MSI 8800gt - uszkodzony slot DVI?

[emeste 0]

Chyba znowu uszkodził mi się slot DVI na karcie graficznej. Mówię znowu, bo na poprzedniej karcie (która wywalała bluescreeny i mi ją wymienili na nową działo się tak samo) Drugi slot chodzi OK i teraz właśnie z niego korzystam. W tym pierwszym, uszkodzonym, brakuje koloru zielonego. Nie mogę w panelu NVIDII manewrować kanałami koloru zielonego (pozostałymi mogę). Karta ma dwa miesiące. (MSI 8800GT) Wygląda to tak:

 

http://img526.imageshack.us/img526/7028/56220758.th.png

 

Nie chce, aby mi padło też drugie wejście, dlatego pytam co jest tego przyczyną? Monitor jest ok w 100%. Z góry dzięki za odp.

[Paweł Maziarz 132]

Spróbuj poruszać kablem od monitora (przy wyjściu DVI, przy monitorze, no i gdzieś na całej długości po kawałku).

[severn 54]

Najprawdopodobniej kabel jest uszkodzony.

[emeste 0]

Przełożyłem na uszkodzony slot, ale dalej to samo. Poruszałem kabelkami jak pisałeś - zero efektów.

 

Kabel? Sprawdzałem na kablu swoim i brata i rezultaty te same. Ponadto kabel działa na drugim slocie, a nie działa na slocie pierwszym (brakuje koloru zielonego).

[severn 54]

A sprawdź kartę w komputerze brata.

[Paweł Maziarz 132]

Ja bym dokładnie obejrzał to wyjście - złącze (o ile jest odkryte). Może jakiś lut albo co nie styka

[emeste 0]

Jeszcze raz sprawdziłem kable. Mój na jego komputerze, i jego na moim. Kable są ok. Aby obejrzeć luty - nie jestem informatykiem, ale umiem wpiąć/wyjąć kartę ze slotu PCI na płycie głównej - co mam zrobić?

 

Co do sprawdzenia karty na komputerze brata - sprawdzę potem i dam znać.

[Paweł Maziarz 132]

Może zrób jej zdjęcie i podeślij tutaj (okolice wyjść DVI)

[emeste 0]

Oto i one. Czerwone plamy obok/nad wejściem/ami oznaczają uszkodzone wejście.

 

http://i276.photobucket.com/albums/kk34/Master1622/th_IMGP5252.jpg

http://i276.photobucket.com/albums/kk34/Master1622/th_IMGP5251.jpg

http://i276.photobucket.com/albums/kk34/Master1622/th_IMGP5250.jpg

http://i276.photobucket.com/albums/kk34/Master1622/th_IMGP5249.jpg

http://i276.photobucket.com/albums/kk34/Master1622/th_IMGP5248.jpg

http://i276.photobucket.com/albums/kk34/Master1622/th_IMGP5247.jpg

http://i276.photobucket.com/albums/kk34/Master1622/th_IMGP5246.jpg

http://i276.photobucket.com/albums/kk34/Master1622/th_IMGP5245.jpg

http://i276.photobucket.com/albums/kk34/Master1622/th_IMGP5244.jpg

http://i276.photobucket.com/albums/kk34/Master1622/th_IMGP5243.jpg

http://i276.photobucket.com/albums/kk34/Master1622/th_IMGP5242.jpg

http://i276.photobucket.com/albums/kk34/Master1622/th_IMGP5241.jpg

http://i276.photobucket.com/albums/kk34/Master1622/th_IMGP5240.jpg

http://i276.photobucket.com/albums/kk34/Master1622/th_IMGP5239.jpg

 

 

http://img338.imageshack.us/i/imgp5242.jpg/

http://img708.imageshack.us/i/imgp5243z.jpg/

http://img690.imageshack.us/i/imgp5244.jpg/

http://img199.imageshack.us/i/imgp5245.jpg/

http://img101.imageshack.us/i/imgp5247n.jpg/

http://img35.imageshack.us/i/imgp5248z.jpg/

[severn 54]

Miałeś zrobić zdj drugiej strony.

[emeste 0]

Z drugiej strony? Odwrotnie? Tj. kartę obrócić do góry nogami?

 

[Paweł Maziarz 132]

Wiem, że to może się wydać głupie, ale spróbuj przeczyścić wewnętrzne okolice okolice wyjść jakimś pędzelkiem szkolnym. No i spróbuj odpalić ją na innym kompie.

Jeżeli dalej nie będzie działać to może po prostu najnormalniej w świecie uszkodziło się złącze, a może jakaś ścieżka się przerwała na laminacie. Możesz po prostu tego nie zauważyć.

Nie obawiał bym się o drugie złącze.

[emeste 0]

Tutaj odwrót karty:

 

Przeczyszczenie pędzelkiem nic nie dało.

 

http://i276.photobucket.com/albums/kk34/Master1622/th_IMGP5253.jpg

http://i276.photobucket.com/albums/kk34/Master1622/th_IMGP5254.jpg

http://i276.photobucket.com/albums/kk34/Master1622/th_IMGP5255.jpg

http://i276.photobucket.com/albums/kk34/Master1622/th_IMGP5256.jpg

http://i276.photobucket.com/albums/kk34/Master1622/th_IMGP5257.jpg

http://i276.photobucket.com/albums/kk34/Master1622/th_IMGP5258.jpg

[severn 54]

Wygląda no to że jeden lut jest zaśniedziały, ale to raczej nie jego wina.