Skocz do zawartości

jarrino

Użytkownik+
  • Liczba zawartości

    11064
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez jarrino

  1. Armin Wittner
    "Otóż nie ma takiej fizyki, żeby przestali głosowac na PiS. PiS i jego elektorat to zbiorowisko ludzi przekupnych, nieudaczników, nierobów żądnych zemsty za urojone krzywdy. Grupa zazdrosna, zawistna, mściwa, antysemicka, roszczeniowa, plująca jadem, niewykształcona, nieoczytana, prostacka, chamska, hołubiąca to chamstwo, bedaca z niego dumna, nieumiejaca inaczej rozwiazywac konfliktow, jak tylko chamstwem i przemoca.
    Pielęgnują swoje resentymenty i infantylnie, czarno-biało pojmują świat i ludzi dzieląc ich na swoich i wrogów. Ludzie, którzy do codziennego funkcjonowania muszą mieć jakiegoś wroga, którego wściekle nienawidzą bo właśnie ta nienawiść, a nie jakieś inne, pozytywne pobudki, jest dla nich podstawą poczucia ich totemiczno-plemiennej wspólnoty. Szowinizm, ksenofobię i manię wielkości uważają za przejaw patriotyzmu. Masochistycznie celebrujący klęski i mogiły, patologicznie nienawidzący ludzi sukcesu, przerażeni rzeczywistością, nierozumiejący niczego z otaczającego świata (co jest konsekwencją braków w edukacji na poziomie podstawowym), nieznający języków - są łatwym przedmiotem manipulacji kleru, który bez skrupułów i bardzo skutecznie nimi steruje, z jednej strony wmawiając mesjanistyczną misję obrony przed urojonym wrogiem chrześcijaństwa na całym świecie, jednocześnie z drugiej strony strasząc ich piekłem i ekskomuniką w razie jakiegokolwiek odstępstwa od tego, co sami głoszą. W efekcie wywołuje to u nich histeryczną panikę przed “wiecznym potępieniem” i smażeniem się w kotle ze smołą oraz zmusza do bezwzględnego posłuszeństwa wobec duchownych “działających w imię Boga” przedstawianego jako mściwy sędzia, przy celowym pomijaniu Jego najważniejszego przymiotu, jakim jest Miłosierdzie.
    Nie mając własnego życia i zainteresowań, żyją serialami klasy C, ekscytują się newsami z prasy brukowej, wtykają nos w cudze sprawy. Niedomyci, rozmemłani, obleśni, z zepsutymi zębami, agresywni, cwani - a przy tym pozbawieni elementarnej przyzwoitości, wszelkich skrupułów i zasad. Zadufani w sobie, gardzący wszystkimi i wszystkim i przede wszystkim - bezgranicznie głupi.
    Emanacją ich postaw i mentalności jest wybrany przez nich prezydent: krakowsko-dulski a jednocześnie małomiasteczkowo-wioskowy, bez klasy, bez kręgosłupa, dziecinnie nadmuchany i tak jak jego wyborcy zagubiony, bojący się własnego cienia, bezwolny, zalosnie wykrzykujący swoje “racje”. Skarcony - milknie, podwija ogon i ucieka z piskiem, jak ratlerek z przodozgryzem i wyłupiastymi oczkami, na którego leżący obok bernardyn spojrzał groźnym spojrzeniem, mając w końcu dość jego śmiesznego ujadania.
    Elektorat ten jest przy tym faryzejsko rozmodlony. Uzależniony od pseudoduchowych uniesień, donosi w konfesjonale na sąsiadów, wyciera sobie gębę Ewangelią a swoim postępowaniem całkowicie przeczy jej przesłaniu. Owi “katolicy” uważają się za katolików żarliwych i jedynie prawdziwych, kiedy w rzeczywistości ich wiara jest powierzchowna, tradycjonalistyczno-obrządkowa, w swej formie ocierająca się o zabobon, bezrefleksyjna, naiwna, prymitywna wręcz, na poziomie pierwszej komunii świętej. Obwieszają się świętymi obrazkami, krzyżami, różańcami - traktując je jak amulety mające im zapewnić przychylność Boga i ustrzec od bieżących nieszczęść. Biegną w niedzielę do kościoła nie z miłości do Chrystusa, ale z obawy przed tym, że dosięgnie ich tzw “kara doczesna”. I jak nie pójdą na niedzielną mszę, to we wtorek skręcą nogę albo przynajmniej zgubią dziesięć złotych. Kler natomiast umacnia ich w tej pseudochrześcijańskiej postawie, sącząc podczas kazań jad nienawiści do wszystkich innych, niepodzielających ich wiary.
    Właśnie tacy jak oni 80 lat temu sprzedawali Żydów na Gestapo. Bo za pieniądze gotowi są do największych podłości. Sprzedawali i Żydów, i swoich sąsiadów, którzy tych pierwszych u siebie ukrywali. I tym większe bohaterstwo tamtych Polaków, którzy ratowali innych z narażeniem życia swojego i bliskich, bo musieli się obawiać i hitlerowców, i takich właśnie "współrodaków". Jest pewne, że Hitler, gdyby zdawał sobie sprawę, że Polacy gotowi są sprzedać swoje państwo i wolność za 500 marek to by Polskę kupił a nie najechał.
    Tacy ludzie nas otaczają."
    Jakoś tak do mnie to dobrze dociera i smuci...
     
     
     
     
     
     
     
    • Lubię to 2
    • Że co, proszę? 1
    • Popieram 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...