Skocz do zawartości

OFFTOPIC - rozmowy na każdy temat


Recommended Posts

Na szczęście mój patriotyzm ogranicza sie do zabezpieczenia swoich polskich czterech liter. Jak coś, wsiadam w auto i juz mnie tu nie ma.

 

Gdzie dzisiaj bym żył, czy w ogóle żył i jak by wyglądał nasz kraj gdyby wszyscy patrioci ograniczali się do takiego rozumowania.

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

Gdyby babcia miała wąsy. Wszystko co mam i do czego doszedłem oraz dążę mam tylko i wyłącznie dzięki własnej ciężkiej pracy. Jak na razie to system panujący w tym kraju jedynie rzuca mi kłody. Czy bym żył, moze i nie...ale wtedy to raczej byloby bez znaczenia. Wybacz ale dla mnie takie gadki to czysto populistyczne i płytkie slogany.

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

 

 

 

 

 

Śliczny przekrój po naszej Ojczyźnie. Prawda, że piękna ta nasza Polska.

 

W wielu miejscach nadal nie byłem :(, aż strach bierze jak wiele Świata się widziało, a własnego podwórka się dobrze nie objechało. Ale mam nadzieję, że jeszcze nadrobię. Są też miejsca, gdzie byłem setki razy, np Kazimierz Dolny - z powietrza prezentuje się cudownie.

Co jeszcze W-wa pomimo całego swojego piękna jakoś po ponad czterdziestu latach mieszkania w niej ciągle na mnie wrażenie nie robi. Chyba to tzw zmęczenie od codziennego opatrzenia.

 

Bardzo fajna reklamówka dla zagranicznych (a i miejscowych). :D

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

za onetem

"Reporterzy "Corriere della Sera" zamaskowali czujnik ciepła, by wyglądał jak zwykła kamera telewizyjna. Dzięki temu byli w stanie namierzyć siedmiu kolarzy korzystających z pomocy silników podczas Strade Bianche i Coppi e Bartali. Nie ujawniono jednak nazwisk tych zawodników. Pięć silników było ukrytych w rurze podsiodłowej, a pozostałe w tylnej piaście i kasecie.

 

Autorzy raportu przytaczają słowa węgierskiego inżyniera Istvana Varjasa, który poinformował o tym, że ultralekkie silniczki mają ledwie 5 cm długości i są w stanie generować moc 250 watów. Mogą one napędzać rowerowy suport lub kasetę, a szczególnie sprawdzają się w przypadku kolarzy jeżdżących z wysoką kadencją. Zdaniem Varjasa, tego typu wspomaganie może być stosowane już od 1998 roku.

 

Najbardziej zaawansowane "wspomagacze" mogą być ukryte nawet w felgach z włókna węglowego, gdzie magnesy neodymowe produkują dodatkowych 60 watów mocy. Magnesy napędzane są energią z akumulatorów ukrytych w rurze podsiodłowej. Działanie takich kół może być aktywowane np. za pomocą urządzeń bluetooth, takich jak np. zegarek. Koszt takich kół to 50 tys. euro.

 

"Wykorzystanie magnetycznych kół jest w stanie przemienić średniego profesjonalnego kolarza w arcymistrza" - podkreśla "Corriere della Sera"."

 

jakim trzeba być frajerem żeby tak oszukiwać, żal to czytać...

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Niestety tak jest we wszystkich dyscyplinach. Od zawsze trwa gra w kotka i myszkę: co łykać żeby działało, a było dozwolone/ nie było wykrywalne. Ostatnio akcja z Sharapovą- przecież logiczne, że to był dopping, tylko taki "legalny" bo nie było dokładnych przepisów i wytycznych. Żeby nie było- nie oceniam jej, skoro praktycznie cała światowa czołówka się wspomaga... Takie "uroki" sportu zawodowego. Gdyby walczyli o uścisk dłoni, pewnie by im się nie chciało, gdy w grę wchodzą miliony rocznie- każdy chce uskubać jakiś kawałek tortu dla siebie.

  • Popieram 4
Link to post
Share on other sites

Dlatego oglądajcie NBA :D Łapę trzyma nad wszystkim organizacja. Jasno określone grono osób które decydują o praktycznie wszystkim - limicie dochodów, czasie emisji, zasadach gry czy karach dla zawodników. Jeśli dla dobra widowiska lepiej przymykać oko na mniejsze przewinienia na boisku to tak się robi. Jeśli ktoś zbytnio rozrabia to dostaje po uszach. Odsunięcie od rozgrywek z powodu dopingu to koniec kariery w tej lidze. 

Wspieranie dobroczynności, zasady ubioru, szacunek do przeciwnika i atmosfera koleżeństwa - nawet jeśli po części udawane, to miłe w odbiorze - tak jak według mnie powinien być przekazywany sport.

Wypracowana metodologia mimo swojej elastyczności jest jednak zrozumiała dla zdecydowanej większości. Mecz nie jest wydarzeniem "fanatycznym", ale bardziej towarzysko-rozrywkowym z nutą rywalizacji.

W ogóle Amerykanie mają dla mnie dużo przyjemniejsze podejście do sportu. Nawet coś tak nudnego jak futbol amerykański, potrafią ubrać w taki sposób, że ogląda się z zapartych tchem.

  • Popieram 5
Link to post
Share on other sites

To prawda. W Hameryce sport ma wymiar pełnoprawnej kultury masowej, a nie nawalania się maczetami pod stadionem i rozróby, takie jak w Europie, są tam raczej nie do pomyślenia. Jedna z niewielu rzeczy, jakie powinniśmy zacząć od nich kopiować.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Dlatego z przyjemnością oglądałem mecz Termalici Bruk-Bet z Podbeskidziem, tak powinno wyglądać kibicowanie, a nie wyzywanie od ku*** swoich przeciwników itp. Poziom sportowy co prawda jak typowy mecz w polskiej lidze, ale bez bandy imbecyli na trybunach.

Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...