Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam, tak jak w temacie czyli czy dostane jakiegoś nowego i w miare dobrego smartfona do 300zł?

 

Myśle cały czas nad tym: http://www.euro.com.pl/telefony-komorkowe/prestigio-multiphone-pap3350-duo.bhtml#opis

 

Specyfikacja nie jest najgorsza, nie zależy mi aż tak na aparacie a pamięć moge sobie rozbudować poprzez microSD

 

Co o nim sądzicie? Czy może znajde cos ciut lepszego w tej kwocie choć wątpie

Link to post
Share on other sites

Kłócił bym się - oba sa słabymi, tanimi telefonami, słabo wykonanymi i nie mającymi wsparcia. Na forach non-stop pisza o bardzo niestarannym wykonaniu. Wydajnościowo też nie są dobre.

 

Moim zdaniem lepiej kupić mało używaną Lumię 520 - jest znacznie lepiej wykonana, 10x szybsza i płyniejsza.

Link to post
Share on other sites

Ravir to, że każdemu wciskasz lumię już się przyzwyczaiłem, ale posługując się kłamstwami już mnie to łagodnie mówiąc denerwuje (wku...). Ciekawi mnie na jakich forach fanbojlumia.com? Zaraz podam fragmenty recenzji i opinie.

Ile jest wart smartfon za 300 zł? Recenzja GOCLEVER Quantum 4

Piotr Andrzejewski |sobota, 23 Listopad, 2013 12:00

16 Komentarzy

 

 

Przez moje ręce przewijają się regularnie urządzenia z najwyższej półki i co jakiś czas mam okazję przetestować dla Was kolejne topowe modele najbardziej renomowanych producentów. Przyzwyczailiśmy się już do tego, że nie są to tanie zabawki i jeżeli spojrzy się na nie pod kątem przeciętnych zarobków w Polsce, to cena najlepiej wyposażonych modeli nieraz wyraźnie przewyższa tak zwaną średnią krajową. Wydatek niemal trzech tysięcy złotych na takie urządzenie to dla większości zupełna abstrakcja i sprzęt ten jest daleko poza zasięgiem przeciętnego Kowalskiego. Nawet urządzenia ze średniej półki nie mogą być uznane za przystępne dla wielu, gdyż na kwotę 1000 – 1500 zł trzeba często pracować przez cały miesiąc, a po odliczeniu wszystkich najważniejszych wydatków nie ma mowy o odłożeniu większych oszczędności. Mimo to wraz z rozwojem technologii możliwe jest tworzenie coraz tańszych modeli, prawdziwych smartfonów dla mas, które przestają być towarem luksusowym.

 

W tym świetle wyjątkowo ciekawie prezentuje się ostatni pomysł polskiej firmy GOCLEVER. Niedawno do sprzedaży na naszym rynku trafił model Quantum 4, będący budżetowcem, który już w dniu premiery kosztował 300 zł. Wydaje się być nieprawdopodobnym, by można było wprowadzić do sprzedaży tak tanie urządzenie i jeszcze czerpać z tego zyski. Oczywistym jest więc, że musimy spodziewać się tutaj pewnych kompromisów, które pozwoliły na ustalenie ceny końcowej na tak niskim poziome. Gdy kurier dostarczył do mnie dwa tygodnie temu paczkę z tym urządzeniem zastanawiałem się, w czym tkwi sekret tak atrakcyjnej ceny. Przeciętna jakość budowy? Słaby ekran? Kiepskie podzespoły? Takie myśli przewijały się głównie przez moją głowę i byłem bardzo ciekaw, co jest w stanie zaoferować nam smartfon z tak niskiej półki cenowej. Moje oczekiwania wobec niego nie były szczególnie wysokie, lecz mimo to nowy GOCLEVER Quantum 4 pod wieloma względami zdołał mnie zaskoczyć.

 

 

 

Zestaw

 

 

 

Nowy GOCLEVER Quantum 4 został zapakowany w całkiem nieźle zaprojektowane pudełko, którego nie powstydziłoby się niejedno droższe urządzenie. Z przodu umieszczono na nim wszelkie oznaczenia oraz grafikę przedstawiającą smartfon, która została wyróżniona lakierem wybiórczym. Na górnej krawędzi znajdziemy nazwę modelu, na dolnej logo producenta, natomiast z tyłu umieszczono pełną specyfikację techniczną. Oprócz standardowej ładowarki do zestawu dołączono też prosty zestaw słuchawkowy, co zdecydowanie jest miłym dodatkiem.

 

 

 

Specyfikacja techniczna

 

 

 

Sięgając po smartfon z tak niskiego przedziału cenowego nie można oczekiwać cudów w kwestii specyfikacji technicznej. Zastosowane podzespoły zdecydowanie nie należą do najnowszych zdobyczy technologii, jednak wydaje mi się, że w swojej kategorii Quantum 4 wypada całkiem nieźle. Mimo wszystko wyjątkowo ciekawe jest to, że jesteśmy w stanie spokojnie sięgnąć pamięcią do czasów, gdy tak wyposażony sprzęt uchodziłby za prawdziwy cud techniki, a dziś jest on w zasięgu praktycznie każdego.

 

system operacyjny Android 4.2 Jelly Bean;

procesor MediaTek MT6572: dwurdzeniowy Cortex-A7 o taktowaniu 1,2 GHz;

układ graficzny Mali-400 MP2;

512 MB RAM;

4 GB pamięci rozszerzalnej kartą microSD;

obsługa sieci: GSM 850/900/1800/1900, UMTS 900/2100;

wyświetlacz IPS o przekątnej 4” i rozdzielczości WVGA (800×480);

aparat 2 MPx z tyłu;

aparat 0,3 MPx z przodu;

A-GPS, Bluetooth, WiFi 802.11b/g/n;

radio FM;

czujnik światła, czujnik przybliżenia, żyroskop;

akumulator 1500 mAh;

wymiary: 127 x 64 x 9,8 mm;

waga: 124 g.

Według specyfikacji ilość wbudowanej pamięci wynosi 4 GB. W praktyce wolne miejsce w Quantum 4 zostało podzielone na dwie partycje: pamięć telefonu oraz wewnętrzną kartę pamięci. W pierwszym przypadku do naszej dyspozycji jest dostępne 1,24 GB i to właśnie tutaj będą domyślnie instalować się nasze aplikacje, natomiast wewnętrzna karta pamięci daje nam dodatkowo 1,81 GB miejsca na pozostałe dane. W sumie dla użytkownika jest więc dostępne około 3 GB, co na dzisiejsze standardy jest ilością niewielką, dodatkowa karta microSD będzie więc tutaj niezbędna.

 

 

 

Budowa i pierwsze wrażenia

 

 

 

Moje zdziwienie po pierwszym kontakcie z GOCLEVER Quantum 4 było naprawdę wielkie. Po urządzeniu za 300 zł spodziewałem się byle jakiego designu, niskiej jakości zastosowanych materiałów i jeszcze gorszego spasowania całości. W praktyce w każdej z tych kwestii Quantum 4 wypada dużo lepiej, niż sugerowałaby to jego niska cena.

 

Pierwszym elementem, który błyskawicznie zwraca uwagę po wzięciu smartfona w ręce jest bardzo miłe w dotyku wykończenie tylnej klapki obudowy. Została ona wykonana z ciemnego, gumowanego plastiku, który sprawia wrażenie bardzo miękkiego i przyjaznego dla naszych dłoni. Pod względem wykończenia Quantum 4 przypomina nieco nowego Nexusa 7, a zastosowana obudowa ma też tutaj tę samą wadę, co w przypadku tabletu Google – dość łatwo widoczne są na niej smugi pozostawiane przez nasze palce, będziemy więc musieli przywyknąć do regularnego czyszczenia tylnego panelu. Pomimo tej drobnej niedogodności obudowa GOCLEVER Quantum 4 wypada zaskakująco dobrze i nie tylko jest przyjemna w dotyku, lecz także została odpowiednio wyprofilowana na krawędziach, przez co urządzenie jeszcze lepiej leży w dłoni. Również spasowanie tylnego panelu z resztą konstrukcji jest nienaganne, nie znajdziemy tutaj żadnych szczelin ani niedoskonałości, a obudowa jest też odpowiednio solidna i nie ugina się nawet pod silnym naciskiem

GOCLEVER Quantum 4 okazuje się więc całkiem nieźle wykonanym smartfonem. W szczególności przypadło mi do gustu gumowane wykończenie obudowy, które jest dowodem na to, że plastik nie zawsze musi się kojarzyć z niską jakością. Dzięki wyprofilowanej obudowie smartfon dość dobrze leży w dłoni, a nieduże wymiary sprawiają, że Quantum jest bardzo poręcznym urządzeniem. Pod względem budowy i jakości wykonania w zasadzie nie można mu niczego zarzucić, co jest wyjątkowo zaskakujące, biorąc pod uwagę to, że spora część dużo droższych smartfonów renomowanych producentów wypada tutaj gorzej od najtańszego modelu GOCLEVER. Na koniec warto też zwrócić uwagę na fakt, że polska firma zadbała o pełne obrandowanie nowego Quantuma, a jej logo znajdziemy nie tylko na elementach obudowy, lecz zadbano także o takie detale, jak oznaczenie baterii. Zdecydowanie działa to pozytywnie na ogólny odbiór urządzenia i dodaje mu powagi.

I jeszcze wydajnościowo słabe? Hmm dead trigger 2 chodzi bez problemów, a jest to jedna z najbardziej wymagających gier na androida. Ciekawi mnie czy na twój systemik takie coś jest? Z tego co czytałem są tam same mało wymagające casualowe gierki.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Miałem HTC z 512 MB RAM, zacinał się i chodził kiepsko, LG, Sony, Samsung też. 

 

Nikt mi nie wmówi, że nagle, "Chiński" szmelc mając 512 MB RAM będzie działał płynnie. Mowy Nie ma.

 

Nie wiem kto pisze takie brednie - ale miałem w rękach i często bawię się takimi sprzętami - znalomy sprowadza z Chin elektronikę na kontenery - i najczęściej jest kicha. Może ci, którzy tak pisza nie mieli w rękach prawdziwie szybkiego i płynnego telefonu.

 

Nie będę się kłócił - zamiast markowego, dobrze wykonanego telefony, szybkiego, płynnego, mającego wsparcie, porządny serwis - wolimy kupic "Chiński" szmelc, przestarzały, nie mający wsparcia, serwisu, gorzej wykonany - OK. Nie ja wydam 300 zł na dziadostwo.

 

Skoro to take świetne telefony i sa lepsze od Lumii 520 mam propozycję :

 

Dzumms - spisz u Notariusza z Autorem wątku umowę, że jak ten telefon się okaże kiepskim szmelacem, bez wsparcia to mu oddasz 300 zł. Dobra? Bo Lumia 520 na 100% będzie płynna, szybka i będzie miała wsparcie.

Edytowane przez Ravir
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...