valar

Jako pierwsze należałby zrezygnować z jedzenia słodyczy oraz picia słodzonych napoi (nawet jednego dziennie). Ustalić sobie godziny posiłków, koniecznie jeść śniadanie i ustalić po której godzinie koniec jedzenia. Pić wodę, polecam wodę z cytryną.

Na rowerze można sporo schudnąć (nie każdy nadaje się do biegania), jeździć tak co najmniej 50 min, na stacjonarnych może dupsko boleć od siodełka (wtedy w trakcie np w połowie zejść pochodzić, porozciągać i wrócić na rower). Jazda do serialu lub filmu odwraca uwagę i czas szybciej zleci.

Zbadaj też sobie tarczycę, niedoczynność może powodować zmęczenie, uzupełnij też witaminę D.
Z czasem można pododawać ćwiczeń np. na brzuch, pompki, przysiady, iść pobiegać czy co tam się chce.

Ważne aby była regularność, ustaw se wysokość siedzenia oraz położenie kolan względem osi pedała (filmy na YT). Idź jakiegoś dnia pochodź po sklepach i wypróbuj te rowerki ja mam zwykły z Decathlonu: Domyos Essential+ 06, 6kg koło i amatorsko wystarcza (nie obsługuje aplikacji, ma kilka programów).

Jak już gdybamy to może zraziła się w domu od bezobjawowego męża który nie nosi w domu maseczki, poza tym "palant" to jest określenie obraźliwe a Ty masz rangę moderatora.

Wiadomo że jak ktoś jest chory i kicha to powinien chociaż zasłonić się w trakcie kichania (zawsze tak było). Ale tu chodzi czy maseczki działają, jeśli żona miała maseczkę to nie powinna się od niego zarazić (nie piszę tego złośliwie).

To żona nie miała maseczki? bo jakby miała to by się nie zaraziła skoro działają, chyba że potrzebne są dwie maseczki, w takim razie można ubrać ze trzy i nie przejmować się takimi "bezmózgami.