Skocz do zawartości

OFFTOPIC - rozmowy na każdy temat


Recommended Posts

Ehh za moich czasów to każdy kręcił jak sie nie zbliżać do munduru, a teraz młodych bawi wojsko, bawi i podnieca broń (czy nawet replika), tworzą się organizacje pseudo-wojskowe, aesg , las i kulki  a całość jest traktowane otoczką rozrywki, podniecenia czasem zabawy.  Chyba za długo spokojnie jest w Europie  skoro broń i służba wojskowa to zabawa. Wojna to film i bliski wschód.
Batalion Dowodzenia w Krakowie od 3 lat co roku ponawia wniosek i zbiera podpisy w polskich JW, odnośnie powrotu obowiązkowej służby i wysyła do rządu.
Mogliby w końcu zaakceptować i przywrócić.

Edytowane przez sajmon154
  • Popieram 3
Link to post
Share on other sites

Dlaczego? w Lutym 2013 byliśmy od włos od przepchnięcia wszystkiego w MON, zabrakło zgody i podpisu 1 Generała Brygady z Gdyni.
Wszystkie te "ciepłe kluchy" z kolczykami, farbowanymi włosami, żyletkami, pociętymi łapami, hipsterów czy innych bujających w swojej własnej fantazji. oraz takich butnych co sie piorą na osiedlach albo okradają, biją itp, przestawiało by się na porządny tor. 

Pół roku w jednostce i by zmężnieli, nauczyli się dyscypliny, byli by o wiele bardziej sprawni fizycznie. Teraz też kładzie się nacisk na kursy językowe i wiedzę techniczną w jednostkach (kursy, szkolenia, wyjazdy).
Zresztą jak EU (2018-2020)  przepchnie u siebie całą ustawę o minimalnej ilości (ok 100tys) wojska "poborowego" i typowych "czarno-zielonych" (<- wojska lądowe i zmech) to my (Polska), kótra obecnie prawie 40% JW ma w statucie i klasyfikacji jako SF (jednostki specjalne), będzie musiała przywrócić pobór obowiązkowy żeby nie budowac/zakładać nowych jednostek tylko mieć rotację poborowych w ilości dziesiątek tysięcy co by całościowo wychodziło że mamy te 100 tyś "trepów" a reszta to nasze wojska specjalne.

  • Popieram 3
Link to post
Share on other sites

 

 

całość jest traktowane otoczką rozrywki, podniecenia czasem zabawy

wiele z tych osób (w tym ja) interesuje się szeroko pojętą wojskowością, militariami. Właśnie tacy fascynaci, często chcieli by mieć możliwość uczestniczenia w realnych działaniach i pełnienia służby.Niestety z różnych względów już nie mogą.

Dlatego moim zdaniem, armia powinna się składać z ludzi, którzy chcą a nie trzymają wciśnięty na siłę karabin.

Ja kiedyś chciałem wstąpić do AT, może jakaś jednostka specjalna. Niestety ze względu na np.wadę wzroku było to niemożliwe.

Link to post
Share on other sites

Teraz jeśli wada nie jest duża to przyjmują. Po operacjach wzroku (korekcyjnych) tym bardziej teraz biorą.
Tylko czy tacy fascynaci czasem dobrze równoważą tą szeroką kwestię działań zbrojnych i jak tam naprawdę jest. Bo sporo ludzi, zawodowych wraca z traumą albo problemami psychicznymi bo nie dali rady hormonom.
Są stowarzyszenia para-militarne-strzeleckie, gdzie wojsko prowadzi czasem szkolenia.
http://www.fia.com.pl/
Z jednostką kiedyś im prowadziliśmy szkolenia i strzelania taktyczne.

Link to post
Share on other sites

Oczywiście, że część z nich odpadnie. Jednak ciężko jest zmusić kogoś do nauki rzemiosła, do którego nie ma pociągu.

Tutaj trzeba się ciągle doskonalić, często nawet we własnym zakresie. To jak ewentualnie dana akcja, misja czy inne zdarzenie odbije się na psychice jest nie do przewidzenia (tak myślę).

Link to post
Share on other sites

Sajmon ma rację jeśli chodzi o typowych nierobów którzy nie wiedzą co ze sobą zrobić, lub z nudów trzaskają się pod blokiem.

Wielu takich wyszło na ludzi, wstępując np. do "Marines" (nie lubię przykładu z US :/ , ale lepszego nie znam).

Natomiast Worm również mądrze prawi, żołnierz zawodowy jest skuteczny, jeżeli wojsko i militaria to jego pasja (samodoskonalenie we własnym zakresie itp).

Z drugiej strony, jeśli nie będzie sam dbał o swoje "ponadplanowe" wyszkolenie to najzwyczajniej może polec na polu walki.

Link to post
Share on other sites

 

 

pół roku w jednostce i by zmężnieli, nauczyli się dyscypliny, byli by o wiele bardziej sprawni fizycznie.

 

Tylko czekałem na ten argument.

 

 

 

 

Podpisuje się pod postem Biafry, mam identyczny pogląd (i spieszę się do pracy, nie mam czasu napisać więcej)


 

 

Wielu takich wyszło na ludzi, wstępując np. do "Marines"

 

Aha, jest obowiązkowe? 

Link to post
Share on other sites

W 100% podpisuję się pod słowami Biafry. Do tej pory interesują mnie militaria, ale gdybym po maturze nie dostał się na studia to prędzej odciąłbym sobie palec i walnął pentagram na czole niż poszedł do wojska.

Link to post
Share on other sites

Sam jestem po poborowym woju. Wspominam bardzo fajnie i nie myślę o tych miesiącach jako straconych.

 

Po woju poszedłem na studia, skończyłem, później wydarzyło się jeszcze kilka nieoczekiwanych w sumie przyjemnych spraw w moim życiu i żyję sobie     ... i czekam na ewentualną mobilizację. :D

Edytowane przez Ute
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...