Prawo do głosowania nie byłoby Ci odebrane. Na zasadzie analogii do Matury, możesz zobaczyć, iż prawo do przystąpienia do niej masz, ale żeby korzystać z "przywilejów" jakie ona daje, musisz ją wprzódy zaliczyć. Tak samo z wyborami, możesz głosować, na kogo Ci się żywnie podoba, o ile zaliczysz "test na wstępie", który sprawdzałby Twoją wiedzę na temat programów poszczególnych partii politycznych. Ludzie kierują się zwykle swoim dobrem, swoimi interesami, nie dobrem ogółu, za którym niby w założeniach oddaje się głosy. Demokracja... dlaczego dwóch meneli z pod sklepu ma decydować, czy profesor z uczelni ma puszczać swoje dziecko do szkoły w określonym wieku, istny nonsens. Większość nie podejmuje decyzji dobrych. Godzi to pewnie w założenia już wielowiekowej tradycji i wpajanej społeczeństwom ideologii "Równości, Wolności i Braterstwa", ale wydarzenia ze świata chyba w wystarczającym stopniu pokazują, jak bardzo poprawność polityczna wyniszcza ludzi i całe społeczeństwa.
Temat o polityce - wchodzisz na własne ryzyko
w Na luzie
Napisano
leto87
Prawo do głosowania nie byłoby Ci odebrane. Na zasadzie analogii do Matury, możesz zobaczyć, iż prawo do przystąpienia do niej masz, ale żeby korzystać z "przywilejów" jakie ona daje, musisz ją wprzódy zaliczyć. Tak samo z wyborami, możesz głosować, na kogo Ci się żywnie podoba, o ile zaliczysz "test na wstępie", który sprawdzałby Twoją wiedzę na temat programów poszczególnych partii politycznych. Ludzie kierują się zwykle swoim dobrem, swoimi interesami, nie dobrem ogółu, za którym niby w założeniach oddaje się głosy. Demokracja... dlaczego dwóch meneli z pod sklepu ma decydować, czy profesor z uczelni ma puszczać swoje dziecko do szkoły w określonym wieku, istny nonsens. Większość nie podejmuje decyzji dobrych. Godzi to pewnie w założenia już wielowiekowej tradycji i wpajanej społeczeństwom ideologii "Równości, Wolności i Braterstwa", ale wydarzenia ze świata chyba w wystarczającym stopniu pokazują, jak bardzo poprawność polityczna wyniszcza ludzi i całe społeczeństwa.