Skocz do zawartości

Artefakty GTX 560 Ti


Recommended Posts


Witam
Posiadam kartę graficzną Gigabyte (GV-N560OC-1GI). GTX 560 Ti
Dwa tygodnie temu pojawiły się problemy w grach z artefaktami, ale myślałem że to wina złącza PCI Express.
Po pewnym czasie zniknęły po dociśnięciu karty do złącza, jednak wczoraj postanowiłem że wyczyszczę komputer.
I nagle pojawił się większy problem, ponieważ artefakty znowu się pojawiły, ale tym razem gorsze.

 

Link to post
Share on other sites

Może to być uszkodzony kabel lub gniazdo hdmi czy dvi (o ile nimi masz podłączoną kartę graficzną do monitora), spróbuj podłączyć innym.

Jeśli to nic nie da to można spróbować przy pomocy MSI Afterburnera lub poprzez modyfikację biosu zwiększyć napięcie na rdzeniu (powinno pomóc jeśli ten pada i to jego wina).

 

Jeśli  to nic nie da to na 99% są to zimne luty pod gpu.

Tym bardziej, że dociskając kartę ruszyłeś chłodzenie i w mikroskopijny sposób je zniwelowałeś, co na chwilę pomogło ale po czyszczeniu znów je naruszyłeś.

W takim przypadku zalecany reflow w serwisie, lub metodą chałupniczą "gotuj z nvidią". Obie metody nie gwarantują poprawy (może nie być jej wcale lub problem powróci po jakimś czasie, równie dobrze może to być miesiąc jak i 2 lata), pierwsza droga i przy tej karcie nie opłacalna a druga ma większe ryzyko uszkodzenia karty do końca chociaż jest niemal równie skuteczna, zalecana dla szrotów bez gwarancji, które mamy zamiar wyrzucić.

 

Jeżeli to nie pomoże, to zostaje sprzedaż jako uszkodzoną lub szrot.

Edytowane przez MasterBarti
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Problem z obrazem dzieje się na każdym złączu tak samo.

Odinstalowałem sterowniki i po ponownym zainstalowaniu nie chcą się uruchomić przy starcie.


Pierw jeszcze zobacz z tym dźwignięciem napięcia na rdzeniu.

Chciałbym żebyś mi wytłumaczył jak zrobić "Dźwignięcie na rdzeniu".

Edytowane przez McMati256
Link to post
Share on other sites

Master pisze sporo prawdopodobnych rzeczy, które mogły tu wystąpić.

Przypuszczać należy, że GPU i MEM nie są uszkodzone, a problem wynika ze zużycia materiału pod GPU - przeważnie na skutek wysokich temperatur i długiej już pracy.

Rozwiązaniem może być ponowne poprawne przylutowanie GPU - to jednak musi Ci wykonać ktoś, kto ma odpowiednią stację parową i zna się na sprawie.

Inna metoda, to po prostu wygrzanie całej karty, ale ... i tu skończę na "poradzie".

 

 

 

GV-N560OC-1GI

 

Możesz też na własną rękę odesłać do serwisu GB, jeśli nie masz już gwarancji karta zostanie naprawiona odpłatnie. Najpierw jednak dobrze jest skontaktować się z rodzimą komórką firmy i dogadać szczegóły.

Link to post
Share on other sites

Śmiesznie to zabrzmiało jak przeoczyłeś jeden wyraz ;)

 

Bez sterowników to raczej lipa będzie, jedynie przez modyfikację biosu. Aczkolwiek jeśli nie da się już zainstalować sterowników to dźwignięcie napięcia prawie na pewno nic nie da i to bym już sobie odpuścił.

Natomiast jeśli masz sterowniki, to ściągasz program MSI Afterburner i tak jak byś się brał za podkręcanie karty, tyle że zamiast dźwigania taktowania ciebie interesuje jego ewentualne obniżenie a dźwignięcie napięcia na rdzeniu (core voltage) np o 25-50 mV.

 

Co do wypiekania, to już twoja decyzja. My tylko informujemy, że jest taka możliwość gdyż w taki sposób możesz ją zniszczyć do końca. W sieci (nawet tu gdzieś w postach) znajdziesz odpowiednie poradniki.

Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...