Owszem - poprawność dość istotną kwestią jest. Ale primo: ja nie znajduję nigdy energii do wytykania błędów na forach, w komentarzach i esemesach; secundo: trzeba jednak zauważyć, że sam fakt, że ktoś stara się coś napisać jest w jakiś sposób pocieszający. Z całą pewnością nigdy w historii więcej się nie pisało, i to we wszystkich warstwach społ. Może jak ktoś trzynaście razy napisze: wziąść, to za czternastym w końcu się zorientuje, że powinien wpisać:wziąć?