Skocz do zawartości

Retro wspomnienia, retro problemy, retro dziś.


Gość DANNY_79

Recommended Posts

Dziś w SB jeden user zadał pytanie: czy Nintendo to firma Sony?

 

W odpowiedzi podałem link do wiki, ale jak to już u mnie nabrało mnie na wspomnienia, dlatego ...

 

 

... przy jednym modelu "palce maczała" osobiście mi ulubiona firma SGI - którym, zgadnijcie i co to był za chip ?

Link to post
Share on other sites

to i jak cos wrzuce od siebie

 

http://www.youtube.com/watch?v=JFRDUTfL5Ms&feature=player_detailpage

 

 

http://www.youtube.com/watch?v=UY5Fl-gfM0E&feature=player_detailpage

 

jeszcze by bylo tego sporo ale powoli

 

^^

Edytowane przez adriankiller
Link to post
Share on other sites

hehehe no niestety nie znam odp :P wiec sry

a o grach co bym mogl powiedziec

War 2 jedna z moich ulubionych strategi kim gralem Ludzmi

1 byla pierwsza w jaka gralem ale za miesiac czy dwa wyszla dwojka wiec dwojke wsadzilem

Z to mnie przyciagnely te animacje jednostek

ST 2 tylko ze turbo to jedna z pierwszych bijatyk w jaka gralem kim gralem sagatem i ryu

gralem wczesniej w taka na automacie ale nie pamietam nazwy szlo sie w zdluz i bylo 3 lepkow do wyboru i chyba tylko 3 kombinacje ciosow jak dobrze pamietam poczatek lat 90 w pl

Edytowane przez adriankiller
Link to post
Share on other sites

ja syndycate mialem na pc jeszcze jak w pl mieszkalem potem w bruxelli kupilem na psx bo nie mialem juz pc :/

tak samo c&c mialem na pc potem na psx itd

tez dobra giera ^^

Dungeon Keeper

tekken 2 tez sie gralo cale noce zeby combosy zutow kingiem wychodzily :P

Mk3 chodz pierwszy moj to mk1 jeszcze na fliperach ^^

Edytowane przez adriankiller
Link to post
Share on other sites

Kurczę, samo wklejanie linków YT nie jest w tym temacie mile widziane :( Ten topic, to coś więcej, to własne odczucia, to pasja, to - to coś, co było w grach kiedyś - ta dusza - i o tym trzeba napisać, trzeba opowiedzieć.

Link to post
Share on other sites
  • 3 tygodnie później...

Mam do dzisiaj Final'a 3 :) w postaci samej płytki bez obudowy, ale oczywiście w pełni sprawny.

Choć zawsze miałem chrapkę na topowego Action Replay'a. Niestety jakoś tak się złożyło że był mało popularny w sklepach że nie udało mi się go nabyć.

Może na allegro zapoluje na niego i dopiero teraz poznam go w pełni , haha po jakichś 20-latach :D

Link to post
Share on other sites
Gość effendi360

Kurczę, samo wklejanie linków YT nie jest w tym temacie mile widziane :( Ten topic, to coś więcej, to własne odczucia, to pasja, to - to coś, co było w grach kiedyś - ta dusza - i o tym trzeba napisać, trzeba opowiedzieć.

 

 

Taak. Pewnego pięknego dnia byłem u kuzyna. Nie pamiętam dokładnie jaki to był dzień, pamiętam tylko, że wtedy w TV leciały Gwiezdne Wojny. Kuzyn zabrał mnie do swojego sąsiada a ten pokazał mi grę River Raid ( oczywiście nie miałem wtedy zielonego pojęcia, że to ta gra :P ) Wtedy coś we mnie pękło i po prostu mimo iż byłem strasznym łebkiem jakoś poczułem, że TO jest TO. Potem były spontaniczne sesje u znajomych na C64 czy Atari. Starzy zauważyli, że mam do tego pociąg i zaraz po pierwszej komunii zakupili mi C64. Wtedy się zaczęło. Wielogodzinne sesje z sąsiadem w Mario Bros, Robocopa, Booble Booble itd. Przegrywanie gier na starym jamniku u kuzyna lub z stacji dysków kumpla (yeah).

W międzyczasie nastały czasy telewizji satelitarnej a marki takie jak Amstrad czy Pace gęsto zdobiły polskie domy. Na kanale Sky One odkryłem program (nie pamiętam nazwy), który leciał codziennie o 19:00. Gdy zobaczyłem tamte gry po prostu oczom nie mogłem uwierzyć, że coś takiego jest. Wtedy też po raz pierwszy zobaczyłem na oczy Street Fighter 2, który wtedy wydawał mi się najwspanialszą grą na świecie !!! Oddałbym wtedy wszystko, żeby móc w to zagrać. W międzyczasie do naszego miasteczka bez famfar, bez rozgłosu zajechał stary żółty barakowóz z napisem Salon Gier. Pamiętam ten moment bardzo dobrze gdyż wtedy umarła moja babcia i tłoczyło się przez to we mnie wiele mieszanych uczuć... Po zakończeniu uroczystości związanych z pogrzebem i pożegnaniu rodziny, która przyjechała z daleka, niezwłocznie z kumplem udaliśmy się do Salonu. Miejscowi menele już zdążyli się tam zadomowić i szczerze powiem, że teraz mimo iż ważę 105kg i mam 192cm wzrostu, miałbym obawy przed wejściem do takiego miejsca. Wtedy jednak liczyło się tylko jedno - był tam Street Fighter 2 !!!

Po kilku tygodniach menele już mnie nie ruszały (miałem nawet swojego "ochroniarza" o xywie Armand :D ) a ja byłem jednym z najlepszych wymiataczy w SF2. Dwa przyciski zamiast sześciu, oderwana kulka od gałki, fioletowa plama na ekranie bo jakiś cwaniak bawił się magnesem - to się nie liczyło - liczyła się tylko przyjemność i miód płynący z rozgrywki oraz satysfakcja gdy skopało się tyłek jakiemuś parę lat starszemu cwaniakowi :)

Nastały wakacje i razem z grupą innych łebków takich jak ja wyjechaliśmy do Belgii. Na miejscu poznaliśmy wielu chłopaczków stamtąd. Okazało się, że prawie każdy ma w domu SNESa czy Mega Drive. To był raj. Inni zwiedzali, łazili na jakieś pikniki a ja miałem to w D** po prostu grałem... Grałem do obrzygania !!!

Pewnej soboty umówiłem się z kumplem na nagranie kilku gier. Przybywszy na miejsce nie zastałem go. W niedzielę późnym wieczorem przyszedł do mnie, przeprosił i z tajemniczym uśmiechem powiedział: "wpadnij jutro". To był mój pierwszy prawdziwy kontakt z PC a takie tytuły jak Another World czy Wolfenstein po prostu wgniotły mnie w fotel.

Po wakacjach przeniosłem się do innej podstawówki. Tam od razu poznałem "swoich" i od tej pory każdy weekend był suto ogrywany wielogodzinnymi sesjami na kochanej Amidze 500. Mortal Kombat, Body Blows, Moonstone - te gry będę pamiętał do końca życia.

Powoli nastał rok 1996. Wtedy po raz pierwszy zobaczyłem na oczy grę na PSX - to był szok. Gameplay z pierwszego Crasha zbierającego jabłka w rozdziałce 640x480 - to była miazgaaaaaa!

W 1997 zaraz po wielkiej powodzi zostałem szczęśliwym posiadaczem szarej maszynki. To były najlepsze chwile spędzone z konsolą i nie tylko. Cała atmosfera jej towarzysząca to było coś ! Po prostu każdy chciał to mieć, każdy chciał na tym grać. Razem z kumplem w zimie przy minus 20 siedzieliśmy 3 godziny w maluchu czekając pod domem na kolesia (oczywiście nikt nie miał wtedy komórki), który miał przyjechać z nowymi grami. Nie liczyło się dal niego to, że w domu czeka żona z dzieckiem Liczyły się tylko gry i czas z nimi spędzony.

Potem było już "z górki". PC, PS2 wyjazd do UK a tam wszystko w zasięgu ręki: XboX, GameCube, nadal PS2... wypasiony PC.... wtedy straciło to wszystko jakąś magię, która zadziałała tylko raz ponownie gdy zobaczyłem po raz pierwszy Gears of War. Wtedy zebrałem całą gotówkę, trochę pożyczyłem i w przeciągu dwóch godzin stałem się posiadaczem 42 calowego LCD i Xboxa360. I możecie sobie kochać batlefieldy czy cody a ja tam wiem, iż multi w Gears of War jest tak potężne, że potrafiłem w to targać po 16 godzin dziennie i nie ma po prostu nic lepszego. Małe - czteroosobowe drużyny i wąskie mapy - full kontakt w pełnej krasie. Tu od razu wiadomo kto jest leszczem a kto kozakiem. Nie ma miejsca dla słabeuszy, nie ma kampienia, nie ma farcenia a komunikacja głosowa podczas rundy, która trwa z reguły nie dłużej niż trzy minuty to podstawa !!!

 

Taakkk....

Brakuje mi tamtych czasów. Ale nie chodzi tu o gry. Dziś jest bardzo dużo dobrych gier i wiele jeszcze lepszych będzie. Brakuje mi tej atmosfery, tego czekania, tych wspólnych sesji z kumplami, tego smrodu tej żółtej budy, do której był na dziko podłączony prąd, tego ślinienia się gdy się patrzyło na pierwszego PSX za szybą w sklepie. Dziś tego nie ma. Mamy wszystko w zasięgu ręki a długo oczekiwane tytuły pojawiają się w sieci na długo przed premierą (vide Gears of War 3 - już od tygodnia lata po necie kopia na Jtaga) - to zabija całą magię, która kiedyś temu towarzyszyła. Gram i będę grał jednak... to już nie to...

  • Popieram 3
Link to post
Share on other sites

@marcinus13 wiem, widziałem ten cartridge na allegro ;) przydałby się.

 

@CougarV6 pamiętam że Gravis Ultrasound był moim marzeniem, bo prawie wszystkie produkcje z demosceny wymagały tej karty.

 

@effendi360 fajnie się czytało Twoje wspomnienia :) (ode mnie + )

Widzę że również należysz do tego grona ludzi, którym dane było przejść przez praktycznie wszystkie etapy rozrywki komputerowej od ich początków.

Na pewno te doświadczenia z różnymi platformami, oraz wiele ekscytujących momentów które przytaczasz, wpłynęły na naszą osobowość i to jak dzisiaj postrzegamy to co się dzieje w tej szerokiej już dziedzinie komputerowej.

Kiedy dostałem od taty stację dysków 1541-II otworzył się dla mnie dostęp do ogromnej ilości produkcji na c64, a potem kiedy się ograłem zabawa na scenie.

Właśnie m.in. dlatego że tworzyłem grafikę na c64, poszedłem do szkoły policealnej o profilu graficznym i dziś zawodowo się tym zajmuję i pokrewnymi rzeczami.

eh łezka się kręci w oku...to tacy jak my sięgają po stare produkcje, które pomimo swoich niedoskonałości technicznych mają to coś czego dzisiaj próżno szukać.

Edytowane przez wormadam
Link to post
Share on other sites

pamiętam że Gravis Ultrasound był moim marzeniem, bo prawie wszystkie produkcje z demosceny wymagały tej karty.

 

Ja pamiętam, że to był highend, czytało się o tym w SecretServicach i innych pismach, ale to była tylko teoria. Nikt z moich przyjaciół nie miał tego cuda. Wszyscy jechali na klonach SB.

Ale jak słucham tego porównania, to nie wypada najlepiej. Są dużo lepsze karty. Przynajmniej jeżeli chodzi o ten konkretny utwór.

 

Taak. Pewnego pięknego dnia....

 

za******a historia :D Super się czyta takie rzeczy :) Pierwsze spotkanie z 16bitową gierką dla posiadacza C64 jest zawsze bolesne, tym bardziej, że jest się posiadaczem maszynki, która uchodzi za króla 8bit :D Moje pierwsza spotkanie z 16bit było też w salonie gier, a gra B-Rap Boys. Nie spałem parę nocy a mój C64 jakoś na parę dni stracił moją miłość :D Wiedziałem, że nigdy nie da mi takiej jakości gier.

 

Dziś jest bardzo dużo dobrych gier i wiele jeszcze lepszych będzie. Brakuje mi tej atmosfery, tego czekania, tych wspólnych sesji z kumplami, tego smrodu tej żółtej budy, do której był na dziko podłączony prąd, tego ślinienia się gdy się patrzyło na pierwszego PSX za szybą w sklepie. Dziś tego nie ma. Mamy wszystko w zasięgu ręki a długo oczekiwane tytuły pojawiają się w sieci na długo przed premierą (vide Gears of War 3 - już od tygodnia lata po necie kopia na Jtaga) - to zabija całą magię, która kiedyś temu towarzyszyła. Gram i będę grał

jednak... to już nie to...

 

Nawet nie wiesz jak bardzo podpisałbym się pod tym co napisałeś.

Edytowane przez CougarV6
Link to post
Share on other sites

Jak tak czytam wasze posty to chce mi się płakać co mnie ominęło z racji wieku i braku zainteresowania ze strony rodziców :(

Mój pierwszy komp jaki w ogóle miałem to był PIII 433Mhz, 64mb RAM, TNT2 32mb[?] no i dysk 15 GB :D

Nie jest to jakiś staroć, ale od tego zaczynałem :)

Link to post
Share on other sites

Mój pierwszy komp jaki w ogóle miałem to był PIII 433Mhz, 64mb RAM, TNT2 32mb[?] no i dysk 15 GB :D

Nie jest to jakiś staroć, ale od tego zaczynałem

 

No najlepsze lata cię ominęły, ale wtedy też było jeszcze coś z klimatu starych dni :) Sądząc po configu to około 2000 roku tak ? :)

Link to post
Share on other sites
  • 2 tygodnie później...

http://www.youtube.com/watch?v=1hvQjRFTKoM&feature=related

 

Muszę z przyznać, że o ile graficznie, użytkowo i obliczeniowo te komputery były rywalami, to muzyczne możliwości amigi, po prostu gwałcą Atari ST z workiem na głowie. Atari ST muzycznie w sumie nie zrobił kroku naprzód od swojego poprzednika 8bitowego.

Paradoksalnie przez interface MIDI to właśnie ST zagościł w studiach muzyków na całym świecie.

Aż dziwne, że tak duża osób wybrało Atari ST na platformę do gier, skoro cena była porównywalna.

 

Warto dodać, że LOTUS nie prezentuje tak naprawdę możliwości AMIGI. Robią to gry z pod znaku TEAM17, Psygnosis i Digital Illusions.

 

http://www.youtube.com/watch?v=nTz5iwmtkrs

Edytowane przez CougarV6
Link to post
Share on other sites

Bardzo charakterystyczne brzmienie Amigi :)

Mimo posiadania c64 , kiedy mój kumpel miał A500 to pozgrywałem sobie sporo soundtracków na kasetę którą gdzieś tam jeszcze posiadam.

„State of the art" leciało u mnie na full ku uciesze sąsiadów :D choć tu już raczej chyba sporo sampli wkleconych, ale...nawet sobie wersje na c64 zamówiłem z Commodore and Amiga :)

 

http://www.youtube.com/watch?v=c5kuYfTCGLg

 

albo to demko i motyw z „chodzącą kostką" , Agony zrobiło wersję tego demka na C64 pod nazwą „Technological Snow".

 

http://www.youtube.com/watch?v=sKn8i5tvO08

Edytowane przez wormadam
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...