tre3cko

Nie kupowałbym nowego ze sklepu. Używka jest za 700-760zł np. z olxa albo allegro. Zmieniając platformę musiałbym też kupić nowe ramy i nową płytę. Sprzedając te które już mam dostałbym gorsze (B560M Bazooka jest warta raptem ~250zł). Ale może faktycznie nie warto już rozbudowywać tej platformy, tylko poczekać jeszcze z rok i zrobić gruntowny upgrade. Zastanowię się jeszcze.

Teraz 3060Ti. Po zmianie procesora przesiadłbym się na coś pokroju 4070 Super, albo używki 4070Ti.

Mam prośbę i kilka pytań. Podesłałby ktoś wiarygodny test, gdzie można zobaczyć jaka jest różnica między i5 10400F a i9 11900KF w grze takiej jak The Last Of US Part I? Nie mogę nigdzie znaleźć takiego testu. I ogólnie czy te 2 dodatkowe rdzenie i 4 wątki więcej względem i5 10400F robią zauważalną różnicę? A co do pytań to - Płyta główna MSI MAG B560M Bazooka da sobie radę z takim i9 11900KF jeśli nie zamierzam go podkręcać i będzie on służył do gier? - RAM 2x8GB DDR4 3600MHz CL16 będzie bez problemów śmigać z tym procem? Czy będą jakieś ograniczenia np. do 2933MHz?

Ma dwa sloty - na złącze M.2 i na dysk 2,5 cala. Jeśli włoży się dysk 2,5 cala to już nie wjedzie M.2 i odwrotnie - jak jest zamontowany dysk na M.2 to już nie wejdzie 2,5 cala. Jeśli kupię dysk z oznaczeniem PCI-E x4 Gen3 NVMe to będę w stanie wykorzystać maksymalną prędkość takiego dysku? Bo rozumiem, że PCI-E x4 Gen4 NVMe to nawet nie mam co tam pakować z tego powodu, że to już zbyt nowa generacja?

"Mam dość starego laptopa", czyli że jest on dosyć stary, bo ma chyba z 6 lat, a nie że mam go dosyć Nie ma w nim żadnego dysku. Ma złącze na dysk 2,5 cala, albo M.2. Tylko nie wiem jak ustalić której generacji jest to złącze M.2 (3.0 czy 4.0).

Mam dosyć starego laptopa Dell Latitude 5480 (wersja z procesorem i7 7820HQ i Intel HD 630 jeśli to ma znaczenie). Chciałem kupić do niego dysk M.2 tylko nie mam pojęcia jak szybkie SSD mogę do niego wsadzać? Wiem, że są jakieś podziały typu PCIE 3.0, 4.0 itp. tylko nie wiem które złącze posiada ten laptop. Pomoże ktoś? I druga sprawa - czy takie dyski M.2 można sobie podczas instalacji windowsa podzielić na dwie partycje? Tzn. na systemową i drugą, na której będę trzymał inne dane? Czytałem wypowiedzi niektórych osób, że "dysków ssd się nie dzieli" ale nie wiem ile w tym prawdy.

Ok, czyli fast boot wyłączam, bo do niczego się nie przyda. Jeszcze tylko te "Intel Serial IO Drivers" czy jest do czegoś przydatne?

Jakiś czas temu pytałem o podobne rzeczy i dostałem satysfakcjonujące odpowiedzi, dlatego może i tym razem się uda. Co w praktyce daje włączenie lub wyłączenie opcji "Fast Boot" i "MSI Fast Boot" w biosie? Zdjęcia poniżej. Warto te opcje wyłączyć, czy zostawić włączone, żeby w przyszłości nie powodowały jakichś problemów? I drugie pytanie, czy warto instalować ten oto sterownik? Jest to coś przydatnego czy może zwykły "crap-ware", który jest totalnie zbędny dla przeciętnego użytkownika?

A co z procesorami tj. i7 10700F i i9 10900F? Lut, czy glut?

Czy istnieje jakaś oficjalna lista procesorow 10 generacji, które nie mają pod IHSem żadnej pasty, tylko normalny lut?

Pod 10 generację brałbym tańszą o 100-150zł MSI MPG Z490 Gaming Plus + pamięci CL16 3600MHz. 11 generacja jest według mnie nieudana. Niewielki przyrost mocy, a ceny zauważalnie wyższe. Podobnie z temperaturami. Poza tym procesory z końcówkami "K" nie mają sensu, bo turbo w wersjach z "F" i tak jest bardzo wysokie. W grach między takim i7 10700F, a 10700K zobaczysz raptem kilka fpsów więcej. Przecież, to że ma bazowe 2.50GHz o niczym nie świadczy, bo ma turbo do 4.90GHz... O 200MHz mniej niż 10700K, który w grach i tak będzie wolniejszy od 11700.

Stawiałem system na trzech dyskach (Crucial MX500 na SATA III, Sandisk PLUS i Crucial P2 na M.2). Na każdym jest to samo. Dosłownie zero poprawy. //EDIT Chyba całkowicie przypadkowo znalazłem rozwiązanie problemu. Zdjąłem tylną pokrywę i ustaliłem, że wszelkie skwierczenia, skrobania i piski emituje poniższe miejsce: To nienormalne, ale wychodzi na to, że to jednak sam procesor. Zacząłem kombinować z wyłączaniem różnych opcji w biosie. Wyłączyłem między innymi TurboBoost, EIST, C1E, Hyper-Threading, C-STATE Control i parę innych opc

Kurde, niestety siedzę teraz w całkowitej ciszy i zdałem sobie sprawę, że problemem nie są temperatury. Te dziwne "dźwięczenie", skrobanie i skwierczenie wydobywa się nawet z włączonym wentylatorem. Poniżej podam kilka przykładów jak to wygląda. Jestem na pulpicie, w tle nic się nie dzieje. Klikam na pasek zadań i wybieram np. "Menadżer zadań". W momencie klilknięcia już pojawia się jedno sekundowe syczenie/skwierczenie. To samo dzieje się przy każdej prostej operacji typu wejście we "właściwości komputera" lub otworzenie aplikacji KALKULATOR. No po prostu otworzenie czegokolwiek

Tak jak w tytule. Mam 3 delle latitude - E6540, 5480, 5470. Wszystkie z nich mają stosunkowo mocne procesory z serii i7 (HQ, QM, M). Problemem w każdym z nich jest chłodzenie półpasywne. Wentylator włącza się dopiero po osiągnięciu określonej temperatury. Niestety we wszystkich ten próg jest bardzo wysoki, bo zanim włączy się wentylator temperatura osiąga 85-90 stopni. Przez ten czas z laptopów wydobywają się syki, piski, skwierczenie, które doprowadza do szału. Dosłownie jakby coś się smażyło Kiedy załączy się wentylator problem momentalnie znika. Niestety wystarczy 20-30 sekund działania we

Wielkie dzieki, to wszystko czego chcialem sie dowiedziec