Proszę szanowne grono ekspertów o pomoc z komputerem. Problem dotyczy najprawdopodobniej karty graficznej lub ewentualnie zasilacza. Zaczął się dwa dni temu, podczas gry w Wiedźmina komputer zawiesił się i nie chciał uruchomić ponownie. Pomogło dopiero otwarcie obudowy i... odłączenie karty graficznej od zasilacza. Na zintegrowanym Intel HD 4600 komputer działa bez żadnych problemów. Gdy ponownie podpinam grafikę, problem wraca, ale nie za każdym razem. Na 10 prób raz uda się go włączyć, ale nie pojawia się ani logo BIOS, ani Windowsa. Występuje czarny ekran aż po 1-2 minutach pojawi się dźwięk w głośnikach, a po kolejnych kilkudziesięciu sekundach pojawia się ekran logowania do systemu. Później komputer działa OK, aż do kolejnej potrzeby wyłączenia go i następnie włączenia.
Dodam, że wcześniej miałem problem z tą kartą, robiła cuda z ekranem (zawieszała kompa) bez względu na to, jakie sterowniki były wgrane (czy przez Windowsa czy ze strony producenta). Po jakimś czasie zrezygnowałem więc z niej i schowałem do szafki, pracując na integrze. Kilka tygodni temu spróbowałem ją podpiąć jeszcze raz i bez żadnych sterowników dogrywanych o dziwo zaczęła normalnie działać. Aż do przedwczoraj, gdy stało to, co opisuję. Co ciekawe, przy okazji skapnąłem się, że... podłączona była cały czas do gniazda PCI-E x4, a nie x16 ...
Aktualizowałem BIOS, wyciągałem baterię, przeinstalowałem nawet system. Nic na dłuższą metę nie pomaga, dlatego proszę Was o pomoc.
Specyfikacja:
płyta główna - Gigabyte B85M-D3H procesor - Intel i5 4460 RAM - Cruciall Balistix 2 x 4GB karta graficzna - MSI Radeon R9 290 Gaming 4G zasilacz - SilentumPC Vero M2 Bronze 600W
Dziwne zachowanie karty graficznej
w Diagnostyka błędów i awarii
Napisano
Witam,
Proszę szanowne grono ekspertów o pomoc z komputerem. Problem dotyczy najprawdopodobniej karty graficznej lub ewentualnie zasilacza. Zaczął się dwa dni temu, podczas gry w Wiedźmina komputer zawiesił się i nie chciał uruchomić ponownie. Pomogło dopiero otwarcie obudowy i... odłączenie karty graficznej od zasilacza. Na zintegrowanym Intel HD 4600 komputer działa bez żadnych problemów. Gdy ponownie podpinam grafikę, problem wraca, ale nie za każdym razem. Na 10 prób raz uda się go włączyć, ale nie pojawia się ani logo BIOS, ani Windowsa. Występuje czarny ekran aż po 1-2 minutach pojawi się dźwięk w głośnikach, a po kolejnych kilkudziesięciu sekundach pojawia się ekran logowania do systemu. Później komputer działa OK, aż do kolejnej potrzeby wyłączenia go i następnie włączenia.
Dodam, że wcześniej miałem problem z tą kartą, robiła cuda z ekranem (zawieszała kompa) bez względu na to, jakie sterowniki były wgrane (czy przez Windowsa czy ze strony producenta). Po jakimś czasie zrezygnowałem więc z niej i schowałem do szafki, pracując na integrze. Kilka tygodni temu spróbowałem ją podpiąć jeszcze raz i bez żadnych sterowników dogrywanych o dziwo zaczęła normalnie działać. Aż do przedwczoraj, gdy stało to, co opisuję. Co ciekawe, przy okazji skapnąłem się, że... podłączona była cały czas do gniazda PCI-E x4, a nie x16 ...
Aktualizowałem BIOS, wyciągałem baterię, przeinstalowałem nawet system. Nic na dłuższą metę nie pomaga, dlatego proszę Was o pomoc.
Specyfikacja:
płyta główna - Gigabyte B85M-D3H
procesor - Intel i5 4460
RAM - Cruciall Balistix 2 x 4GB
karta graficzna - MSI Radeon R9 290 Gaming 4G
zasilacz - SilentumPC Vero M2 Bronze 600W