Skocz do zawartości

Recommended Posts

Dziś przejechałem z prędkością 80-100 nie wiem dokładnie bo hamowałem koło fotoradaru takiego straży miejskiej na trójnogu. I mam pytanie czy on jak robi zdjęcie musi błysnąć?? było wcześnie rano i jeszcze szarawo a błysku nie widziałem. Czy jest możliwość, że nie zrobił mi fotki. Najprawdopodobniej był to fotorapid taki niebieski

Link to post
Share on other sites

500zł w plecy

Trzeba przyjąć na klatę odpowiedzialność (sądząc po kwocie) za nieprawidłowe jechanie i wyciągnąć z tego jakieś wnioski aby więcej nie mieć nieprzyjemności. Jazda przepisowa jest bezpieczniejsza i tańsza :) Testuję od lat i działa. Polecam :)

 

Tacie jak zrobiło to błysnęło ale nie wiem czy wszystkie muszą błysnąć. A przyszło chyba po 3 czy 4 tyg.

Edytowane przez krolik_beny
Link to post
Share on other sites

Jazda przepisowa jest bezpieczniejsza i tańsza Testue od lat i działa. Polecam

Polecam poczytać taryfikator mandatów, za "jazdę z prędkością utrudniającą ruch innym kierującym" (art. 19 ust. 2 pkt 1) możesz zdobyć nagrodę w postaci 50 - 200zł i 2 pkt. karnych :D

Link to post
Share on other sites

Nawet rowerem można fotke dostać więc chyba hulajnogą xd. Właśnie przez takich zamulaczy się dostaje mandaty bo jak go w koncu na naszych szerokich i równych drogach wyprzedzisz to chcesz nadgonić stracony czas jadąc za nim i wtedy są zdjęcia;/

 

Mam jeszcze takie pytanie w jakiej odległości od tablicy nie może być ustawiony fotoradar??

 

EDIT:

 

Nie po to jakiś niemiecki inżynier się napracował żeby auto jechało 210 km/h żeby nim jeździć 50 ;)

Edytowane przez Apollo Diomedes
Link to post
Share on other sites

Polecam poczytać taryfikator mandatów, za "jazdę z prędkością utrudniającą ruch innym kierującym" (art. 19 ust. 2 pkt 1) możesz zdobyć nagrodę w postaci 50 - 200zł i 2 pkt. karnych :D

 

Juz widze policjanta ktory za predkosc utrudniajaca jazde uznaje np 40km/h na ograniczeniu do 50.
Link to post
Share on other sites

Nie ma się czym chwalić, ale kiedyś jechałem 90 po prostej i skurczybyki ustawili się z suszarą zaraz za tym jak się zaczyna teren zabudowany i chcieli mi wlepić 400zł i 8pkt :/ Skończyło się tak, że wynegocjowałem na 50zł i bez punktów, bo akurat miałem konto czyste. Inna sprawa, że raz o 22 przejechałem przez kraków bez świateł, podjeżdżam pod blok i już parkuje i mi zastawili chłopaki drogę. Nie wiedziałem o co im chodzi i dopiero zobaczyłem brak odbicia świateł w samochodzie przede mną. No to myślę kicha, wzięli dokumenty i poszli. Akurat lato było, uchylone okna i słyszę po pewnym czasie " pierd***** system, znowu się ku*** nie mogę zalogować", po czym przyszedł policjant oddał mi dokumenty i powiedział że tym razem tylko pouczenie :P

Link to post
Share on other sites

I nie bardzo wiesz jak jest... Jak jest pusta droga to jest 70 :) Problem... jaki problem?? Ja nie widzę absolutnie żadnego. Jak by był to by mnie Polizei już dawno zatrzymało bo wiele razy jechali za mną i i nic... suszyli i nic... nawet zwalniać nie muszę. Jak by to było takie utrudnienie ruchu to by mnie zatrzymali wiele razy. Mieli dużo okazji. Jak już pisałem... jak ktoś chce wymagać abym jechał inaczej (czyt. konformistycznie im szybciej tym lepiej), niech się dorzuci do paliwa/mandatów/serwisowania czy jakichkolwiek kosztów z tego wynikających. Jak nie to nie ma o czym rozmawiać, bo jadę tak jak jest najtaniej. I jak widać mam do tego prawo... 60 jest w innej sytuacji ale nie chce mi się wykładać teraz mojej teorii jechania złomem.

 

Nie może być sytuacji, w której osoba jadąca z godnie z przepisami będzie przymuszana do ich łamania, bo innym "utrudnia" łamanie tychże... to chore. Na wspomnianej 90tce jadąc z bratem, który nie łamie te przepisów (jeździ z maksymalna prędkością jaka jest dozwolona) łatwo zauważyć, że większa część kierowców (na oko z 70-80%) interpretuje znak 90 w kółeczku jako "minimum 90km/h". Więc jadąc tam 90 i tak bym "zamulał" ruch...

 

A potem jest pytanie na forum komputerowym, "czy mnie fotobobek" złapał jak jechałam 80-100 tam gdzie można 50? (interpretuje na podstawie przewidywanej kary, mogę się mylić). A co miał zrobić...? (jak zepsuty to może nie złapał i trzeba się cieszyć, ze się upiecze). I ta sam a osoba pisze, ze trzeba nadrabiać (premedytacja) bo ktoś zamula jak jedzie ok zamiast kurcze wyjechać odpowiednio wcześniej. Kierowcy to osoby pełnoletnie więc potrafia przewidzieć jak jest na polskich drogach i znają (chyba) przepisy jakie obowiązują w tym kraju i których jest zobowiązany przestrzegać jesli używa dróg publicznych. A ja się one nie podobają (bo nie muszą przecież, mi tez wszystkie sieni podobają) to można z tychże dróg nie korzystać lub te przepisy zmienić (ta druga sytuacja jest trudniejsza nieco).

 

jestem cięty na takie coś, bo ile to czy ktoś 500 zapłaci to mam generalnie głęboko. Jak lubi to prosze bardzo. Ale potem jeżdżą tacy ludzie i powodują wypadki... nie chce zginąć na drodze, bo ktoś nie panuje nad sobą, nie umie się ograniczyć... Samochód to duża odpowiedzialność... jak pistolet mniej więcej. Od Ciebie zależy czy ktoś zginie czy nie...

 

"Nie po to jakiś niemiecki inżynier się napracował żeby auto jechało 210 km/h żeby nim jeździć 50 ;)" Pewnie niemiecki konstruktor zakładał, ze będzie jechało na autostradzie niemieckiej, gdzie ograniczenia są dość "luźne"... oraz po to aby marketing w salonie miał co robić. Potem się klientowi robi wodę z mózgu, ze ten niemiecki to on lepszy od np. japońskiego, bo 210 jedzie a tamten 195 i nie zaznacza, że w takiej Polsce to wszystko jedno bo na autostradzie można 140 (nie mówiąc już o innych drogach) i więcej nie musi być w stanie jechać :)

Edytowane przez krolik_beny
Link to post
Share on other sites

Polecam poczytać taryfikator mandatów, za "jazdę z prędkością utrudniającą ruch innym kierującym" (art. 19 ust. 2 pkt 1) możesz zdobyć nagrodę w postaci 50 - 200zł i 2 pkt. karnych :D

 

Napisał zgodna z przepisami nie emerycka. Wolę jechać w mieście za kimś 50 km/h ale cały czas na 5 biegu nie hamując niż za jakimś gamoniem co jedzie 90 a przy zakręcie ledwo widocznym hamuje prawie o połowę.
Link to post
Share on other sites

Ale jak latem w ciągu dnia jedzie 60 na drodze 90, przed nim zupełnie pusto, za nim rząd 30-tu samochodów, to jednak jest problem %-)

 

Na 90tce mozesz sobie nawet 40 jechac i nic Ci nie zrobia. Nie ma obowiazku jazdy z predkoscia bliskiej maksymalnej dopuszczalnej. Ja np bardzo lubie jak mi migna swiatlami ze stoja to na 40tce zwalniam sobie do ok 20km/h i powoluuuutku przejezdzam obok policji rzucajac im tylko szeroki usmiech.
Link to post
Share on other sites

10 lat temu. Jedziesz tyle na ile sie czujesz. Jedynie na autostradzie i moze drodze ekspresowej jest nakaz jazdy z okreslona predkoscia, ale tez nie jest ona jakas przerazajaco wielka. Generalnie jak po zwyklej drodze miedzymiastowej moze Ci jechac traktor 20km/h to dlaczego nie moglaby osobowka 20km/h?

Link to post
Share on other sites

Na autostradzie jadący pojazd ma być w stanie jechać szybciej niż 40km/h. Na innych drogach tego nie ma. Pewnie jak by autem na 90 jechał radykalnie wolno tak z 20-30 a auto sprawne to by się Polizei przyczepiło. Tak mi na prawku mówili (nie nie zdawałem w PRL). Ale już z przy 50 czy 60 nic nie zrobią co dopiero przy moim 70... Aut które jada na 90 w zakresie 50-80 jest cała masa... Często ja usze zwalniać z 70 i jechać za kimś 60 czy 55/50, bo on tak jedzie... Jeszcze nie słyszałem aby ktoś dostał mandat za jechanie wolniej niż podają przepisy. W mieście jak jest 50 najczęściej jadę 35-50 w zależności od długości odcinka (60 na odcinkach powyżej 1km a zwykle ta można 70). Im dłuższy tym szybciej czyli bliżej 50. I tez nic mi nikt nie zrobił... Jedynie łamie przepis jak mam 50tkę na wsi to jadę 60 i tez mnie nikt nigdy nie złapał na suszarnie (może 10 to za mało i im się nie opłaca łapać). Tak więc widzisz Michael, dużo prędzej dostaniesz wynagrodzenie zbyt szybkie jechanie i wyjdzie drożej i bardziej niebezpiecznie. Więcej paliwa spalisz, do ego nagroda, do tego większe zużycie opon/hamulców i innych takich "gadżetów". Przez 12 lat dostałem 2 mandaty: pierwszy jak byłem świeżym kierowcą i przez nieuwagę wymusiłem pierwszeństwo i była stłuczka (300PLN) i drugi 5 lat temu... profilaktycznie mnie zatrzymali za nic i pasy były nie zapięte (100PLN). Za prędkość nigdy nic nie miałem. Ani suszarnia się nie czepiała, ani patrol jadący za mną i wyprzedzający z nieprzepisowa prędkością ani fotobobek...

 

Staż "utrudniania ruchu": 12lat i ok. 77-80tys. km. Ta więc mieli dużo czau aby nie złapać, tym bardziej, że jak mam płaciła za paliwo to złota zasada mówiła ze 80km/h to prędkość nieprzekraczalna... a Maluchem to w zasadzie 60 nie przekraczałem... Więc może to nie jest utrudnianie ruchu...

Edytowane przez krolik_beny
Link to post
Share on other sites

Jedynie na autostradzie i moze drodze ekspresowej jest nakaz jazdy z okreslona predkoscia, ale tez nie jest ona jakas przerazajaco wielka.

Po 10 latach wszystkiego pozapominałeś :P

 

Na autostradę może wjechać pojazd samochodowy będący w stanie rozwinąć prędkość ponad 40km/h, ale obowiązku jazdy z taką prędkością nie ma ;)

 

Generalnie jak po zwyklej drodze miedzymiastowej moze Ci jechac traktor 20km/h to dlaczego nie moglaby osobowka 20km/h?

Z tego samego powodu, z którego traktor nie może jechać autostradą, a osobówka tak :]

 

Tak więc widzisz Michael, dużo prędzej dostaniesz wynagrodzenie  zbyt szybkie jechanie i wyjdzie drożej i bardziej niebezpiecznie. Więcej paliwa spalisz, do ego nagroda, do tego większe zużycie opon/hamulców i innych takich "gadżetów".

Mnie chodzi o to, że wtedy zamiast jechać te 80-90, to muszę taką zawalidrogę wyprzedzać, co jest bardziej niebezpieczne, niż jazda 90-100 ;)

Link to post
Share on other sites

Mnie chodzi o to, że wtedy zamiast jechać te 80-90, to muszę taką zawalidrogę wyprzedzać, co jest bardziej niebezpieczne, niż jazda 90-100

święta prawda, zresztą jest nawet na to paragraf, jak ktoś blokuje lewy pas ruchu zbyt wolną jazdą,

ostatnio znajoma miała taką akcję, że facet ją wyprzedził i zwolnił do 20, żeby głupiej babie wytłumaczyć, że lewym pasem się nie snuje (bo się oczywiście snuła i gość miał rację) i tak się złożyło, że gdy tak sobie przed nią jechał przejeżdżał patrol i wlepili mu za taką jazdę mandat,

jak dla mnie powinni snujów i zawalidrogi karać, a nie tych co przekroczą dozwoloną prędkość o kilka kilometrów

Link to post
Share on other sites

Mnie chodzi o to, że wtedy zamiast jechać te 80-90, to muszę taką zawalidrogę wyprzedzać, co jest bardziej niebezpieczne, niż jazda 90-100 ;)

To nie wyprzedzaj skoro to takie niebezpieczne. Nic nie musisz ale możesz oczywiście. Nikt Ci nie każe. Jesteś jednostką autonomiczną i Ty podejmujesz decyzje... Dopilnuj tylko aby dobrze i bezpiecznie wyprzedzić i wsio. Natomiast mieć pretensji o to że trzeba wyprzedzać nie można tu mieć, bo raz nie trzeba tego robić i dwa - ludzie jadą w różny sposób. Na tej samej podstawie mogę mieć pretensje o to ze ktoś chce szybciej jechać i ma wyprzedzać powodując zagrożenie i wtedy mógł bym nalegac aby jechał wolniej. Czyli inaczej odwrócenie sprawy o 180 stopni.

 

Każdy dba o własny interes i to chyba normalne. Nie będę poświęcał interesu mojego aby ktoś tam (nieznajomy) miał lepiej kosztem mnie. Ta kwestie mozna rozwijac dalej ale zboczymy wgl z tematu motoryzacji, kodeksu drogowego i fotoradarów.

 

Nie rozumiem jak mozna nie zapinac pasow :(

No to było kilka lat temu... Mój ewidentny błąd. Nie zawsze kiedyś zapinałem pasy. Teraz też, jak Ty, nie rozumiem, jak nie można zapinać pasów. Dostałem wtedy nauczkę a otem jeszcze był dość duży wypadek koło mojego domu i można było podziwiać efekt niezapiętych pasów. Teraz nie ma opcji abym ruszył autem bez zapiętego pasa albo żeby pasażer nie miał zapiętych.

 

jak dla mnie powinni snujów i zawalidrogi karać, a nie tych co przekroczą dozwoloną prędkość o kilka kilometrów

To było by już skur*syńtwo. Czemu? Bo skoro się "snuję" to w jakim celu... bo tak jest taniej to był by odgórny nakaz jechania aby było drożej mimo, ze samochód jest w stanie jechać taniej. Czyli inaczej większe jawne dojenie i okradanie człowieka. Masz zapłacić drożej bo jeszcze miał byś taniej... Dlaczego ktoś miał by wymagać ode mnie abym za tę samą rzecz (dojechanie z punktu A do B) zapłacił więcej uzyskują to samo... ?? To praktycznie wymuszeni lub kradzież... może bardziej wymuszenie haraczu (dla rządu/potentatów naftowych/rafinerii/stacji benzynowej i innych pijawek).

 

Chyba, ze nie zrozumiałem wypowiedzi i to bardziej chodzi o coś co jedzie 10-30km/h tam gdzie można 70 czy 90. Ale to chyba jak by tak coś jeździło to wtedy jest tutaj paragraf podany przez Michaela.

Edytowane przez krolik_beny
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...