Obudowa Zalman M2 Mini to rozwiązanie skierowane do użytkowników mających w planach montaż jak najbardziej kompaktowego PC bez konieczności rezygnacji z dedykowanej karty graficznej. Na bazie M2 można także przygotować NAS-a według własnej receptury. Przyjemność posiadania tej obudowy wyceniono na około 530 zł (sklep Morele pod koniec kwietnia). Przekonajmy się, co Zalman proponuje za tak pokaźny plik banknotów.
Unboxing
Zalman M2 mini to obudowa typu mini-ITX o wymiarach 235 x 150 x 328 mm. Waga pustej skrzynki wynosi ok. 3 kg. Odpowiedniej sztywności całej konstrukcji nadaje schowana w środku stalowa rama. Zewnątrz producent postawił na matowe, anodowane aluminium. Natomiast oba boczne panele to przezroczysty akryl. Niestety, jeśli nie będziemy odpowiednio uważni to szybko pojawią się na nich szpetne rysy. Akrylowe okna przykręcamy na odpowiednich dystansach. Powstała tak delikatna szpara na krawędzi, jak i odpowiednie wycięcia na panelach, mają zapewnić lepszą cyrkulację powietrza.
Podzespoły w obudowie umieszczamy w układzie „sandwich” – GPU i płyta główna zwrócone są do siebie plecami. Z tego tytułu w środku M2 znajdziemy już zainstalowany PCIe riser. Warto mieć na uwadze, że nie obsługuje on trybu PCIe gen 4.
Na przednim panelu obudowy umieszczono po jednym porcie USB 3.0 i USB-C. Do tego mamy jeszcze włącznik z delikatnym pooświetlaniem białą diodą. Czego natomiast zabrakło to wyjście słuchawkowe. Smuteczek. Finalnie pakiet akcesoriów obejmuje komplet śrubek, kilka jednorazowych opasek zaciskowych oraz gumowe podkładki pod obudowę.
Montaż w M2 mini
Co i jak można zamontować w M2? Po pierwsze wysokość chłodzenia CPU nie może przekraczać 60 mm. Oczywiście taka ilość miejsca wystarczy, aby zmieścić box-owe rozwiązanie Intela, AMD oraz konstrukcje marek trzecich zaprojektowanych z myślą o systemach mini-ITX.
Natomiast długość karty graficznej nie może przekraczać 29.5 cm. Czego jednak producent nie podał to maksymalna wysokość GPU. Ten szczegół jest mimo wszystko bardzo istotny. Przykładowo GTX 1070 GamingX od MSI pasował idealnie. Między radiatorem GPU a akrylowym panelem było jeszcze mniej więcej 5 mm wolnej przestrzeni. Natomiast RTX 2060 Super z dużo większym radiatorem (próba z kartą Inno3D oraz KFA2) nie pozwalał już na założenie akrylowego panelu. Tym samym wybór karty graficznej do takiego setupu jest dość ograniczony – po stronie Nvidii zostają wybrani przedstawiciele serii 1000, kilka 1660-tek i pojedyncze modele z serii RTX.
Jednocześnie polecam odkręcić riser od obudowy. W innym przypadku taśma biegnąca za kartą zostanie mocno wypchnięta do góry, blokując tak wentylator 80 mm służący do owiewania risera i boku GPU. Do tego przy przykręconym riserze nie da się uniknąć niepotrzebnego naprężenia na karcie, przez co m.in. nie spoczywa ona idealnie w gnieździe PCI. W efekcie tego po starcie sytemu zaliczyłem szereg problemów łącznie z zanikiem obrazu.
M2 stawia oczywiście na zasilacze typu SFX. Chcąc zamontować PSU należy najpierw od ramy obudowy odkręcić odpowiedni stelaż. W ten sposób zastają jeszcze do omówienia dyski. Odpowiednią tackę na szynach na dwa nośniki typu 2.5” schowano pod obudową. Jej unieruchomienie wykonujemy przykręcając w środku obudowy szybko-skrętkę.
Temperatury w obudowie M2 mini
Do komputera powędrowały następujące podzespoły:
- Ryzen 5 3600 + box-owe chłodzenie AMD
- Płyta główna Gigabyte B450
- Dwa moduły DDR4 Ichill 3600MHz
- Karta GTX 1070 Gaming X
- Zasilacz SFX NZXT S650
Każdy pomiar został wykonany po upływie 20-30 minut. Tym sposobem temperatury uzyskane w M2 mini prezentowały się w następujący sposób:
- Idle: CPU 43 stopnie, GPU 40 stopni,
- Gra: CPU 64 stopnie, GPU 69 stopni,
- Blender: CPU 87 stopni, GPU 40 stopni,
Ogólnie temperatury w M2 mini wypadły dobrze. Niemniej ktoś zwrócił uwagę, że po dłużej sesji gamingowej czuć delikatny zapach gumy. No cóż, ciepły backplate GTX-a podgrzał risera, co pewnie skutkowało takim a nie innym efektem. Trudno mi powiedzieć czy z czasem to mija. Niemniej siedząc przy komputerze ja specjalnie nie zwróciłem uwagi na ten drobny zapachowy niuans.
Podsumowanie
Generalnie M2 mini pochwali się niewielkimi rozmiarami, zgrabną formą i ogólnie potrafi nacieszyć oko. Do tego konstrukcję wykonano solidnie a rozkręcenie całości na części pierwsze nie jest przesadnie trudne. Montaż PC nie zabiera dużo czasu, acz pamiętajcie tylko o odkręceniu risera podczas wkładania karty graficznej. Jednocześnie wykonajcie rozeznanie, jakich rozmiarów GPU posiadacie tudzież planujecie zakupić. Unikniecie tak niepotrzebnych kłopotów.
Jeden minus M2-jka zgarnia za brak uchwytów na opaski zaciskowe. Dlatego w kwestii cable managment trzeba improwizować. Brak wyjścia słuchawkowego również nie przemilczę. Jednocześnie trzeba bardzo uważać na akrylowe panele po obu stronach obudowy. Łatwo łapią kurz, bo to w końcu tworzywo sztuczne, i każda nieuwaga – szczególnie podczas sprzątania – skończy się szpetnymi rysami.
Czy Zalman M2 mini warta jest wydatku nieco ponad pięciuset złotych? To pytanie pozostawiam do indywidualnego rozstrzygnięcia. Od siebie mogę jeszcze napisać, że koreański producent zaskoczył pozytywnie opisaną powyżej konstrukcją. Mam nadzieję, że nie był to jednorazowy tzw. wypadek przy pracy a doczekamy się więcej tak śmiałych pomysłów.
- 1
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia