Skocz do zawartości

Recommended Posts

Gość darkatraz

Jezdze do kolezanki na rowerze. Prawie codziennie ale w jedna strone jest ze 7km. Plywam na basenie i jej bardzo malo. 3 posilki gdzie sniadanie i kolacja to taka przystawka, obiad najbardziej syty. No i oczywiscie zawsze zjem jakies jablko, czy banana.

 

Wiec moj sposob zycia chyba taki zly nie jest :co:

Link to post
Share on other sites

Zależy, czy sobie na tym rowerku spokojnie jeździsz, i czy na basenie tylko odpoczywasz ;)

Bo jak przejażdżka rowerem zamienia się w drzyj-tyle-co-sił-w-nogach, to dopiero czujesz ból w udach ;) Znam "sporych" ludzi, którzy codziennie do szkoły jeździli rowerem po kilka kilometrów, i jakoś ich wygląd się nie odmienił. Dlaczego? Bo przez taką przejażdżkę nic się nie spala :)

To samo z basenem - Jeżeli włączysz interwały, a nie spokojne przepłynięcie kilku basenów, to poczujesz różnicę :)

Mimo wszystko najlepsze jest bieganie. Zobacz sobie tylko na tabelki, ile spalasz tłuszczu biegając, a ile jeżdżąc rowerem :)

Link to post
Share on other sites

Zależy, czy sobie na tym rowerku spokojnie jeździsz, i czy na basenie tylko odpoczywasz ;) Bo jak przejażdżka rowerem zamienia się w drzyj-tyle-co-sił-w-nogach, to dopiero czujesz ból w udach ;) Znam "sporych" ludzi, którzy codziennie do szkoły jeździli rowerem po kilka kilometrów, i jakoś ich wygląd się nie odmienił. Dlaczego? Bo przez taką przejażdżkę nic się nie spala :) To samo z basenem - Jeżeli włączysz interwały, a nie spokojne przepłynięcie kilku basenów, to poczujesz różnicę :) Mimo wszystko najlepsze jest bieganie. Zobacz sobie tylko na tabelki, ile spalasz tłuszczu biegając, a ile jeżdżąc rowerem :)

Nie masz racji.

Link to post
Share on other sites

Nie masz racji.

Koleś nie masz zielonego pojęcia o tym sporcie więc nie krytykuj ludzi gadajacych na temat. Fakt jest taki, że każdy kto się zna powie ci, że aby spalać tkankę trzeba utrzymywać odpowiednią intensywność i tempo. Tutaj Bati ma rację. Jechać 5km/h to każdy sobie może i nic nie spali jeśli chodzi o tłuszcz, bo nawet progu glikogenu nie przekroczy.

 

HAhahahhahahaha! Teraz mnie rozbawiłeś. Wiesz, teoretycznie w kolarstwie sterydy też są zabronione. W trójboju i każdym innym sporcie też. Hahaha! Normalna kulturystyka = kulturystyka. Ta, którą Ty nazywasz ekstremalną. I nadal nie wiem, co to ma do twojego bf. Chcesz startować, że się katujesz? Jeśli nie chcesz, to jest to bez sensu.

Tutaj też pokazałeś jaki ba**n jesteś. Nie masz BLADEGO pojęcia jak wygląda przygotowanie do zawodów i kim są ludzie z ambicjami. Ja się odchudzam dla samego siebie, żeby sobie udowodnić, że mogę i wtedy najwyżej wystartuję w jakiś zawodach jak uznam, że mam dobrą formę. A w sportach, gdzie doping jest zakazany to nie jest on stosowany i nie ma sposobu, żeby to obejść. Dla przykładu (bo idiota nie uwierzy) rozmawiałem o tym osobiście z jednym z najlepszych polskich trójboistów (Sławomirem Ceglarkiem), który opowiadał mi jak wyglądają kontrole antydopingowe. Ludzie z czołówki mogą mieć w każdej chwili wlot na chatę i badanie. Co lepsze, muszą wysyłać "harmonogram dnia" do federacji, żeby wiedzieli gdzie i kiedy mogą go skontrolować. Więc skończ głosić swoje fantazje kolego i słuchaj tych, którzy znają się na rzeczy.

Edytowane przez John Clark
Link to post
Share on other sites

znasz coś może na przybranie masy??? ja robie siłkę i trenuję 5razy w tygodniu nie mgę nic przybrać. jem kiedy chcę i max 67kg przy 182cm. kiedy robię tak że jem 3 razy dziennie to schodzę do 64kg i że tak powiem trochę mnie to wkurza że jestem taki lekki.

 

też mnie to wkur*** że jestem lekki :D waże 68kg przy 178cm wzrostu ://
Link to post
Share on other sites

Albo po prostu zacznij jeść 5-6x dziennie, białko z wędlin, mięs, ryb itp., węglowodany z ryżu, płatek owsianych, pieczywa + owoce...

 

Nie musisz pakować w siebie pasze, a w pełni naturalny sposób osiągnąć interesującą Cię wagę i dobrą sylwetkę. Nie trzeba jeść odżywek.

 

Mój mentor przed kontuzją barku był w takiej formie, że mając 72kg podnosił 180kg, w klacie 120. Jak mówił ludziom, że to bez żadnych odżywek, niczego, to kazali puknąć mu się w głowę bo to niemożliwe. A wielu koksiarzy przyjeżdżało do Niego z Piły, Poznania i w "pojedynku" przy wyciskaniu po prostu wysiadali po kilku powtórzeniach. Co z tego, że podnosili 130kg, jak ważyli 110kg i żarli odżywki? Kondycyjnie byli jak nasi reprezentanci w piłce nożnej albo jeszcze gorzej, a psychicznie po prostu byli nikim.

Edytowane przez mst1622
Link to post
Share on other sites

żarli odżywki?

Piszesz jakby to byla zla rzecz, prawda jest taka ze nie kazdy mial hiperplazyjny (tak to sie odmienia?) rozwoj miesni w wieku 14-15 lat, zeby mogl szpanowac jak Twoj trener duza sila bez wzrostu hipertroficznego miesnia.

 

Dla calej reszty ludzi bedzie to nie osiagalne bez odpowiednich rozmiarow, i nie sa temu winne "odzywki" a po prostu styl zycia juz od wczesnych jego lat.

 

Prawda jest tak, ze 90% ludzi aby osiagnac jakikolwiek sensowny efekt bedzie potrzebowac suplementow, bo bez nich musieliby trzymac styl zycia profesjonalisty. (A trzeba przeciez zarabiac, miec zycie prywatne, czas dla siebie)

 

Haha... ja mam 75kg przy 190cm

Patyk :P

Link to post
Share on other sites

Właśnie w tym sęk, że jakbyś mnie zobaczył, to byś tego nie powiedział %-)

 

Mięśnie rozbudowane nie są, ale swoją siłę mają - 15 podciągnięć nachwytem to luzik :D

Link to post
Share on other sites

Koleś nie masz zielonego pojęcia o tym sporcie więc nie krytykuj ludzi gadajacych na temat. Fakt jest taki, że każdy kto się zna powie ci, że aby spalać tkankę trzeba utrzymywać odpowiednią intensywność i tempo. Tutaj Bati ma rację. Jechać 5km/h to każdy sobie może i nic nie spali jeśli chodzi o tłuszcz, bo nawet progu glikogenu nie przekroczy. Tutaj też pokazałeś jaki ba**n jesteś. Nie masz BLADEGO pojęcia jak wygląda przygotowanie do zawodów i kim są ludzie z ambicjami. Ja się odchudzam dla samego siebie, żeby sobie udowodnić, że mogę i wtedy najwyżej wystartuję w jakiś zawodach jak uznam, że mam dobrą formę. A w sportach, gdzie doping jest zakazany to nie jest on stosowany i nie ma sposobu, żeby to obejść. Dla przykładu (bo idiota nie uwierzy) rozmawiałem o tym osobiście z jednym z najlepszych polskich trójboistów (Sławomirem Ceglarkiem), który opowiadał mi jak wyglądają kontrole antydopingowe. Ludzie z czołówki mogą mieć w każdej chwili wlot na chatę i badanie. Co lepsze, muszą wysyłać "harmonogram dnia" do federacji, żeby wiedzieli gdzie i kiedy mogą go skontrolować. Więc skończ głosić swoje fantazje kolego i słuchaj tych, którzy znają się na rzeczy.

Na pewno mam większą wiedzę od ciebie, "koleś". ;)

 

Tutaj też pokazałeś jaki ba**n jesteś. Nie masz BLADEGO pojęcia jak wygląda przygotowanie do zawodów i kim są ludzie z ambicjami. Ja się odchudzam dla samego siebie, żeby sobie udowodnić, że mogę i wtedy najwyżej wystartuję w jakiś zawodach jak uznam, że mam dobrą formę. A w sportach, gdzie doping jest zakazany to nie jest on stosowany i nie ma sposobu, żeby to obejść.

Dziwnym trafem gość, który chodził ze mną do szkoły, a był (jest?) mistrzem w TŚ brał sterydy. Żyj sobie dalej w swoim świecie. Żebyś się tylko nie obudził z ręką w nocniku. :)

Edytowane przez Saiya-jin
Link to post
Share on other sites

mst1622 GreQonE ma rację. Twój "mentor" miał to szczęście, że ma dobrą genetykę i nic więcej. Jeśli ktoś od najmłodszych lat miał złe nawyki żywieniowe oraz nie trenował to ma bardzo małe szanse powodzenia, że osiągnie coś dzięki twoim i jego sposobom. Sęk w tym, że aby dostarczyć organizmowi samych "dobrych" składników, taka osoba musiała by wydać na dietę około 2 tyś zł.

 

Licząc, że osoba przyjmuje 2g białka/1kg masy ciała dziennie, osoba ważąca 70kg musi dostarczyć 140g białka. Robiąc to "dobrymi" składnikami, należy jeść mięso wołowe i tłuste ryby np. łososia. Jedno i drugie kosztuje około 33zł za kilogram a w kilogramie mamy około 200g białka (w przybliżeniu w jednym i drugim) - trzeba spożyć około 700g produktu dziennie (ryby lub wołowiny). Tu mamy już 23zł dziennie. Do tego szybko wchłanialne węgle w postaci ryżu i warzywa z błonnikiem (oczywiście w odpowiednich porach i porcjach), zdrowe tłuszcze np. oliwa z oliwek, olej lniany (około 40-60zł / litr), orzechy...

 

Przeciętnej osoby nie stać na taką dietę, dlatego taniej i wygodniej jest kupić sobie suple, które wspomagają organizm i zmniejszają ten wydatek. Tak, suple też nie kosztują mało, ale bardzo dużo pomagają, nie wspominając już o efekcie placebo - bo nie ukrywajmy, ludzie początkujący nie ważne co biorą, jeśli usłyszą od 10 osób że to jest dobre, to nagle czują się jak po sterydach napakowani i zajefajni. Ponadto przy suplementach łatwiej zachować częstotliwość posiłków, bo o ile łatwiej 3x wstrząsnać shakerem w pracy niż zrobić sobie pełnowartościowy posiłek lub go zgrzać chociaż?

 

Ponadto jeśli taki 25-30 latek, który całe życie źle jadł i jest wychudzony lub za gruby, to jego organizm ma rozregulowaną "czułość" na produkty np. wyrzuty insuliny itp. Jeśli ktoś chociażby w gimnazjum przykładał się do WF'ów i trenował ostro na siłowni lub jakąkolwiek inną dyscyplinę, to jego organizm całkowicie inaczej będzie reagował. Nie zapominajmy też o różnych rodzajach włókien mięśniowych, które wpływają na to, jak nam idzie trening. Szczupły piłkarz będzie miał problem z dużymi ciężarami, bo on ma wielką kondycję i jego mięśnie palą wszystkie kalorie w bieganiu - trudno mu budować masę. A ten, który całe życie dźwigał ciężary i ma wielką masę, nie będzie biegał tak swobodnie jak piłkarz.

Link to post
Share on other sites

Właśnie w tym sęk, że jakbyś mnie zobaczył, to byś tego nie powiedział %-) Mięśnie rozbudowane nie są, ale swoją siłę mają - 15 podciągnięć nachwytem to luzik :D

no bo wazysz mało w stosunku do swojej sił. A zpodciąganiem już tak jest ze 70 kilowiec ma łatwiej niż 85 kg koles wytrenowany na podobnym poziomie. Apropos diety tez całe życie jadłem byle jak i byłem patykiem 70kg teraz to już 83-4 ae jem pełnowartościowe posiłki zero supli i ćwicze

Link to post
Share on other sites

Reszta koksów co na siłkę chodzą ponad rok, biorą różne suple i inne, to robili maks 7-8 :P

 

Dla mnie liczy się siła, a nie masa... co mi przyjdzie, że będę 10kg cięższy, skoro podciągnę się tylko 10 razy? (nawet jeśli masa pójdzie w mięśnie) :P

Link to post
Share on other sites

Reszta koksów co na siłkę chodzą ponad rok, biorą różne suple i inne, to robili maks 7-8 :P

 

Dla mnie liczy się siła, a nie masa... co mi przyjdzie, że będę 10kg cięższy, skoro podciągnę się tylko 10 razy? (nawet jeśli masa pójdzie w mięśnie) :P

 

Pytanie co chcesz osiągnąć.

 

http://elitegalleryz.net/wp-content/uploads/2012/01/ronnie-coleman-32.jpghttp://25.media.tumblr.com/tumblr_m66da4o9CA1rz1f2ho3_400.jpg

 

Podejrzewam, że ty wyglądasz raczej jak ten na 2gim obrazku :P A ten pierwszy nie podciągnie się tyle razy co ten 2. Natomiast wiem, że jeśli temu pierwszemu dowiążesz w pasie 100kg to podciągnie się więcej razy niż ten drugi - to pewne. Czyli - jeśli ronnie by wisiał na przepaści z kobietą trzymającą go za plecy to by ją uratował a ten drugi nie :P

 

Każdy ma swój "ideał" do którego dąży. Osobiście podoba mi się taka budowa:

 

http://1.bp.blogspot.com/-F9hBWov_log/T85h9wL1bgI/AAAAAAAAAUM/hOrd4zkYMmw/s1600/Chris+Hemsworth+shirtless+in+Thor.jpghttp://www.nerdfitness.com/blog/wp-content/uploads/2009/03/gerard_butler300.jpg

 

Wiem, że tutaj trochę komputer pomógł, bo to postaci z filmów, jednak jest to możliwe do osiągnięcia :)

Edytowane przez John Clark
Link to post
Share on other sites

a tak z ciekawości co Ci daje podciąganie? serio nie pytam złośliwie :) ja np. uwielbiam masterować wyciskanie sztangi zza karku.

Podciąganie świetnie rozwija mięsnie pleców , rośnie masa tych mięsni i rzeźba każdy kulturysta to powie. No i ogólnie to jedno z tych ćwiczen gdzie wyrabiasz taką ogólną siłe , moim zdaniem tak ważne jak choćby przysiady dla nóg
Link to post
Share on other sites

Reszta koksów co na siłkę chodzą ponad rok, biorą różne suple i inne, to robili maks 7-8 :P Dla mnie liczy się siła, a nie masa... co mi przyjdzie, że będę 10kg cięższy, skoro podciągnę się tylko 10 razy? (nawet jeśli masa pójdzie w mięśnie) :P

A co ma podciąganie do siły?

Link to post
Share on other sites

@mich@el: Czekam na film jak się podciągasz 15 razy nadchwytem do prostych rąk na szerokim drążku 110cm, lub chociaż na chwycie w granicach 80-90cm zaznaczyłem pomarańczowym kolorem. Sam ćwiczyłem warzyłem 70kg niecałe i podciągnąłem się 12 razy, więc jak się przechwalasz to pokaż, że dasz radę tyle zrobić bo coś ci nie wierzę.

http://img189.imageshack.us/img189/6679/dreks.png

Edytowane przez david1206
Link to post
Share on other sites

@mich@el: Czekam na film jak się podciągasz 15 razy

Koledze zapewne chodzi o to, na ile pełne podciągnięcia i opuszczenia robi kolega michael? :P Są różne techniki, nie ma co wyliczać ile cm ma rozstaw, bo powinno się to dostosowywać do własnej szerokości barków - no i w zależności "na co" chce się robić to podciąganie - na biceps czy na najszerszy grzbietu. Polecam artykuł w najnowszym KIF'ie na ten temat ;)

Link to post
Share on other sites

Podciąganie świetnie rozwija mięsnie pleców , rośnie masa tych mięsni i rzeźba każdy kulturysta to powie. No i ogólnie to jedno z tych ćwiczen gdzie wyrabiasz taką ogólną siłe , moim zdaniem tak ważne jak choćby przysiady dla nóg

 

no co Ty nie powiesz??? wczytaj się dokładnie w dyskusję i dopiero odpowiadaj, a także pomyśl komu odpowiadasz.

bo co jak co ale plecy to robić umiem :)

Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...