Fame MMA to już w ogóle jest patologia. Natomiast to całe KSW mimo stania półkę wyżej nadal jest rynsztokiem. Bo tak szczerze - jak ludziom lanie się po ryjach i oglądanie tego może sprawiać przyjemność?
Boks mi sprawia przyjemność, ludzie tam faktycznie trenują od dziecka i można to traktować jako sport. Natomiast KSW to jakaś karykatura MMA i ze sportem ma niewiele wspólnego, liczy się oglądalność. panem et circenses