Mój zasilacz jest tak zrobiony, że aby wyjąć płytkę, musze wylutować włącznik i gniazdo zasilania. Oczywiście moge to wykonać, ale czy to napewno konieczne?
Płyte obejrzałem tym razem z lupą - wszystko nie naruszone. Nie sprawdzałem tylko mostków, ponieważ są przyklejone do blaszek.
Mam do dyspozycji zasilacz modecom feel 350 W - czarna lista - ryzykować ??
Po długiej bitwie z ,,trytytkami" i powyginaniu obudowy zasilacza, dotarłem do płytki. Nie ma na niej nic podejrzanego, żadnych zwęgleń, jedynie niektóre ścieżki są lekko skorodowane.
Nadal szukam jakich kolwiek uszkodzeń
P