Z przyjemnością czytam tradycyjne książki i z dużo mniejszą e-booki, ponieważ nie mogę przymknąć oczu na jakość tych drugich. Jest ona po prostu straszna i piszę to z przykrością. Ilość literówek jest porażająca i potrafi skutecznie wytrącić z nastroju podczas czytania, nie wspominając już o posklejanych wyrazach czy dziwnym formatowaniu tekstu (podwójne akapity, akapity co zdanie, zmieniający się rozmiar tekstu...). I nie mówię tutaj o książkach ściągniętych z jakiegoś forum w Internecie, ale o oficjalnych wydaniach, za które często płaci się 30 zł +. Niestety proces wydawniczy polskich e-booków w większości sprowadza się do przeskanowania papierowego wydania OCRem i dodania ceny. Bez żadnej korekty, sprawdzenia błędów, nawet bez prostego sprawdzenia, czy w tekście są nierozpoznane wyrazy. A jest ich mnóstwo ponieważ OCR często zamienia litery i nie jest to żadną tajemnicą, korekta powinna być obligatoryjna, a nie jest. Niechlujstwo wydawców książek elektronicznych jest dla mnie porażające i skutecznie zniechęciło mnie do ich kupowania.
[Czytniki e-booków - lepsze od tradycyjnej książki?] - [BZG]#8
w Blog prawie (gry)walny
Blog prowadzony przez Tomek Wilczyński w kategorii Blogi ogólne
Napisano
Z przyjemnością czytam tradycyjne książki i z dużo mniejszą e-booki, ponieważ nie mogę przymknąć oczu na jakość tych drugich. Jest ona po prostu straszna i piszę to z przykrością. Ilość literówek jest porażająca i potrafi skutecznie wytrącić z nastroju podczas czytania, nie wspominając już o posklejanych wyrazach czy dziwnym formatowaniu tekstu (podwójne akapity, akapity co zdanie, zmieniający się rozmiar tekstu...). I nie mówię tutaj o książkach ściągniętych z jakiegoś forum w Internecie, ale o oficjalnych wydaniach, za które często płaci się 30 zł +. Niestety proces wydawniczy polskich e-booków w większości sprowadza się do przeskanowania papierowego wydania OCRem i dodania ceny. Bez żadnej korekty, sprawdzenia błędów, nawet bez prostego sprawdzenia, czy w tekście są nierozpoznane wyrazy. A jest ich mnóstwo ponieważ OCR często zamienia litery i nie jest to żadną tajemnicą, korekta powinna być obligatoryjna, a nie jest. Niechlujstwo wydawców książek elektronicznych jest dla mnie porażające i skutecznie zniechęciło mnie do ich kupowania.