Przecież ten najnowszy to taki trochę śmiech na sali według mnie. Żadnej rewolucji w porównaniu do pierwszego, a końcówka i ten cały finalny boss. W sumie to nie zorientowałem się kiedy skończyłem grę.
Bo to był ten sam TR co w 2013 tylko wzbogacony o kilka nowości Ale grało się przyjemnie Trochę tylko zawiodłem się tym dlc Baba Yaga, raz że bardzo krótkie a dwa nic ciekawego tam nie było i na pewno nie jest warte ~50zł jak wołali za to w dniu premiery.