Panowie, muszę powiedzieć, że najprostsze sposoby są zawsze najlepsze, winowajcą okazał się kabel, szybka podmiana i z 95 Mb/s zrobiło się 642.12 Mb/s. Sam w to nie wierzę... Nie wpadłabym na to, że problem może być tak banalny.
Co prawda sprawa mnie nie zachwyca, ponieważ czekam mnie sporo wiercenia w wyremontowanych pokojach, ale przynajmniej nie muszę kupować nowej karty, która nie rozwiązałaby problemu.
Pozdrawiam, plusy poleciały.
PS: Dorzućcie jeszcze kilka słów o wzmacniaczach sygnału, oczywiście tych lepszych i bezproblemowych, wymagających jedynie podłacz