ATARI 130xe gry instalowało sie pół godziny, a wystarczył byle jaki wstrząs magnetofonu i przerywało instalacje. Pamiętam że zastygałem zawsze w bezruchu a serce waliło mi jak dzwon pod koniec instalacji by puzniej cieszyć się wyginaniem joysticka (które zresztą wymieniało sie co 2 miesiące). Z gier jakie przychodzą mi teraz do głowy pamiętam jedynie Bruce lee, Ninja comando i chyba to było na atari test drive w której mozna już było usiąść wewnątrz auta i przejechać sie jakieś sto metrów.