Człowiek popatrzy, co tu się dzieje, to trochę drży, czy się witać, czy po cichu gdzieś tam się po kątach kryć. No, ale z drugiej strony - tak się nie przywitać? To się witam, a co mi tam, raz kozie, raz pod wozem.
Zainteresowań wymieniać nie będę, bo to jednak nie wieczorek zapoznawczy, wyjdzie pewnie w praniu. Generalnie, wypada się przyznać, że się przyszło o opinie o jednym projekcie zapytać w okolicach "na luzie" i się zapyta. A potem się pewnie poobserwuje, co tu się dzieje i czy nie zostać, bo już ten wspaniały wątek przywołuje wspomnienia niegdysiejszych irców i w ogóle. Tak ż