Skocz do zawartości

"Karczma Pod Rozpalonym Radiatorem" otwarta 22:00-6:00


Recommended Posts

mICh@eL - u mnie pare osób nie chodzi(technikum) i zero docinek z tego powodu.

Ja nie idę na bierzmowanie i im pocisłem kit, bo już zaczęli wyjeżdżać z jakimiś tekstami :)

 

Więc nie przejdzie, ksiądz spoko więc mogę sobie posiedzieć na religii :)

Link to post
Share on other sites

bo wszyscy są tacy pobożni :)

Żebyś wiedział, w każdą niedziele zapi :) lają do kościołka, że aż głowa boli :P

 

Wiesz co Michał - jeśli ty tego nie znasz na pamięć to naprawdę nie ma sensu być podchodził..

;) O so chozi :P:D
Link to post
Share on other sites

no to tak:

1) po pierwsze primo wszystkich witam

2) po drugie primo wszystkie zamówienie do odebrania przy ladzie

3) po trzecie primo ja mam religię z katechetką, u której nazwa pasuje do wykonania - "praca klasowa" (słowa pozostawiam do indywidualnej interpretacji)

4) po czwarte primo - @Michał - ciesz się, że nie masz nauczyć się całego "Credo" albo "Błogosławieństw Ewangelicznych" (nie wspominając o "Te Deum laudamus", "Magnificat" czy "Hymnie do Ducha Świętego"...)

5) po piąte primo - osoba, która nie była bierzmowana nie może uzyskać sakramentu małżeństwa, nie będzie mogła być rodzicem chrzestnym ani świadkiem bierzmowania

6) po szóste primo - to na razie chyba na tyle

pozdrawiam

Link to post
Share on other sites

Hmm ujmę to tak - nie znając Wyznania wiary - bo tak to też się nazywa, jesteś takim katolikiem jak komputerowiec nie umiejący podłączyć myszki do kompa.

 

Ja Cię nie ganię - po prostu mówię jak to widzę.

wybacz Michał, ale jestem podobnego zdania...

@Daro

Skład Apostolski (tj. to, czego ma się nauczyć Michał) jest skróconą wersją "Wyznania wiary"

Link to post
Share on other sites

@rotorek

oczywiście, miałem na myśli ślub kościelny, ale...

masz rację i nie masz racji...

wymaganie na świadka bierzmowania jest m.in. takie, że ukończył 16 lat (chyba 16) i jest bierzmowany

natomiast zdarza się czasami, iż sakrament bierzmowania przyjmuje się zanim w/w wiek się osiągnie

a czasem też mając 16 lat nie będziesz jeszcze bierzmowany

i mamy wtedy taką sytuację, że mamy bierzmowanego np. 15-latka i niebierzmowanego 17-latka

i w tej sytuacji świadkiem zostać może prędzej osoba bierzmowana

w różnych parafiach się różnie na to patrzy, ale na ogół świadkiem musi być osoba bierzmowana

pozdrawiam

Link to post
Share on other sites

"Marriage is a three ring circus: engagement ring, wedding ring, and suffering. "

mocne :):) a i tak każdy prawie bierze ślub :P

 

Wytłumaczę Ci Michał co to jest bierzmowanie. Nie jakimiś górnolotnymi formułkami itd tylko tym czym to jest w praktyce.

 

BIERZMOWANIE TO ŚWIADOMY CHRZEST, ŚWIADOME PRZYSTĄPIENIE DO KOŚCIOŁA.

 

Jak rodzice Cię chrzcili to byłeś nieświadom niczego. Teraz jesteś prawie dorosły i masz zadecydować co zrobisz ze swoją wiarą. Albo przyjmierz bierzmowanie i będziesz katolikiem albo sobie to olejesz i wiarę też.

Link to post
Share on other sites

Jak rodzice Cię chrzcili to byłeś nieświadom niczego. Teraz jesteś prawie dorosły i masz zadecydować co zrobisz ze swoją wiarą. Albo przyjmierz bierzmowanie i będziesz katolikiem albo sobie to olejesz i wiarę też.

Teraz to mówisz? :)
Link to post
Share on other sites

no pewnie, że mocne :)

 

a te:

It's hard to face the problem, when the problem is your face.

Get even - live long enough to be a problem to your kids.

There are 3 kinds of people: those who can count & those who can't.

zresztą poprzeglądajcie angielskie strony z cytatami :)

 

co do bierzmowania - to większość idzie za tłumem... gdyby nie to, że się religie tak splata z codziennością, to byłoby inaczej ;>

Link to post
Share on other sites

Wszystko się tak naprawdę z domu wynosi @rotorek, choć i poukładanie w głowie swoje robi. Ja wierzę i się tego nie wstydzę. Żal mi ludzi którzy ostentacyjnie noszą się z tym że wierzą lub nie wierzą. To ich sprawa. I rydzykowe mochery (swoją drogą fałszywe) jak i ateistów wpierniczających mięso tylko w wieli piątek potępiam.

 

Co do splatania z codziennością - uważasz że wiara w życiu codziennym to coś złego? Bo ja nie znajduję przykazania które w czymkolwiek przeszkadza w życiu.

 

BTW - zakład Pascala pewnie znasz..

Link to post
Share on other sites

proszę kontynuować debatę, ja się może rano wypowiem jak mi się zechce wstać przed 6:00 albo zadecyduje na jedną chwilkę Karczmę otworzyć przed 7:00 coby posta napisać...

tymczasem jestem zmuszony poniekąd Was opuścić i zaniechać tej wspaniałej debaty gdyż jutro jestem zobligowany o 8:00 stawić się w tzw. placówce edukacyjnej... :):):P

z tego też powodu udaję się do pokoju obok w celu złożenia wizyty swojemu łóżku

Karczmy nie zamykam, bo ufam, że rozmowa się jeszcze nie zakończyła

pozdrawiam wszystkich i dobranoc

 

P.S.

1) oczywiście obowiązują stare zasady

2) mam już chyba temat na jutro na debatę, ale nie wiem czy nie będzie on zbytnio drażniący...

 

jeszcze mała edytka

Darodaredevil dobrze prawi z przykazaniami codziennością a wiarą i obnoszeniem się z byciem wierzącym lub też nie...

jak już taka rozmowa wynikła to i ja się przyznam (chociaż po moich poprzednich postach można się domyśleć) - jestem wierzący i regularnie praktykujący i nie widzę absolutnie żadnych powodów abym miał się tego wstydzić...

to tyle, resztę napiszę pewnie jutro (jak będę miał co)

pozdrawiam jeszcze raz i jeszcze raz branoc

Link to post
Share on other sites

nie, ale u nas tak naprawdę ludzie w większości są skazani na tę "jedną jedyną" i "prawdziwą" wiarę... jak ktoś chce wierzyć niech wierzy (w to co chce), ale nie powinno się tego mieszać z polityką itd. itp.

 

a, że się w jakiś tam sposób ludziom narzuca się od pokoleń tę konkretną wiarę - to później jest 99% wierzących w statystykach ;>

Link to post
Share on other sites

nie, ale u nas tak naprawdę ludzie w większości są skazani na tę "jedną jedyną" i "prawdziwą" wiarę... jak ktoś chce wierzyć niech wierzy (w to co chce), ale nie powinno się tego mieszać z polityką itd. itp.

Popieram w 100%. Kościół czasem chce narzucić jedyną słuszną wiarę. Jak czasem mówi moja mama "wierzę, ale nie w kościół".

 

BTW:

 

http://hiperrugby.wrzuta.pl/audio/3GtKf ... ike_heaven

Link to post
Share on other sites

to nawet nie tyle kościół, co już ludzie z pokolenia na pokolenie dzieci ślą do tego "konkretnego" kościoła...

 

/edit: pamiętam jak jeden ksiądz kiedyś powiedział, że uczył się na mechanika, ale nie było pracy to został księdzem... i jak to podsumował "skóra, fura i komóra" :)

Link to post
Share on other sites

Osobiście sam nieraz zastanawiam się co jest słuszne (ad. wiary Chrześcijańskiej), ale widząc to co wyprawia "kościół" ręce opadają i wątpliwości odchodzą. Prawdę mówiąc jestem ciekaw czy uczęszczałbym do kościoła gdyby nie jego polityczno-społeczne przebarwienie w narzucaniu pewnych poglądów.

Link to post
Share on other sites

I między wierszami dotarliście do sedna problemu - tego co wam nie pasuje :)

 

 

mnie też się nie podoba prowadzenie się ksieży itd, to że administracja kościelna to poborca podatkowy itd. Tylko że człowiek wierzy w Boga a nie w księdza i do Boga się modli a nie do księdza. Co innego kościół a co innego Kościół. To nalezy odróżnić.

 

A co do pchania się - nie jestem szowinistą ale wg mnie wiara Katolicka jest najsensowniejsza i nie chciałbym jej zmieniać. Nie z przyzwyczajenia. Po prostu nie. Bo taka mi sie podoba.

 

EDIT:

 

darek11 - Zeitgeista widzialem - z 1 części się nieźle uśmiałem :)

Link to post
Share on other sites
Gość
This topic is now closed to further replies.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...