Skocz do zawartości

Czym sie rozbijasz?


Recommended Posts

Szczerze to unikaj samochodów francuskich i włoskich, szkoda pieniędzy i nerwów na te samochody. Zapewne nie masz całej góry pieniędzy na naprawianie takiego samochodu, a szczególnie zawieszenia i elektryki. Niestety, ale takimi samochodami trzeba się dużo opiekować i nie żałować pieniędzy. ;) Koledzy proponowali Opla Corse, zapewne tą B ewentualnie C - wszystko bardzo fajne, ale omijaj automatycznych skrzyń biegów i silnika 1.0 z łańcuchem rozrządu, ponadto w tej kwocie można kupić lepszy samochód z nowszymi rozwiązaniami technicznymi. Generalnie to najlepiej zwrócić się ku wieśwagenowi czyt. VW Golf albo Polo ewentualnie Toyota Corolla VIII E110 ( niezniszczalny samochód ! ) albo Honda Civic V albo VI generacja - kolejny świetnie zbudowany samochód, który jeśli nie jest zakatowany przez idiotów, to posłuży długie lata.

W tym przypadku się nie do końca zgodzę, w zasadzie cała rodzina jeździ autami francuskimi i włoskimi i nie narzeka.

Po prostu o te samochody powinno się dbać, zgodnie z zaleceniami producenta jeździć na przeglądy i wymieniać części. Obecnie wśród nowych aut(którego i tak jak na razie nie kupie) nie większych różnic w awaryjności, ale nie o nowych mówimy.

Jeśli ktoś oczekuje, że samochód przez 10 lat i 400tys. km będzie miał niewymieniane sprzęgło, zawieszenie w idealnym stanie, a potem jak się popsuje to jest niesamowicie zdziwiony i pisze brednie, że auto xxx to awaryjne padło to moim zdaniem jest coś nie tak.

Ogólnie całe to zjawisko pojawiło się w latach 90, kiedy to Polacy masowo ściągali auta z zachodu, przy czym nic w nich nie wymieniali, z powodu: a) "przecież to się nie psuje" b) mały dostęp do części c) zabójcze ceny części

Auta francuskie, włoskie, były w swoich czasach bardzo nowoczesne, wyróżniały się dużą ilością opcji, urządzeń elektronicznych, które sprawiały wrażenie "kosmosu". I tu był ich problem - bardzo dużo nowoczesnej elektroniki, w niskiej cenie, a co za tym idzie nie najwyższa jakość jej, przez którą trzeba było o to auto i elektronikę po prostu "dbać"

Jeszcze podam dwa przykłady:

w rodzinie ciągle jeżdżą dwa samochody - z jednego salonu

- Peugeot 206 2.0 hdi (najbogatsza wersja, sporo elektroniki, 2002r)

- Citroen Xsara 1.6 2000r (średnia wersja)

 

Obydwa serwisowane z zaleceniami producenta, przeglądy, wymiany płynów, filtrów itp.

Powiem tyle - 206 nigdy nie zawiódł

Xsara raz miała problemy z alternatorem i chłodzeniem przy ok. 170tys. km( części tanie)

 

Tak więc nie kieruje się stereotypem.

 

VW raczej nie kupię - nie chciałbym, żeby na parkingu stało obok 30 takich samych.

 

 

 

Jeśli chodzi o spalanie i koszty ewentualnych napraw, to nie ma nic lepszego niż silnik 1.9sdi - silnik o pancerności czołgu

1.9d xud i td nie są gorsze od sdi, ogólnie rzecz biorąc, stare, niewysilone diesle były nie do zajechania.

 

A no.: ). Oj tam, ja nie jestem wybredny więc trochę przy tym motorku posiedzę. Myślałem też na Husqvarna SM 125, pomożesz wybrać?: P. Tą KTM'ką mógłbym szaleć i przy okazji sobie gdzieś pojechać za to Husqvarna SM 125 na asfalt, to wytrzyma w trasie więcej bo to nie jest wyczynowiec.: ). No i co... Części dobrze dostępne więc teraz to tylko trzeba wiedzieć co kupić.xP.

Supermoto ogólnie odradzam, chyba, że:

- mieszkasz w alpach, ew. w okolicy krętych i równych dróg (fun)

- lubisz poszaleć po krętym, asfaltowym torze

 

Przez jakieś pół roku jeździłem pożyczonym od znajomego(wyjechał za granice) klx 250, głównie po mieście i powiem tyle - nic fajnego. Przeciskanie się pomiędzy samochodami w czymś tak wysokim i chwiejnym i ciągle brandzlowanie skrzynią biegów, sprzęgłem to nie jest moja ulubiona rzecz. A kanapa - jak w crossie, po powrocie do domu ból tyłka niesamowity. Przy jeździe mieszanej - krajowe drogi - głównie proste też nie najlepiej - duży opór powietrza, krótka skrzynia. Dopiero na równych serpentynach można się pobawić.

Co do marek i modeli - najbezpieczniej kupić coś ze stajni ktm lub yamaha ew. honda - duży dostęp do tanich części, awaryjność taka sama jak u innych producentów, ale mają ten "stereotyp" dzięki któremu potem bez problemów go sprzedasz.

Należy wziąć pod uwagę to, że np. enduraków i crossów kawasaki, bety(starsze modele oparte na ktm) sherco nie jest za dużo na rynku, ale jest większa szansa trafienia zadbanego, krajowego egzemplarza.

 

 

Dzięki koledzy za pomoc, na razie poczekamy jak potoczy się sprawa i sytuacja

Edytowane przez morro
Link to post
Share on other sites

No tak, ale ja jednak wole rope ;] Wole spalanie 5.6 ropy , niz 12 l gazu :)

 

Bo jestes idiota, przykre :D wole dla przykladu pojemnosc 3 litrow i spalanie 12gazu niz diesla 2.0 ktory pali 6 litrow ropy, ale coz po Twojej wypowiedzi widac ze nie jestes zadnym fanem motoryzacji, tylko auto potrzebne jest Ci by przemiescic sie z pkt A do pkt B, dobrze ze dla takich ludzi sa silniki diesla 1.9

Link to post
Share on other sites

Supermoto ogólnie odradzam, chyba, że: - mieszkasz w alpach, ew. w okolicy krętych i równych dróg (fun) - lubisz poszaleć po krętym, asfaltowym torze Przez jakieś pół roku jeździłem pożyczonym od znajomego(wyjechał za granice) klx 250, głównie po mieście i powiem tyle - nic fajnego. Przeciskanie się pomiędzy samochodami w czymś tak wysokim i chwiejnym i ciągle brandzlowanie skrzynią biegów, sprzęgłem to nie jest moja ulubiona rzecz. A kanapa - jak w crossie, po powrocie do domu ból tyłka niesamowity. Przy jeździe mieszanej - krajowe drogi - głównie proste też nie najlepiej - duży opór powietrza, krótka skrzynia. Dopiero na równych serpentynach można się pobawić. Co do marek i modeli - najbezpieczniej kupić coś ze stajni ktm lub yamaha ew. honda - duży dostęp do tanich części, awaryjność taka sama jak u innych producentów, ale mają ten "stereotyp" dzięki któremu potem bez problemów go sprzedasz. Należy wziąć pod uwagę to, że np. enduraków i crossów kawasaki, bety(starsze modele oparte na ktm) sherco nie jest za dużo na rynku, ale jest większa szansa trafienia zadbanego, krajowego egzemplarza.

Znaczy wiesz. To zależy od samego motoru. Akurat Haśka SM 125 to najlepsza 125 na rynku, znam osoby które to potwierdzają. Co innego jeśli dajesz sobie Kawasaki które głównie robi Enduro i Cross'ówki, to zupełnie inna bajeczka. Haśką przejedziesz ze 100km, ale tyłek nie będzie cię bolał. Za to jak pojedziesz 100 km KLX'em 250 który nie dość że ma większą pojemność to też silnik i wibracje są większe przez co brak miejsca na porządne siedzenie przez co, boli tyłek.: )

 

W mieście i między samochodami - Mówię, to zależy od motoru, jego pojemności i mocy.: ).

Link to post
Share on other sites

Bo jestes idiota, przykre :D wole dla przykladu pojemnosc 3 litrow i spalanie 12gazu niz diesla 2.0 ktory pali 6 litrow ropy, ale coz po Twojej wypowiedzi widac ze nie jestes zadnym fanem motoryzacji, tylko auto potrzebne jest Ci by przemiescic sie z pkt A do pkt B, dobrze ze dla takich ludzi sa silniki diesla 1.9

 

Hehe - fan motoryzacji z autem w gazie :wariat:

Link to post
Share on other sites

Wiesz stary, ale jechać te 100km większością supermot'ów(są wyjątki np. Aprilia dorsoduro) jest jak dla mnie zabójcze - prawie jak całodniowy rajd enduro - nie ma żadnej wygody z pokonywania prostej drogi na bardzo wysokich obrotach (skrzynia), silnik to typowa brutalna żyleta z terenowej wersji, jedynie trochę stłumiona.

A z tego co patrzę klx 250sm i 125 sm mają podobne siedzenia

Który rocznik ta 125 ? Husqvarna cierpi z powodu słabej jakości wykonania (a to coś nierówno, a to cieknąca goleń), mowa tu o nowszych rocznikach(2006 w góre)

Link to post
Share on other sites

Bo jestes idiota, przykre :D wole dla przykladu pojemnosc 3 litrow i spalanie 12gazu niz diesla 2.0 ktory pali 6 litrow ropy, ale coz po Twojej wypowiedzi widac ze nie jestes zadnym fanem motoryzacji, tylko auto potrzebne jest Ci by przemiescic sie z pkt A do pkt B, dobrze ze dla takich ludzi sa silniki diesla 1.9

 

idiota to sobie starego nazywaj....130 koni mi wystarcza, poza tym moj 1.9 ma wiecej Nm niz takie 1.8 t przez co szybciej sie zbiera i jest zywszy , w du**e byles i go**o widziales

Hehe - fan motoryzacji z autem w gazie :wariat:

 

Dokładnie....zalozyl gaz jak zobaczyl wir w baku

Link to post
Share on other sites

W tym przypadku się nie do końca zgodzę, w zasadzie cała rodzina jeździ autami francuskimi i włoskimi i nie narzeka.

Po prostu o te samochody powinno się dbać, zgodnie z zaleceniami producenta jeździć na przeglądy i wymieniać części. Obecnie wśród nowych aut(którego i tak jak na razie nie kupie) nie większych różnic w awaryjności, ale nie o nowych mówimy.

Jeśli ktoś oczekuje, że samochód przez 10 lat i 400tys. km będzie miał niewymieniane sprzęgło, zawieszenie w idealnym stanie, a potem jak się popsuje to jest niesamowicie zdziwiony i pisze brednie, że auto xxx to awaryjne padło to moim zdaniem jest coś nie tak.

Ogólnie całe to zjawisko pojawiło się w latach 90, kiedy to Polacy masowo ściągali auta z zachodu, przy czym nic w nich nie wymieniali, z powodu: a) "przecież to się nie psuje" b) mały dostęp do części c) zabójcze ceny części

Auta francuskie, włoskie, były w swoich czasach bardzo nowoczesne, wyróżniały się dużą ilością opcji, urządzeń elektronicznych, które sprawiały wrażenie "kosmosu". I tu był ich problem - bardzo dużo nowoczesnej elektroniki, w niskiej cenie, a co za tym idzie nie najwyższa jakość jej, przez którą trzeba było o to auto i elektronikę po prostu "dbać"

Jeszcze podam dwa przykłady:

w rodzinie ciągle jeżdżą dwa samochody - z jednego salonu

- Peugeot 206 2.0 hdi (najbogatsza wersja, sporo elektroniki, 2002r)

- Citroen Xsara 1.6 2000r (średnia wersja)

 

Obydwa serwisowane z zaleceniami producenta, przeglądy, wymiany płynów, filtrów itp.

Powiem tyle - 206 nigdy nie zawiódł

Xsara raz miała problemy z alternatorem i chłodzeniem przy ok. 170tys. km( części tanie)

 

Tak więc nie kieruje się stereotypem.

 

VW raczej nie kupię - nie chciałbym, żeby na parkingu stało obok 30 takich samych.

 

 

 

 

 

1.9d xud i td nie są gorsze od sdi, ogólnie rzecz biorąc, stare, niewysilone diesle były nie do zajechania.

 

 

 

Supermoto ogólnie odradzam, chyba, że:

- mieszkasz w alpach, ew. w okolicy krętych i równych dróg (fun)

- lubisz poszaleć po krętym, asfaltowym torze

 

Przez jakieś pół roku jeździłem pożyczonym od znajomego(wyjechał za granice) klx 250, głównie po mieście i powiem tyle - nic fajnego. Przeciskanie się pomiędzy samochodami w czymś tak wysokim i chwiejnym i ciągle brandzlowanie skrzynią biegów, sprzęgłem to nie jest moja ulubiona rzecz. A kanapa - jak w crossie, po powrocie do domu ból tyłka niesamowity. Przy jeździe mieszanej - krajowe drogi - głównie proste też nie najlepiej - duży opór powietrza, krótka skrzynia. Dopiero na równych serpentynach można się pobawić.

Co do marek i modeli - najbezpieczniej kupić coś ze stajni ktm lub yamaha ew. honda - duży dostęp do tanich części, awaryjność taka sama jak u innych producentów, ale mają ten "stereotyp" dzięki któremu potem bez problemów go sprzedasz.

Należy wziąć pod uwagę to, że np. enduraków i crossów kawasaki, bety(starsze modele oparte na ktm) sherco nie jest za dużo na rynku, ale jest większa szansa trafienia zadbanego, krajowego egzemplarza.

 

 

Dzięki koledzy za pomoc, na razie poczekamy jak potoczy się sprawa i sytuacja

 

Widocznie, każdy ma swoje zdanie na ten temat. Zapewniam Cie, że w mojej rodzinie przewineło się mnóstwo samochodów i jezdziło się wszystkim, ciężarówkami również :) Generalnie problem zaniedbywania mogę skreślić z Twojej listy powodującej awarie samochodów włoskich bądz francuskich, gdyż o samochody się dba czego przykładem jest obecny Passat. Chciałbym aby jezdziło po Polskich drogach więcej takich samych sztuk, a przynajmniej tak zadbanych :] Wracając do sedna sprawy, każde auto włoskie bądz francuskie w mojej rodzinie zawsze miało jakieś bolączki nawet te z salonu - przypadek,a może pech ? No cóż ja po dziesiątkach samochodów mam taką, a nie inną opinie o tych samochodach 8)

 

idiota to sobie starego nazywaj....130 koni mi wystarcza, poza tym moj 1.9 ma wiecej Nm niz takie 1.8 t przez co szybciej sie zbiera i jest zywszy , w du**e byles i go**o widziales Dokładnie....zalozyl gaz jak zobaczyl wir w baku

Piwko dla tego Panicza ;)

 

Widzę temat o LPG się rozkręca, o litości ;D Ileż można to samo przerabiać ^^

Link to post
Share on other sites

Moim zdaniem lpg jest dobrym sposobem na oszczedzanie, ale podkreślam oszczedzanie.

A to, że np. ktos kupi specjalnie auto z wielkim silnikiem, nie po to żeby oszczedzac, a zwyczajnie go nie stac na utrzymanie auta tej pojemności to jest dla mnie śmiechu warte.

Link to post
Share on other sites

Dokladnie, w robocie mam goscia, kupil fure, silnik 2.4 .... pytalem sie go po kupnie : - i co , bedziesz gazowal ? - ee nieee, cos ty ! taki silnik ! nigdy ! .............4 miesiace pozniej wzial pozyczke na gaz i teraz pisze jaki to on z tego zadowolony........

 

 

A czy to francuz czy wloch , nie ma znaczenia....moze taki fiat sie czesciej sypnie, ale naprawa bedzie smiesznie tania, czesci tez, albo bedzie na tyle prosta ze sami ja wykonamy :) Wszystko i tak zalezy od tego, na jaki egzemplarz trafimy, jak ktos dbal, bedzie autko sluzyc, jak nie .... padnie chjocby nawet to bylo audi,bmw czy mercedes

Edytowane przez sebul
Link to post
Share on other sites

Fanem motoryzacji jestem, gazu w samochodzie osobiscie nie mam, lecz mam znajomych ktorzy maja silniki 3litry + i chwala sobie, zadnego ubytku mocy (potwierdzone hamownia) rowniez posiadam samochod z duzym silnikiem, ponad 4 litry i gdybym musial uzywac autka codziennie (do roboty 20min rowerkiem) raczej bym go zagazowal - bo wiem, ze dobra instalacja gazowa nie oslabia motoru, ale zaraz znajdzie sie jakis czlowiek ktory powie ze lepiej jezdzic 1.9 tdi 110km ? :D i masz duzo momentu i pewnie Twoj diesel objedzie 4.0 v8, no to pozdro ;D (momentu napewno masz mniej w tym gownie niz tu w serii)

i pamietaj sebul, duzy silnik + gaz wychodzi tak samo jak jazda traktorem (diesel) wiec sam sobie odpowiedz na te pytanie co jest lepsze :D a LPG jest dobra rzecza gdy robimy duzo km, wtedy jazda samochodem z duzym silnikiem jest o połowe tansza (wrazenia te same) tylko wiadomo gdy mało sie jezdzi koszt szybko sie nie zwroci wiec nie zawsze jest sens zakładania :)

Edytowane przez sufasaj
Link to post
Share on other sites

racja + 1000 :D:D

15 letnia benzyna = osiagi diesla z lat ~2005 (przy tej samej pojemnosci) ale co mi tam, *******e glupoty i poucza mnie "overclocker" ktory nawet pewnie nie siedzial w aucie mocniejszym niz 200hp, co lepsze na forum dla nerdow :] kolejny przyklad, silnik bmw 335i, 3.0 turbo, 306hp z lat 2006? :D nawet diesel 3.0 z 2020 roku bedzie wolniejszy, i co gorsze bedzie dalej chodzil jak traktor :D

Link to post
Share on other sites

racja + 1000 :D :D

15 letnia benzyna = osiagi diesla z lat ~2005 (przy tej samej pojemnosci) ale co mi tam, *******e glupoty i poucza mnie "overclocker" ktory nawet pewnie nie siedzial w aucie mocniejszym niz 200hp, co lepsze na forum dla nerdow :] kolejny przyklad, silnik bmw 335i, 3.0 turbo, 306hp z lat 2006? :D nawet diesel 3.0 z 2020 roku bedzie wolniejszy, i co gorsze bedzie dalej chodzil jak traktor :D

 

Audi ze swoim 3.0TDI kładzie takie BMW na łopatki. Moc ta sama, więcej niutonów.

BTW. Jednym z moich marzeń jest właśnie takie Audi A6 3.0tdi 313HP, cudny samochód :)

Link to post
Share on other sites

No tak, ale ja jednak wole rope ;] Wole spalanie 5.6 ropy , niz 12 l gazu

5,6 L * 5,6zł = 31zł

12 L * 2,6zł = 31zł

Wychodzi na to samo a 12l to ci spali jakiś v6 z 200 konnym silnikiem więc przyjemność z jazdy nieporównywalnie większa od jakiegoś klekoczącego tedei.

Ogólnie nie rozumiem tego całego hejtu aut na gaz, mój brat zajmuje się montażem instalacji i wiem co nieco. Dobrze założona i skalibrowana instalacja różni się od benzyny głównie innym zapachem z rury a większe spalanie i nieco słabsze osiągi biorą się głównie z tego że wozisz ze sobą butlę :P

Link to post
Share on other sites
Gość nasciturus

5,6 L * 5,6zł = 31zł

12 L * 2,6zł = 31zł

Wychodzi na to samo a 12l to ci spali jakiś v6 z 200 konnym silnikiem więc przyjemność z jazdy nieporównywalnie większa od jakiegoś klekoczącego tedei.

Ogólnie nie rozumiem tego całego hejtu aut na gaz, mój brat zajmuje się montażem instalacji i wiem co nieco. Dobrze założona i skalibrowana instalacja różni się od benzyny głównie innym zapachem z rury a większe spalanie i nieco słabsze osiągi biorą się głównie z tego że wozisz ze sobą butlę :P

 

Sam jesteś cichociemnym hejterem diesla :). Nowoczesne silniki wysokoprężne to już nie to samo co w 15 letnim audi z 400tyś przebiegu. Odsyłam do google dla zainteresowanych ;)

Link to post
Share on other sites

moj 1.9 ma wiecej Nm niz takie 1.8 t przez co szybciej sie zbiera i jest zywszy , w du**e byles i go**o widziales

 

Zacznę od tego że nie jestem fanem ani benzyny ani diesla... Diesel ma więcej nm ale nie wykorzystuje się ich po to żeby się ścigać tylko po to że załadujesz do niego 2 tony i jedzie bez zająknięcia a benzyna będzie zdychać. Jeżeli chodzi o przyspieszenie to w dieslu momentu masz dużo ale w bardzo ograniczonym zakresie obrotów i benzynkę sobie przeciągniesz na obrotach do odcięcia a w dieslu zdążysz zrobić 2 zmiany biegów. Tdi 130km lepiej się zbiera niż 1.8t? Dziwne, bo 1.9 tdi 150km idzie praktycznie identycznie co 1.8T poza elastycznościa bo diesel ma lepszą. Edytowane przez sfistn
Link to post
Share on other sites
Gość nasciturus

przeciez dobrze napisal :) ludzie od tdi juz sie napinaja :D

sad but true :)

 

Jeżeli chodzi o mnie, to niestety - nie napinam się. Osobiście preferuję benzynę, ale powielanie mitów sprzed dekady mnie nudzi. Z gazem nie jestem na bieżąco, ale jeszcze kilka lat temu niewiele było osób zadowolonych z instalacji gazowej, poza tym, że mniej płacą za paliwo. Jak jest teraz nie wiem, ale jakby nie było, to gaz ma większą temp. spalania.

Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...