może zatrudnimy murzyna i będzie mi tańczył, co?

Mąż się zgodził. 
No i jest ten Murzyn i tańczy, małżeństwo nadal się kocha i żona znowu:
- Skarbie znów nic, nie mam orgazmu. 
Mąż zrozpaczony nie wie co zrobić. 

Więc żona na to:
-Kochanie a może zamienisz się z murzynem i Ty będziesz tańczył? 
Mąż myśli i myśli no i się zgodził. 
Mąż tańczy, murzyn kocha się z jego żoną. 
Kobieta jeden orgazm, drugi, jęczy jak szalona. 

Na to wszystko mąż krzyczy:
-WIDZISZ MURZYN TAK SIĘ TAŃCZY!!!!!

  • Popieram 4
Link to post
Share on other sites

Przychodzi matka z dzieckiem do sklepu, dziecko szarpie matkę za rękaw i mówi:
- Mamo, mamo chce mi się jeść i pić.
Za nimi stoi facet i doradza:
- Niech mu pani kupi arbuza to zje i się napije

Na to matka:
- Zwal se pan konia nogami, to pan poruchasz i jeszcze potańczysz.

Link to post
Share on other sites

Stoi baca na jednym brzegu Dunajca, a góral na drugim. Baca drze się:
- Głęboka?!
Ale góral nie dosłyszał, bo Dunajec okropnie szumiał, więc mówi:
- To nie Oka, to Dunajec!
Na to baca wchodzi do wody, prąd go porywa, ledwo żywy wychodzi na drugim brzegu. Po chwili podchodzi wściekły do górala i mówi:
- Ja ci k*rwa dam do jajec!

 

 

Baca znalazł broszurkę, jak odzwyczaić się od jedzenia przez tydzień. Pierwszego dnia miał zamiast posiłków pić po pół szklanki wody. Drugiego po 1 szklance itd. Siódmego dnia półprzytomny z głodu miał wykonać ostatnie polecenie - wysrać się. Poszedł wiec za chałupę, kucnął, natężył się i nic. Siedzi, siedzi, aż nagle słyszy jakieś odgłosy jedzenia. Patrzy, a tu mu się du*a pasie!

Edytowane przez Szczyrczek 11
Link to post
Share on other sites

Za siedmioma górami, za siedmioma lasami, za siedmioma dolinami, za siedmioma jeziorami, za siedmioma polanami, za siedmioma zagajnikami, za siedmioma morzami mieszkał sobie krasnoludek.

Któregoś dnia wyszedł przed domek i powiedział: "O, ku...wa!! Jak ja ma wszędzie daleko!"

Link to post
Share on other sites

Na stacji benzynowej blondynce zatrzasnęły się kluczyki. Obok niej przejeżdża dwóch facetów. Jeden zaczyna się śmiać w głos. Drugi się pyta:

- Z czego się tak śmiejesz?

A on na to:

- Bo tamta blondynka próbuje wyciągnąć kluczyki drucikiem.

- Co w tym takiego śmiesznego?

- Bo w środku siedzi druga blondynka.

Edytowane przez Tycha
Link to post
Share on other sites

@up

Przypomniałeś mi o blondynce.

Dwie blondynki rozbiły auto. Zastanawiają się co zrobić i jedna wpada na genialny pomysł, żeby przez tę rurę z tyłu nadmuchać auto jak balonik i się wszystko wyprostuje. No więce blondynki zaczęły dmuchać. Po jakimś czasie podjeżdża trzecia blondynka i pyta:

- Co robicie?

- A rozbiłyśmy samochód i próbujemy nadmuchać, żeby się wyprostował.

Jak ta trzecia to usłyszała, zaczęła się strasznie śmiać.

- Czemu się śmijesz?

- A bo wy to głupie jesteście!

- ???

- Drzwi macie otwarte!

Edytowane przez drVanSteiner
Link to post
Share on other sites

- Po co idzie dresiarz do lasu w środku nocy?

- Poziomki.

 

_________________________________

 

Dwóch dresów spotyka się. Jeden nie ma paru zębów. Drugi zauważywszy to, mówi do niego:

- Stary, gdzie Ty masz zęby?

- Mam wy*****e.

 

_________________________________

 

Dwóch dresów spotyka się po grubej dysce. Jeden chwali się drugiemu:

- Stary, spotkałem wczoraj *****istą świnię!

- No i co?

- Zaczęliśmy gadać.

- No i co?

- Gadaliśmy coraz dłużej.

- No i co?

- Powiedziała, bym zrobił to, co umiem najlepiej.

- No i co?

- *****ałem jej z bani.

Edytowane przez Kz3Ko.
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Któregoś dnia jąkała zobaczył, że na środku ulicy leży nieżywy koń. Postanowił zatem zadzwonić do Zakładu Oczyszczania miasta.

- Dzieeee eee eeeń dooo ooobry.

- Tak słucham.

- Kooo oooń zzz zzdeeee eeechły leeeży.

- Gdzie leży?

- Na Pooo pooo pooo...

- Na Poznańskiej?

- Nnnnn nie.

- Na Poniatowskiego?

- Nnnnn nie.

- Na Połczyńskiej?

- Nnnnn nie!

- To jak się Pan zastanowi, to niech Pan zadzwoni.

Po 15 minutach dzwoni ponownie.

- Dzieeee eee eeeń dooo ooobry.

- Tak słucham.

- Kooo oooń zzz zzdeeee eeechły leeeży.

- No już wie Pan gdzie?

- Na Pooo pooo pooo...

- Na Poznańskiej?

- Nnnnn nie.

- Na Poniatowskiego?

- Nnnnn nie!

- Na Połczyńskiej?

- Nnnnn nie!!

- Proszę zatem zadzwonić ponownie jak Pan będzie wiedział gdzie!

No i jąkała dzwonił tak co 15 minut przez kilka godzin.

Aż mija 15 minut i nie dzwoni. Mija pół godziny i nie dzwoni. Mija godzina, dwie... i zadzwonił. 

- Dzieeee eee eeeń dooo ooobry.

- Co znowu!?

- Kooo oooń zzz zzdeeee eeechły leeeży.

- Gdzie!?

- Na Pooo pooo pooo...

- Na Poznańskiej?

- Taaa aaak!. Bo go ku ku ku...wa tam zaniosłem!!!

Edytowane przez drVanSteiner
Link to post
Share on other sites

Panie doktorze, zupełnie nie trawię.
- Jak to?
- No tak, zjem chleb, sram chlebem, zjem jajecznicę, sram jajecznicą...
- A czym byś pan chciał sr**ć?
- No, jak wszyscy, gównem.
- To jedz pan gó**o! Następny proszę!

 

 

Rozmowa dwóch facetów

-Ile razy już w z życiu uprawiałeś seks?
-A dziwki się liczą?
-Liczą.
-To ani razu.

 

 

Syn wraca do domu z kolczykiem w uchu. Ojciec patrzy na niego i mówi:
- Wiesz, synku, od wieków jeżeli facet nosił kolczyk w uchu to był to albo pirat albo pedał. Ja teraz wyjrzę przez okno i jeżeli tam nie stoi twój okręt...

 

 

Co mówi Japończyk jak zobaczy swoją wypłatę?
O jeny!

 

 

Dziewczyna w barze zapytała mnie, czy jestem kochankiem czy wojownikiem?
"Trochę tego i trochę tego" - odpowiedziałem, puszczając do niej oko.
Jestem gwałcicielem.

 

 

Moja dziewczyna mówi, że w łóżku jestem jak shotgun.
To prawda...
dwa ruchy i strzelam

 

 

Ojciec:
-Synek jedz warzywka bo Ci siusiak nie urośnie!..
Matka:
-Oj daj już dziecku spokój,sam byś zjadł..

 

 

 

- Kochanie, dzwonili ze szpitala w sprawie mojej mamy. Może ją uratować tylko operacja za dwa miliony dolarów.
- Żałuję, że nie mam takich pieniędzy.
- Naprawdę?
- Tak. Kupiłbym sobie łódź.

Link to post
Share on other sites

W czasie burzy wiatr zerwał Kowalskiemu blachę z dachu. Była trochę pogięta, zabrał ją więc do blacharza. Po dwóch dniach fachowiec dzwoni:
- Panie, nie mam pojęcia, co pan z tym samochodem zrobił, ale za tydzień będzie do odebrania..

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hitler wsadził Polaka do komory gazowej, podkręca ją na 10 i patrzy co się dzieje. O dziwo Polak dalej żyje, pokazuje palcem na Adolfa, następnie na członka a później w bok. Hitler nie wie o co chodzi i zwiększa moc na 50. Polak cały czas pokazuje to samo, zdenerwowany podkręca do 100, lecz Polak ponownie pokazuje to samo. W końcu nie wytrzymał, kazał wyjąć Polaka z komory gazowej i przyprowadzić go do niego. Gdy go wprowadzili Hitler mówi:

- Dobra Polak, jeśli powiesz nam o co chodziło z tym pokazywaniem to puścimy Cię wolno!
A Polak odpowiada:
- Hitler, ty ch*ju! Okno jest otwarte!

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Stoją Żydzi w kolejce do komory gazowej, Nagle jeden woła:

-Ej, nie pchajcie się tak, bo się tu podusimy!

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Jasio wysłał list do swoich dziadków. Dziadek czyta list babci na głos:

- "Kochani dziadkowie, wczoraj poszedłem pierwszy raz do szkoły i miałem godzinę wychowawczą.

 Wychowawczyni powiedziała, że musimy zawsze mówić prawdę, więc się Wam do czegoś przyznam.

 W te    wakacje, jak byłem u Was to zszedłem do piwnicy, nasrałem do słoja z kompotem i odstawiłem z powrotem    na półkę. Wasz Jasio".

 

Dziadek skończył czytać, jebnął babkę w ryj i mówi:

- A mówiłem Ci - "gó**o!" - Ale Ty - "Zcukrzyło się, zcukrzyło się!!!"

Edytowane przez policeman
Link to post
Share on other sites

Przychodzi do baru facet z myszką w kieszonce marynarki i zamawia:

- Dla mnie setka, naparstek dla myszy.

Barman nie takie rzeczy widział więc nalał mu setkę, a myszy naparstek. 

Oboje wypili, więc facet zamawia znowu:

- Dla mnie setka, naparstek dla myszy.

Barman polał, wypili...i tak kilka kolejek. Facet już bardzo pijany, mysz też, ale bardzo bełkotliwym i niewyraźnym głosem próbuje zamawiać dalej:

- La mie sefka i napasstek la myszy...

- Nie sprzedam już nic, bo Pan jest pijany.

- Ale la mie sefka i napasstek la myszy...

- Nie, nie sprzedam.

- A to ch.. ci w du..

A myszka się wygrzebuje z kieszonki i dodaje:

- I twojemu kotu też!!

Link to post
Share on other sites

Dwa żule soją przed biedronką 

- ile masz ?

- 80 groszy

- ja mam 2 złote.

- k**wa nawet na piwo nie starczy

Myślą przez chwilę po czym jeden się odzywa: 

- Kupimy kiełbasę !

- Po***ało cię? kiełbasę?

- Posłuchaj, pójdziemy do restauracji napijemy,najemy się się wtedy włożę kiełbasę w rozporek, a ty będziesz ją lizał i nas wywalą.

Obeszli tak  9 restauracji. Ten co lizał powiedział:

-Ale mnie kolana bolą.

- A co ja mam powiedzieć jak mi przy drugiej restauracji kiełbasa wypadła. 

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

http://zegarkiclub.pl/forum/uploads/monthly_03_2012/post-5340-0-81140100-1330643471.jpg

 

Międzynarodowe zawody w przeklinaniu. Trzech finalistów: Amerykanin, Rosjanin, Polak. 
Finalistów usadzono w szczelnie zamkniętych kabinach, żeby nie mogli się podsłuchiwać i podpatrywać. 
Komisja dała znak. Pierwszy wystartował Amerykanin: 
- Fak, mada faka, fak jo self ... itp., itd... I tak przez około 5 minut. 
Drugi Rosjanin: 
- Job twoju mać, ch.j wam w żopu... itp. itd.. 
Po 15 minutach ostrych słów przyszła kolej na Polaka. 
Lekki rumor w kabince i leci wiązanka: 
- O żesz ty w mordę pier...na mać, w d..e ru...na kozia d..o, pier..le cię i twoja matkę też... itp. itd. 
Polak nadaje tak przez pół godziny. Nagle wystawia głowę z kabinki i mówi: 
- Dobra, mogę zaczynać. 
Komisja na to: 
- Zaczynać!? A co to było przez ostatnie pół godziny?! 
- To? Nic. Sznurówka mi się rozwiązała, ciasno w tej kabinie jak ch.j i nie mogłem ku..y zawiązać... 

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

http://zegarkiclub.pl/forum/uploads/monthly_03_2012/post-150-0-98502400-1330649206.jpg

 

Zdjęcia na Allegro... ;)

 

 

A teraz coś pod nasze forum:

 

Wczoraj w nocnym klubie poznałem świetną blondynę! 
- Och Ty szczęściarzu! 
- Zaprosiłem ją do siebie, wypiliśmy trochę, zacząłem ją dotykać... 
- I co? I co? 
- No a ona mówi: "Rozbierz mnie!" 
- Nie może być! 
- Zdjąłem z niej spódniczkę, potem majteczki, położyłem na stole 
tuż obok laptopa... 
- O żesz w mordę ! Kupiłeś laptopa? A procesor jaki? 

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...