Skocz do zawartości

Oceń numer którego słucha osoba przed Tobą


Recommended Posts

6.5/10
In Flames lubię, całkiem dobre ogólnie, ale jakoś nie rezonuje ze mną jak starsze albumy. Brzmi dość... generic. Ma dalej delikatny klimat dawnego In Flames, co ratuje trochę brak charakteru samej kompozycji.
 

 

 

  • Lubię to 1
Link to post
Share on other sites

Ej sorry ale trochę nie na temat z mojej strony. Ostatnio wdałem się w dyskusję w internetach i gościu napisał że muzyka z lat 2001-2020 jest o wiele lepsza niż 1980-1999 za czym sam postulowałem. Prosiłbym o jakieś głosy za/przeciw najlepiej z argumentami. Jak dla mnie lata 80 i początek 90. to szczyt możliwości jeśli chodzi o muzykę ale chciałbym zrozumieć argumenty przeciwników tej tezy. W nowej muzyce rzuca mi się w uszy powielanie starych schematów lub wręcz coverowanie starych, sprawdzonych melodii. Co w niej takiego fajnego?

  • Że co, proszę? 2
Link to post
Share on other sites
7 godzin temu, zbiku90 napisał:

W nowej muzyce rzuca mi się w uszy powielanie starych schematów lub wręcz coverowanie starych, sprawdzonych melodii. Co w niej takiego fajnego?


Jest nowa... czyli rzekomo lepsza. Tak jak współcześni ludzie są rzekomo lepsi od filozofów sprzed 2000 lat :) Mimo, że nieudolnie próbują powielać karykaturalne formy pierwotnych koncepcji? Tak to działa. Nazywa się to ideologią progresywizmu - założenia, że upływ czasu jest synonimem progresu. Taka logika. Też tego nie rozumiem. Ideologia w pewnym sensie zainspirowana zjawiskiem postępu naukowego, którego cechy niekoniecznie mają przełożenie na każdą dziedzinę życia. Można nieustannie rozwijać się technologicznie i jednocześnie ulegać degradacji moralnej, stagnacji lub regresowi w obszarach sztuki, człowieczeństwa. Nieustanny, dynamiczny progres naukowy tworzy iluzję nieustannego progresu w każdej innej płaszczyźnie egzystencji, a realnie stwierdziłbym że maskuje degradację / regres w tych obszarach. Mamy technologię niespotykaną w dziejach ludzkości, ale psychologicznie doświadczamy regresu w kierunku zaspokajania najbardziej prymitywnych, fizycznych popędów.

Edytowane przez Arthass
Link to post
Share on other sites
13 godzin temu, zbiku90 napisał:

Ej sorry ale trochę nie na temat z mojej strony. Ostatnio wdałem się w dyskusję w internetach i gościu napisał że muzyka z lat 2001-2020 jest o wiele lepsza niż 1980-1999 za czym sam postulowałem. Prosiłbym o jakieś głosy za/przeciw najlepiej z argumentami. Jak dla mnie lata 80 i początek 90. to szczyt możliwości jeśli chodzi o muzykę ale chciałbym zrozumieć argumenty przeciwników tej tezy. W nowej muzyce rzuca mi się w uszy powielanie starych schematów lub wręcz coverowanie starych, sprawdzonych melodii. Co w niej takiego fajnego?

Daj spokój z tym sorry, poruszyłeś ciekawy temat. Jakiej muzyki słuchasz? Chyba nie muzyki rockowej? Przede wszystkim, trzeba wziąć pod uwagę fakt, że pewne rzeczy w muzyce są mierzalne obiektywnie, więc pisanie w stylu - " ale to zależy od gustu", "moim zdaniem", jest bez sensu. Może nie całkowicie, ale w dużym stopniu. W wielu gatunkach wciąż powstają ciekawe rzeczy, czy to w muzyce rockowej, czy w jazzie, także to nie jest tak, że dobra muzyka się skończyła. Fakt, sporo jest chłamu, kiedyś było znacznie, znacznie więcej dobrej muzyki w mainstreamie, łatwiej było się natknąć na wartościowe rzeczy.

Ja od siebie polecam tego bloga - https://pablosreviews.blogspot.com/  Autor ma naprawdę sporą wiedzę muzyczną.

Jeśli chodzi o mnie, to raczej nie będę się wypowiadał na temat "muzyka starsza" vs "muzyka nowsza", bo z nowszych rzeczy nie mam praktycznie nic przesłuchanego, ale na pewno warto mieć przesłuchanych pionierów w danym gatunku, a dopiero później rzeczy nowsze, późniejsze, bo często, przynajmniej w przypadku muzyki rockowej późniejsi twórcy to epigoni, w dodatku dużo słabsi od artystów, od których kopiowali, brali przykład.

 Rzucę fajny album, z tego roku:

Oczywiście, nie jest to nie wiadomo jak odkrywcze i nowatorskie granie, ale bardzo dobre i równe.

Edytowane przez adi777
  • Lubię to 1
Link to post
Share on other sites

9

 

W dniu 21.02.2021 o 00:13, DarkSideOfTheMoon napisał:

Nigtwish bez Tarji jest ubogi wokalnie

 

Ja tam jestem za Floor (więcej u niej słyszę ciekawych dźwięków), ale kto co lubi. To dam takie porównania w wykonaniu obydwu wokalistek.

 

 

 

 

Oraz jeszcze jeden utwór

 

 

 

 

ile bym nie słuchał i na jakim sprzęcie - Floor jest dla mnie lepsza.

Jedyne za czym tęsknię, to brak Jukkiego, no i teraz Marco :(

  • Dzięki 1
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...