PanPiotrek

Zwykle jest tak, że plik się pobiera i równocześnie instaluje, więc procentowa wartość nie oznacza tylko pobierania danych. To jest tak, że pobierze np. 30 procent pliku, a następnie go instaluje, potem kolejny pakiet i znowu instalacja. Dlatego te ostatnie 20 procent to nie pobieranie, tylko instalacja danych pobranych wcześniej.

Najbardziej awaryjne były te z 20 GB dyskami. Ja np. mam jeszcze gdzieś w piwnicy z 60 GB napędem i działa bez problemu.

Przecież numer seryjny pada jest na naklejce umieszczonej pod spodem. Wpisz sobie w Google to zobaczysz na zdjęciach jak to wygląda.

Raczej tak, bo to zależy od lokalizacji serwerów, a nie od systemu wyświetlania obrazu.

Zwykle podają to serwisy o grach w informacjach dotyczących danego tytułu.

Potrzebujesz czegoś takiego jak Live Gamer Portable. Kosztuje to wprawdzie około 600 zł, ale obsługuje PS4, ma odpowiednie oprogramowanie oraz możliwość dodawania komentarzy. technogadzet.pl/2015/09/30/dziel-się-swoja-rozgrywka-z-live-gamer-portable/

Myślę, że nie będzie problemu.

Różnica będzie w graniach 10-20 procent, ale trzeba też pamiętać, że dysk SSD nie nadaje się do dużego przewalania danych i ma pod tym względem ograniczenia. Nie mówiąc już o tym, że większe pojemności są bardzo drogie.

Sanki nie są zupełnie potrzebne. Znajomy jak wymienia dyski ludziom w konsolach, to po prostu je stabilizuje gumkami stopek od obudowy. Wierz mi to, naprawdę solidnie je mocuje i jeszcze żaden klient nie przyszedł z reklamacją.

Trudno powiedzieć kiedy zawita. Polski oddział Nvidii na razie milczy na ten temat, a na swojej stronie piszą, że pojawi się wkrótce. Trzeba jednak pamiętać, że jest to dość droga zabawka i w polskich realiach tańszy model może kosztować pewnie z tysiąc złotych. Nie wiadomo czy Nvidia zechce go wprowadzić do sprzedaży.

A jaki masz zasilacz? Bo u mnie kiedyś taka karta na 360 W Chieftechu chodziła bez żadnego problemu.

To prawda, pierwsza seria slimów była wadliwa i przegrzewała się. Znajomy swego czasu sprzedawał te konsole, to ludzie często przychodzili z pretensjami. Dlatego lepiej wziąć Jaspera, bo to jednak sprawdzona konstrukcja.

A na podłączonym zasilaniu jest tak samo?

PS Vita była martwa już na starcie, ponieważ Sony nigdy nie przywiązywało wagi do konsolek przenośnych. PSP wypuścili tylko po to, by spopularyzować format UMD, mając nadzieję na alternatywę dla DVD, ale nie wyszło tak jak z Beta Maxem. Potem po premierze PS3 olali handhelda i ten sam numer powtórzyli z PS Vitą.

Szkoda jednak wydawać takie pieniądze na martwą platformę, tym bardziej że, zestaw z kilkoma grami to 900 zł. Za taką cenę można już kupić iPhone'a 5 jak chce się grać w podróży, albo używane PlayStation 4.