Skocz do zawartości

O grach w pudełkach


Recommended Posts

Cześć.

Tak się zastanawiam co sądzicie o obecnych wydaniach pudełkowych. Ostatnio zakupiłem Divinity Original Sin w pudełku w którym znajduje się tylko płyta i karteczka z kodem... Jeszcze kilka lat temu podstawki były porównywalne do dzisiejszych kolekcjonerek. Zapraszam do zapoznania się z moim artykułem na ten temat - "O wydaniach pudełkowych słów kilka". W sumie nie dziwie się że coraz więcej osób kupuje klucze/ściąga nielegalnie gry z neta, bo prawie puste pudełko nie robi różnicy.

Edytowane przez kacperq
Link to post
Share on other sites

Jeśli nie rozróżniasz dewelopera od wydawcy i uważasz, że ten pierwszy ma wpływ na to, co znajduje się w pudełku, to może jednak odpuść sobie pisanie podobnych tekstów ;)

  • Popieram 6
Link to post
Share on other sites

Fixed ;) Mój błąd. Ogólnie chodzi mi o to że prawie wszyscy nastawiają się na przychody z wersji digital, a pudełka dostajemy takie jakie dostajemy. Zawsze wolałem mieć pudełko na półce, ale jeśli jest w nim tylko płyta i karteczka z kodem to nie bardzo mi się to widzi.

Edytowane przez kacperq
Link to post
Share on other sites

Czy ja wiem czy to się zmieniło i czy to przypadłość dzisiejszych czasów? Mam wiele boxów stareńkich gierek i też w pudełkach była płytka, instrukcja, karta rejestracyjna i ewentualnie ulotka z reklamami innych produktów danego dewelopera, szybko obejrzałem pierwsze lepsze BOX-y jakie miałem pod ręką fallout tactics, wizardry 8, baldurs gate 2, majesty, kohan immortal sovereigns i arcanum, the wiggles i wszędzie taka sama bieda, płytki i książeczka i wsio no tylko arcanum bo to premierowa edycja kolekcjonerska i to miałeś nieco więcej ustrojstwa jak mapa świata, książeczkę z opowiadaniem, i płytę z soundtrackiem i w tacticsie mam dodatkową płytę z grą papierową do wydrukowania, też nie jakaś rewelka... także wszystkie gry które wymieniłem to stare tytuły i było to samo co dziś w box-ach. Nie oczekuj że zwykłe podstawowe wydanie będzie doładowane figurkami, breloczkami, suwenirkami, artbookami i kij wie co jeszcze i będzie kosztować najlepiej 80 zł 

Edytowane przez jarnuszkiewiczm
Link to post
Share on other sites

a dla mnie cała ta zabawa w pudełka to tylko strata czasu i miejsca, jak komuś zależy na edycjach kolekcjonerskich to niech sobie takie kupuję, mnie interesuje gra, a nie nalepki i pierdółki, mam kilka takich edycji, bo kupowałem albo dawno po premierze, albo tak czy owak było korzystniej finansowo taką wersję kupić (Divinity) i co, wyrzucić szkoda, a pożytku z tych kartonów nie ma

 

jedno co jest irytujące to ceny, skoro odpadają koszty produkcji i dystrybucji choćby samych pudełek z płyta i karteczką to kurde bele dlaczego gra w wersji cyfrowej kosztuje praktycznie tyle samo co w pudełkowej? bojkot nie kupuję dopóki z cen nie zejdą, a zejdą prędzej czy później, a jak gawiedź nadal będzie się tak rzucała na nowości, to szybko się okaże, że premierowa okazja to już nie 139,99 ani nawet 159,99 tylko zaledwie 239,99 za produkt we wczesnej fazie beta, ale nie martwcie się wasz ulubiony wydawca za rok sprzeda wam to samo jeszcze raz pod nazwą definitive edition

  • Popieram 4
Link to post
Share on other sites

@up: mam podobne podejście. Na edycje kolekcjonerskie mnie nie stać i oprócz paru wyjątków (np. Wiesław czy GTA), nie jaram się nimi specjalnie, natomiast wybieram dystrybucję cyfrową głównie ze względu na wygodę kupna (choć pobieranie kilkudziesięciu giga jest upierdliwe...). A ponieważ gram obecnie niewiele, to głównie kupuję starsze tytuły na wyprzedażach (50 złociszy za grę do bariera, której najczęściej nie przekraczam).

Link to post
Share on other sites

dziś odkryłem do czego praktycznego może służyć taka książeczka, od rana miałem przy biurku 7 os, nie wiem skąd je przywiało, ale ładnie na zewnątrz, to pewnie się pobudziły zarazy, ale książeczka do wasteland 2 ciężka, dość sztywna, dla os śmiercionośna   :P

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

hehe, nie no to ja lubie miec pudełkowe wersje i w większości kupuje gry w empiku, nie wiem jakoś fajnie mieć fizyczny nośnik, poczucie że ta gra na wieki wieków będzie sobie stała, jakby była apokalipsa zombie i by internet na całym świecie wyłączyli, origin i steam by padł, to wkładam płytę w napęd i gram  :D ale też nie kupuję Big Boxów tylko najchętniej te w plastikowych pudełeczkach otwieranych, nie zajmują wiele miejsca i można sobie ładnie poukładać na szafce 

Link to post
Share on other sites

Ten temat wraca jak bumerang :) Statystyki jasno pokazują, że większość graczy wybiera wersje cyfrowe. Po pierwsze jest taniej, po drugie grę od razu przypisujemy do konta (czasem na długo przed premierą). Wadą takiego rozwiązania jest uciążliwe ściąganie danych. Jak ktoś posiada szybki net z kablówki to problem znika. W moim przypadku, z rurą (a raczej słomką) 10/1 taki Shadow of Mordor ściągałbym pewnie 24 godziny. Z płytek zainstalowałem w kilkadziesiąt minut. No ale jak boks wciąż trzyma cenę w wysokości 50-60 zł, a gra na wyprzedażach spada do 15/17 zł - wygrywa zdrowy rozsądek :)

 

Ja uwielbiam wersje pudełkowe i zawsze staram się kupować takie edycje. Dusza kolekcjonera. Przyznaję jednak rację odnośnie wartości dodanych w pudłach. Te kartki z kodami to jakiś ponury żart. Teraz boksy to zazwyczaj samo opakowanie na fizyczny nośnik. Ekstremalnie rzadko trafia się prawdziwa, gruba instrukcja z opisem np questów, sterowaniem itd (Risen 2). Zazwyczaj nie dostajemy nic. Może wydawcy tną koszty, może spadło zainteresowanie fizycznymi instrukcjami. Sam nie wiem. Bardzo mi brakuje tych papierowych książeczek. Zawsze lubiłem sobie je poczytać na tronie, gdy trzeba było usunąć z organizmu zbędne i szkodliwe produkty metabolizmu.

 

Sytuację ratują kolekcjonerki, ale ich ceny odstraszają większość ludzi.

  • Popieram 4
Link to post
Share on other sites

@up 

U mnie odwrotnie, Uwielbiam "padełka", ale przy moim operatorze kablowym taki Mordor (pierwszy z tytułów za około 100 zł który kupiłem w dystrybucji cyfrowej) instaluje się szybciej. Z mojego dvd nie uzyskam ciągłego transferu 14 megabajtów na sekundę  :D

Do tej pory brałem jedynie przeceny i promocje jakie się trafiają w wersji digital.

Edytowane przez gshepherd
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Jak kupowałem brakujące dodatki do Guild Wars to pudełko było tak wypełnione, że aż się chciało mieć wiecej takich samych dodatków. Plakaty, plastikowe karty z kodem, grube książki z opisem, wprowadzeniem, płyty z grą, soundtrack'i.

 

Jakiś długi czas temu jak w sklepie kupowałem Premium do Battlefield 4 to się załamałem... Pudełko z miejscem na płyte bez płyty i zwykła karteczka z kodem, która porwałem i miałem problem z odczytem kodu... Wszystko drożeje więc nie dziwne, że przestali wkładać fajne dodatki kosz produkcji pewnie zdrożał itp itd...

Link to post
Share on other sites

A ja mam pytanie, jak cenowo dla producenta wyglada dystrybucja elektroniczna vs dystrybucja pudełkowa? Co jest droższe? Pudełkowa, wiadomo kasa na płyty i pudełka i transport i pośredników

elektroniczna to kasa na serwery + szybkie łącza które pozwolą na szybkie wysylanie gier do kupców (lub praktycznie darmowe protokól p2p gdzie ludzie sami by je sobie wysylali)

 

Czy elektroniczna jest tańsza? Jeśli tak to czemu battlefield 4 kosztuje 400zł gdy każda uczciwa gra nie powinna kosztowac wiecej niz 60zł?

Link to post
Share on other sites
każda uczciwa gra nie powinna kosztowac wiecej niz 60zł?

 

Seriously ? Na jakiej podstawie tak twierdzisz ? Koszt stworzenia największych produkcji idzie w setki milionów dolarów, do tego dochodzi promocja...

 

 

 

Jeśli tak to czemu battlefield 4 kosztuje 400zł

 

http://www.salurion.pl/product/185529/Strefa_Gier/PC/Battlefield_4_PC_.html

Link to post
Share on other sites

U mnie w pudełkach są głównie RPG bo tam oprócz płytki z grą, karteczki z kodem, klawiszologią i epilepsją znajdzie się jakaś mapa, poradnik. Cała reszta to cyfrówki bo szybciej, przeważnie taniej i nie zajmują miejsca. Wersje pudełkowe to już nie jest to samo co było dawniej, wtedy pudełka były wypakowane zawartością fizyczną równą większości dzisiejszych kolekcjonerek. Weźmy dla przykładu ostatnią nowość Shadow of Mordor. Twórcom nawet się nie chciało się wrzucić karteczki z kodem, tylko wszystko nadrukowali na odwrocie okładki. Stąd też ludzie dzisiaj w większości kierują swój wzrok w kierunku cyfrówek jedynym ograniczeniem jest, jak wspomniał Skeletor szybkość łącza ale ten problem powoli znika ;)

  • Popieram 3
Link to post
Share on other sites

Seriously ? Na jakiej podstawie tak twierdzisz ? Koszt stworzenia największych produkcji idzie w setki milionów dolarów, do tego dochodzi promocja...

 

 

http://www.salurion.pl/product/185529/Strefa_Gier/PC/Battlefield_4_PC_.html

 

z czego 99% tych pieniędzy nie idzie do developerów tylko do marketingowców i pośredników którzy kreują te przeciętne gierki na "największe produkcje". Gdyby gry były oceniane obiektywnie i indywidualnie to żadna gra nie powinna kosztować więcej niż 60zł a twórcy i tak kąpali by się w pieniądzach. Zabawne jak dzisiejsi gracze zostali oszukani co do kosztów tworzenia gier... To że koszt jest duży nie oznacza że jest zasłużony, to tylko oznacza że ktoś nieźle sobie zarobił.

 

Co do battlefielda 4, pełna gra na starcie kosztowała 400zł (pełna czyli nie bez DLCkow, ze wszystkim)

 

Edytowane przez Okawaru
Link to post
Share on other sites

 

 

To że koszt jest duży nie oznacza że jest zasłużony, to tylko oznacza że ktoś nieźle sobie zarobił.

 

Uważasz więc, że zarówno producenci jak i wydawcy gier powinni do interesu dokładać ? To ich zasrana sprawa, w jakiej cenie sprzedają wytworzony przez siebie produkt. Nie podoba się ? Nie kupuj. Gry komputerowe nie są produktami pierwszej potrzeby. Nie umrzesz bez nich. Jak kiedyś napiszesz, wyprodukujesz i wprowadzisz do sprzedaży własną grę to możesz ustalić cenę na 20 groszy, ale takie stwierdzenia

 

 

 

Gdyby gry były oceniane obiektywnie i indywidualnie to żadna gra nie powinna kosztować więcej niż 60zł
 

 

to skrajny i idiotyczny populizm spod znaku Andrzeja Leppera.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Uważasz więc, że zarówno producenci jak i wydawcy gier powinni do interesu dokładać ? To ich zasrana sprawa, w jakiej cenie sprzedają wytworzony przez siebie produkt. Nie podoba się ? Nie kupuj. Gry komputerowe nie są produktami pierwszej potrzeby. Nie umrzesz bez nich. Jak kiedyś napiszesz, wyprodukujesz i wprowadzisz do sprzedaży własną grę to możesz ustalić cenę na 20 groszy, ale takie stwierdzenia

 

 

 

 

 

to skrajny i idiotyczny populizm spod znaku Andrzeja Leppera.

 

Wow, argumentu w stylu "nie podoba sie, nie kupuj" nie słyszałem prawie od gimnazjum! Nie zabiłem też 6 milionów żydów, chyba nie chcesz mi powiedzieć że muszę to zrobić by móc się wypowiadać na temat hitlera itp itd? Twoje logiczne błędy celowane w dyskredytacje mnie są żenujące.

 

To wszystko co piszesz to prawda, to ich sprawa w jakiej cenie sprzedaja, nie musze kupować jak mi sie nie podoba i tak dalej. Niestety nie ma to jak najmniejszego znaczenia ani wpływu na prawde o rynku gier. Ceny gier są zawyżane do wręcz idiotycznie wielkich cen w celu osiągnięcia jak największych zysków. Gry są "dziwnym" produktem, nie powstaje ich dużo i wiekszość osób na tym rynku jest ze sobą "powiązanych", kupowane są pozytywne recenzje itp, twórcy mogą nakladac na graczy jakies dziwne restrykcje, drmy, sami sobie ustanawiaja standardy, licencje, wewnetrzne reguly i inne bzdury ktore sami sobie wymyślają, co było by niedopuszczalne na jakimkolwiek innym rynku. na rynku gier jest w sumie jeden wielki monopol i twórcy mogą wyciągać sobie ceny z du*y.

 

Oczywiscie, nie musze kupować gier, ale moge to krytykować, wolność słowa kolego. To że nie tworze gier zawodowo nie znaczy ze nie mam jakiejś wiedzy na ten temat.

 

Gdyby ten ryek był przynajmniej w małym stopniu kontrolowany jak każdy inny rynek, to gry były by po 100zł max.

 

 

Uważasz więc, że zarówno producenci jak i wydawcy gier powinni do interesu dokładać ?

 

Mój argument jest taki że nie musieli by dokładać nawet gdyby gry kosztowały 60zł. Twierdzisz że gry nie tworzyły by profitu, a jak najbardziej profit by był. Tylko że bardziej adekwatny do wykonywanej pracy i kieszeni odbiorców.

 

W dzisiejszych czasach twórcy wypuszczaja tanie gry AAA o minimalnym koszcie produkcji a o zawyżonym budżecie, mowi sie o milionach ale to sa miliony w kieszeniach tworcow, producentow i dystrybucji.

Na polskie drogi też wydaje sie miliardy.

Edytowane przez Okawaru
Link to post
Share on other sites

 

 

Mój argument jest taki że nie musieli by dokładać nawet gdyby gry kosztowały 60zł.

 

Rozumiem, że masz na jego poparcie wyliczenia ? Przedstaw je więc proszę na podstawie takiego W3, uwzględniając wszystkie platformy, koszt produkcji, promocję, godziwe pensje dla całego sztabu ludzi, którzy tworzą tę grę od wielu lat itd.

 

 

 

w celu osiągnięcia jak największych zysków.

 

Jesteś wyjątkowo odkrywczy. Firmy z branży elektronicznej rozrywki zachowują się jak wszystkie inne przedsiębiorstwa i dążą do maksymalizacji zysków. Normalnie szok.

 

 

 

twórcy mogą nakladac na graczy jakies dziwne restrykcje, drmy, sami sobie ustanawiaja standardy, licencje, wewnetrzne reguly i inne bzdury ktore sami sobie wymyślają

 

Stworzysz coś swojego to będziesz również mógł ustalać własne zasady.

 

 

 

co było by niedopuszczalne na jakimkolwiek innym rynku

 

Widać, że mało wiesz o współczesnym świecie. Kupując nowy samochód masz obowiązek serwisowania go w ASO w okresie gwarancyjnym. Tego typu przepisów jest mnóstwo, w każdej branży.

 

 

 

na rynku gier jest w sumie jeden wielki monopol

 

No nie bardzo. Chyba nie znasz znaczenia tego słowa.

 

 

 

Gdyby ten ryek był przynajmniej w małym stopniu kontrolowany jak każdy inny rynek, to gry były by po 100zł max.

 

Poproszę o wyliczenia, po raz kolejny. Jeśli chcesz wprowadzić kontrolę rynku gier (państwową, światową (?!) to jesteś nie tylko naiwny, ale masz również niebezpieczne totalitarno-populistyczne zapędy.

 

 

 

Tylko że bardziej adekwatny do wykonywanej pracy i kieszeni odbiorców.

 

A więc uważasz się za odpowiednią osobę do decydowania, ile kto ma zarabiać ? Robin of Loxley ? Ernesto Guevara ? 

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites
Mój argument jest taki że nie musieli by dokładać nawet gdyby gry kosztowały 60zł.

Ale po co mają to robić, skoro gry i tak się sprzedają? Spadł by poziom piractwa? Bzdura. Na jedno by wyszło. Mi nie przeszkadzają ceny gier (może dlatego że starannie wybieram gry, kupuje już tylko takie z fabułą), jeśli gra jest tego warta jestem w stanie dać za nią nawet 300zł.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

 

 

W dzisiejszych czasach twórcy wypuszczaja tanie gry AAA o minimalnym koszcie produkcji a o zawyżonym budżecie, mowi sie o milionach ale to sa miliony w kieszeniach tworcow, producentow i dystrybucji.

 

Uprawiasz szpiegostwo przemysłowe, że dysponujesz danymi z pierwszej ręki ?

 

Po raz kolejny - demagogia na poziomie Samooborny. Balcerowicz (twórcy gier) musi (muszą) odejść ! 

Link to post
Share on other sites

Ten temat wraca jak bumerang :) Statystyki jasno pokazują, że większość graczy wybiera wersje cyfrowe. Po pierwsze jest taniej, po drugie grę od razu przypisujemy do konta (czasem na długo przed premierą). Wadą takiego rozwiązania jest uciążliwe ściąganie danych. Jak ktoś posiada szybki net z kablówki to problem znika. W moim przypadku, z rurą (a raczej słomką) 10/1 taki Shadow of Mordor ściągałbym pewnie 24 godziny. Z płytek zainstalowałem w kilkadziesiąt minut. No ale jak boks wciąż trzyma cenę w wysokości 50-60 zł, a gra na wyprzedażach spada do 15/17 zł - wygrywa zdrowy rozsądek :)

 

Ja uwielbiam wersje pudełkowe i zawsze staram się kupować takie edycje. Dusza kolekcjonera. Przyznaję jednak rację odnośnie wartości dodanych w pudłach. Te kartki z kodami to jakiś ponury żart. Teraz boksy to zazwyczaj samo opakowanie na fizyczny nośnik. Ekstremalnie rzadko trafia się prawdziwa, gruba instrukcja z opisem np questów, sterowaniem itd (Risen 2). Zazwyczaj nie dostajemy nic. Może wydawcy tną koszty, może spadło zainteresowanie fizycznymi instrukcjami. Sam nie wiem. Bardzo mi brakuje tych papierowych książeczek. Zawsze lubiłem sobie je poczytać na tronie, gdy trzeba było usunąć z organizmu zbędne i szkodliwe produkty metabolizmu.

 

Sytuację ratują kolekcjonerki, ale ich ceny odstraszają większość ludzi.

 

 

Ja robię jeszcze lepiej:) Kupuję Wersję cyfrową dajmy na to cyfrowa 80zł a pudełkowa 140zł, do tego kupuję na allegro oryginalne pudełko z oryginalnymi płytami (koszt jakieś 16zł) bez oczywiście kodu który już kupiłem cyfrowo i mam wersję z pudełkiem.

Łącznie wychodzi jakieś niecałe 100zł i mam to samo co bym wydał 140zł :) Trochę kombinacji, pomysłu i mamy to samo :) 

Link to post
Share on other sites

Uprawiasz szpiegostwo przemysłowe, że dysponujesz danymi z pierwszej ręki ?

 

Po raz kolejny - demagogia na poziomie Samooborny. Balcerowicz (twórcy gier) musi (muszą) odejść ! 

 

Nigdzie nie pisalem ze to co pisze to prawda objawiona, oczywiste jest ze to moja opinia którą poprzeć moge jedynie moimi obserwacjami rynku. Za bardzo sie oburzasz.

 

Jesteś wyjątkowo odkrywczy. Firmy z branży elektronicznej rozrywki zachowują się jak wszystkie inne przedsiębiorstwa i dążą do maksymalizacji zysków. Normalnie szok.

 

Ale na przykład samochód możesz odsprzedać lub "zmodyfikować" lub "prowadzić nie tak jak producent przewidzial" i nie będą oni mogli ci za to odebrać samochodu. Jesli chcesz sprzedac auto to nie sprzedajesz razem z nim wszystkich swoich innych samochodów bo są one powiązane kontraktem. Gry nie są traktowane przez producentów jako dobra które mozna sprzedac tylko jak licencje które można "wypożyczyć". To troche tak jakbym kupowal chleb z licencja że nie moge smarować go nutellą i nie moge częstować nim kolegów.

 

Stworzysz coś swojego to będziesz również mógł ustalać własne zasady.

 

Tylko w branży gier i oprogramowania, tylko tam mogą ci odebrać możliwość używania tego co kupiłeś jeśli złamiesz arbitralne zasady ustanowione przez sprzedawce. Widziałem ludzi którzy dostawali bany za używanie wulgaryzmów w PRYWATNYCH rozmowach na whisperze z kumplami (ten mmo w gwiezdnych wojnach), wyobrażasz sobie żeby np BMW zabrało ci samochód za wulgarne rozmowy z kolega z którym gdzies jedziesz? Tylko w branży gier

 

Widać, że mało wiesz o współczesnym świecie. Kupując nowy samochód masz obowiązek serwisowania go w ASO w okresie gwarancyjnym. Tego typu przepisów jest mnóstwo, w każdej branży.

 

Nie masz obowiązku akurat w ASO, możesz utracić gwarancje jeśli zrobisz to gdzie indziej, to wszystko. Ale to normalne, gdy majsterkujesz cos przy sprzecie to bierzesz odpowiedzialnosc na siebie za usterki.

 

No nie bardzo. Chyba nie znasz znaczenia tego słowa.

 

90% rynku gier AAA działa na zasadzie sojuszu, na rynku gier rzeczywiscie gry sie po prostu sprzedaja w wystarczajacych ilosciach, glownie przez masywne pieniadze wydawane na promocje, dlatego oczywistym jest ze organizacje sie ugadały co do cen, wiedzą że nie muszą walczyć z konkurencja bo po co? Konkurencja na rynku gier nie wiąrze się z mniejszą liczbą sprzedanych gier. Natura rynku gier jest inna niż np rynku samochodowego. Gracz nie wybierze "gry innej firmy bo są lepsze", tylko te która mu sie spodoba i wcale mu to nie przeszkodzi w tym by potem kupic inna gre z innej firmy, a prawie zawsze podobaja sie dobrze wypromowane gry AAA.

 

A więc uważasz się za odpowiednią osobę do decydowania, ile kto ma zarabiać ? Robin of Loxley ? Ernesto Guevara ?

 

Tak żart

 

Ale po co mają to robić, skoro gry i tak się sprzedają? Spadł by poziom piractwa?

 

Akurat im mniejszy poziom piractwa tym mniejsza ilosc sprzedanych gier, piractwo dziala jak darmowa promocja, ludzie co nie kupia nie kupia, ludzie co kupia to kupia, ale ludzie co może kupią, kupią po zagraniu w pirata, a ci co nie kupia po zagraniu w pirata, powiedza koledze ktory moze kupic. Walka z piractwem nie polega na walce z piractwem ale na robieniu pieniedzy na czyms o czym spoleczenstwo zostalo przekonane ze jest złe. No wiecie, podatki od smartfonów, telewizorów itp czy jakies odszkodowania/kary i sprawy sądowe, to wszystko generuje zysk.

Edytowane przez Okawaru
Link to post
Share on other sites
Gość
This topic is now closed to further replies.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...