Skocz do zawartości

MORELE-wszystko schodzi na psy..............


Recommended Posts

Kupiłem cały szereg komponentów do budowy komputera. Wszystko poprzedzone dokładną analizą łącznie z wymiarami itp.. Komputer dla entuzjasty więc dokładnie wiem co chciałem kupić (i5 4690k, msi z97 gaming 7, noctura 15, obudowa coller master storm itp.). Wstępne oględziny w obecności kuriera-wszystko jest ok. Dokładna analiza w mieszkaniu zawartości sprzętu i tu pierwszy zonk - płyta głowna była otwierana zaraz było widać po odlepionej taśmie na folii zabezpieczajacej płytę. Dalej patrze - ubity zaczep do pamięci. Myślę sobie, że tylko uszczerbek wizualny więc umawiamy się na montaż z przyjaciołmi na weekend (mimo że poskładałem w życiu dziesiątki komputerów jestem osobą niedowidzącą - a koledzy prowadzący zreszta sklep poskładali już w tysiące zestawów więc bez męki uzywania lupy umawiamy się na weekend). Nadchodzi weekend - coller rozpakowany - wszystko gotowe do montażu - następuje zdjęcie pokrywki na sockecie płyty głównej dla procesora i ......zonk piny powybijane. Cóż było robić - zgłaszam i odsyłam, To było pierwsze rozgoryczenie. Kilkudniowa korespondencja z serwisem morele i odpowiedź osławionego już Pana z tego serwisu cytuje:
" Sprzęt jak dociera do klienta jest zobowiązany aby sprawdzić czy wszystko jest w porządku aby uniknąć nie miłych sytuacji. Nie ma możliwości aby płyta przyszła uszkodzona, taka usterka powstaje przy nie właściwym montowaniu procesora w jego gnieździe."
Szlag mnie trafił na miejscu - jakie wnioski- płyta kupiona przez klienta zawsze przychodzi dobra...... - nigdy nie może być zepsuta.
Notabene ciekawe jak miałbym to sprawdzać przy kurierze...a jeszcze lepsze jak mam dzisiaj sprawdzić pozostałe komponenty jak płyta nie działa. Tragedia. Kupowałem dotychczas w action dzisiątki komputerów przez wymienionych wcześniej kolegów, ale teraz ma action drogo i połaszczyłem się na cenę.....no i mam kupujesz tanio w morele - kupujesz 2 razy !!!! Dobrze, że mieszkam daleko bo chyba gdybym tam wparował to nie wiem jakby to się skończyło.
Tak sobie myślę też jeśli ktoś składa kompa za dobre tysiące złotych gdzie sama obudowa to 600-700 zł a coller 400 zł czy taki człowiek połamałby piny w socecie......... Moje pytanie takie - został tylko rzecznik i postępowanie cywilne? - czym mogę się bronić tylko świadkowie.....

Link to post
Share on other sites

nie wiem skąd ma sklep wiedzieć....choć jeśli pakował płytę ktoś zepsutą (bo podmieniał) to chyba powinien wiedzieć....natomiast idąc w tą stronę mógłbym powiedzieć - dostaniesz jakąkolwiek płytę z wyrwanym kondensatorem czy jakimkolwiek uszkodzeniem mechanicznym - nie masz szans na zwrot. Chyba że zaraz przy kurierze zobaczysz wadę . Kupując płytę, coller noctuda dh15, procesor i5, obudowe cm storma, grafike 970 i różne inne pierdoły typu pasty, powietrze spręż itp. zacznij sprawdzać wszystko cal po calu przy kurierze - życzę powodzenia:) I jeszcze jedno w dzisiejszych czasach uszkodzenie socketu - to tylko jest możliwe jeśli ci coś spadnie na otwarty socket, albo walniesz czymś ciężkim bo uwalane kilkanaście żabków w samym środeczku normalnie nawet chyba nie jest możliwe....


nie wiem skąd ma sklep wiedzieć....choć jeśli pakował płytę ktoś zepsutą (bo podmieniał) to chyba powinien wiedzieć....natomiast idąc w tą stronę mógłbym powiedzieć - dostaniesz jakąkolwiek płytę z wyrwanym kondensatorem czy jakimkolwiek uszkodzeniem mechanicznym - nie masz szans na zwrot. Chyba że zaraz przy kurierze zobaczysz wadę . Kupując płytę, coller noctuda dh15, procesor i5, obudowe cm storma, grafike 970 i różne inne pierdoły typu pasty, powietrze spręż itp. zacznij sprawdzać wszystko cal po calu przy kurierze - życzę powodzenia:) I jeszcze jedno w dzisiejszych czasach uszkodzenie socketu - to tylko jest możliwe jeśli ci coś spadnie na otwarty socket, albo walniesz czymś ciężkim bo uwalane kilkanaście pinow w samym środeczku normalnie nawet chyba nie jest możliwe....

Link to post
Share on other sites

A może to twój kolega nieświadomie wsadził odwrotnie procesor.

Nigdy nie widziałem, aby opakowania od mobo były zaplombowane/zafoliowane, pewnie użyli folii w celu zabezpieczenia.

Po za tym niektóre sklepy muszą sprawdzić towary przed wysłaniem czy są ok i czegoś nie brakuje.

Domyślam się, że już ponad 3 dni minęło, więc Twój błąd, bo byś mógł bez wyjaśnień wymienić towar wadliwy. - http://www.morele.net/pomoc_grupa/1/

Możesz i walczyć, po za tym z reguły morele miałeś 14 dni na odesłanie bez wyjaśnienia. Wszystko masz opisane na ich stronie w dziale reklamacji. Przyda ci się lektura: http://ezakupy.uokik.gov.pl/pytania-i-odpowiedzi/zwrot-towaru-i-odstapienie-od-umowy/

Sam zamawiam masę produktów na morele.net i trochę odesłałem wadliwych wysyłając mi nowe :)

 

PS: pozostałe komponenty mogłeś sprawdzić na innym PC lub u znajomego ...

 

EDIT: przypomniałem sobie, że czasem producenci plombują tylko folię, w której znajduje się płyta główna w pudełku.

Edytowane przez ragon
Link to post
Share on other sites

wiem, że czasy są parszywe, ale gdybym wsadził procesor na odwrót albo mój kolega to przynajmniej nie pisałbym o całym zdarzeniu na benchmarku. Wysłać i liczyć na szczęście, że zwrócą kasę można, ale opisywać to jeszcze na benchmarku.......raczej odpada. Oczywiście że skorzystałem i w terminie 3 odesłałem - sprzet jest u nich . Czy kolega lub ja mógł wsadzic procesor na odwrót - moze i mógł ale nie zdążył bo jak czarne zabezpieczenie usunęliśmy już wiedzieliśmy wszystko......Natomiast folia, o której pisałem - to jest ta folia, która jak otwierasz pudełko ochrania płytę i sam worek jest zabezpieczony takim skrawkiem taśmy żeby było zamknięte - niestety to było oderwane. Wiem wiem to jest wszystko słowo przeciwko słowie......tylko że ja jestem pewny swojego, a ktoś w morelach się teraz lekko uśmiecha...

Edytowane przez robo55
Link to post
Share on other sites

Jak mógł wsadzić cpu odwrotnie?

przecież się NIE DA. No chyba że po litrowej flaszce wódki i skopcony ziołem. To się da.

druga sprawa: innych sklepów niż Morele nie ma?

Ja kupuję TYLKO w X-KOM. Zawsze super. Jak coś Ci nie pasi albo się rozmyslisz- nie ma problemu.

Poza tym jak kupowałem mobo MSI była plomba na pudelku -cała nie przerwana.

Cpu intela było spakowane jak "na wypadek wojny"

Więc nie dociera do mnie tekst typu "niektóre sklepy muszą sprawdzić"

Link to post
Share on other sites

 

 

Więc nie dociera do mnie tekst typu "niektóre sklepy muszą sprawdzić"

Jak zamawiasz tylko w 1 sklepie to się nie dziwie. 

Sam zamawiam z różnych źródeł na firmę (inaczej nie mogę, gdyż regulamin zamówień publicznych nie pozwala) i większość towarów była sprawdzana już przed wysłaniem do mnie (np. Komputronik, Alsen). Gdy zadzwoniłem do przedstawiciela, okazało się że w ramach gwarancji upewniają się czy wszystko ma (a czy to działa to różnie jest, czasem u siebie sprawdzają - jedna firma osobiście do mnie dostarczyła i na miejscy posprawdzała :D)

 

Wracając do tematu, skoro autor wysłał do nich, to należy czekać 7 dni na odpowiedź od nich. Na razie nie ma co dyskutować.

Link to post
Share on other sites

Masz 14 dni na zwrot bez podania przyczyny. Nieznajomość prawa szkodzi.

 

Dlatego kupuje w komputroniku, ESC i Agito. Unikam Morele (tylko u nich niestety był Athlon 860K wiec byłem zmuszony) i proline...

 

Po za tym jak dostajesz sprzęt to od razu go składasz aby móc korzystać ze swoich praw.

Edytowane przez mbe13
Link to post
Share on other sites

Na agito towar można zwrócić w ciągu 30 dni, a przynajmniej ja mogłem w tamtym okresie (zwracałem mobo, z zakupem którego pośpieszyłem się). Z morele nie mam doświadczenia, i chyba będę starał się w takim wypadku omijać ten serwis skoro takie jaja wychodzą... Wydaje mi się, że z tą płytą mogło być trochę jak z moim przypadkiem, tylko że ja nie otwierałem płyty z folii. Ktoś mógł coś spartaczyć i szybko odesłał płytę. Mało prawdopodobne ale nie niemożliwe.

Link to post
Share on other sites

Niestety człowiek uczy się na błędach rzadziej na cudzych częściej na własnych. Łatwo się mówi gdy problem Nas nie dotyczy. Kupując w sieci wszystkiego należy się spodziewać. Mnie też jeden sklep chciał sprzedać uszkodzony sprzęt(kompresor), odesłałem w 10 dniach urządzenie. I tu zaczęły się schody. Sklep odesłał sprzęt do serwisu. Ale nie poinformował mnie w ustawowym terminie 10 dni, że tak zrobili(termin ten dotyczy obu stron). Gdy zapytałem się dlaczego nie mam przelewu za zwrot już po 10 dniach prawie po miesiącu, sklep się tłumaczył, że sprzęt był uszkodzony i zwrócą mi sprzęt a nie pieniądze tyle, że muszę znowu zapłacić za przesyłkę(oszustwo). Tu uwaga zachowujcie wszelką korespondencje z serwisem lub sklepem. Ponieważ znam pobieżnie trochę przepisy. Zapytałem na jakiej podstawie chcą tak zrobić. Nie informowali mnie w terminie 10 dni, że odmawiają zwrotu, więc u Nich wszystko jest ok. Druga sprawa nawet gdyby sprzęt był wadliwy a jest na gwarancji klient nie ponosi kosztów odesłania sprzętu z serwisu, jeśli usterka wynikła nie z winy klienta. Przy zwrotach dla zasady nie piszcie szczegółów, że robiliście ze sprzętem to czy to, piszcie zawsze, że towar był nie używany. Odsyłacie bo mi się nie podoba kolor albo sprzęt nosi znamiona wcześniejszego użytkowania(nie jest fabrycznie nowy). Sklep zwlekał z Moim przelewem, więc ich postraszyłem, ale nie rzecznikiem tylko od razu kancelarią prawną(adres wziąłem z netu). Bo na niektórych rzeczników szkoda czasu. Przelew po 3 dniach był na moim koncie. Autor popełnił błąd, że nie odesłał sprzętu od razu. Gdy tylko mamy wątpliwości czy towar był używany lub pochodzi np. z wymiany albo jest nie sprawny. Należy od razu zgłosić problem. Sklep nie może nam odmówić zwrotu, bo nie sprawdziliśmy czegoś przy kurierze. Zwrot trzeba zgłosić w ustawowym terminie i uzgodnić go ze sklepem. Sprawa kolegi autora nie jest łatwa. Morele chciało sprzedać sprzęt ze zwrotu i wypchnęli go z magazynu wysyłając go autorowi. Oszusty jakich mało. Klient się zorientował ale po terminie. Trudno będzie ci dowieść, że uszkodzenie płyty to nie Twoja winna, ale próbuj Jeśli na pudełku po płycie głównej masz np. naklejone taśmy serwisowe możesz napisać do serwisu, który naprawiał tą płytę i zapytać co przy niej robili. Pismo od nich mogło by być podstawą do zakwestionowania opinii sklepu, że towar był nowy. Powołując się nie zgodność towaru z umową, mógłbyś dochodzić Swoich praw. Mimo to czekała być Cię wizyta u rzecznika i prawdopodobnie sąd. 

Edytowane przez gepardmak
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...