Wirus mógł osiąść na jej włosach bądź ubraniu i gdy zdjęła maseczkę przedostał się do organizmu. Gdyby tamten palant miał maseczkę wirus zostałby w maseczce.
Jak już gdybamy to może zraziła się w domu od bezobjawowego męża który nie nosi w domu maseczki, poza tym "palant" to jest określenie obraźliwe a Ty masz rangę moderatora.
A może sobie to tylko ubzdurała, testy kłamią a covida nie ma? Czarna, dalsza dyskusja nie ma sensu sprowadzą Cię na swój poziom a potem pokonają tam doświadczeniem.