Test myszki Cooler Master MasterMouse MM530 – niedrogi gryzoń z PMW3360
Cooler Master MasterMouse MM530 to myszka, która kosztuje niecałe 150 zł, a ma sensor PixArt PMW3360 oraz wyprofilowaną ergonomicznie obudowę z trwałego tworzywa sztucznego. Nie zabrakło przełączników Omron oraz podświetlenia RGB.
Wyścig w kategorii myszek gamingowych trwa, a rywalizacja w przedziale cenowym 150-200 zł jest wyjątkowo zażarta. Wyjątkowo popularny sensor PixArt PMW3310, który trafiał do wielu myszek w tej cenie, jest coraz częściej zastępowany przez znakomity czujnik PMW3360. To, co niegdyś było rzadkością, teraz staje się standardem, więc producenci próbują wyróżnić się czymś jeszcze. W przypadku myszki MasterMouse MM530 są to bez wątpienia tworzywa PBT pokryte warstwą UV, odporne na ścieranie, polerowanie i odbarwianie się. Sprawdziłem jak myszka wypada w praktyce.
Specyfikacja Cooler Master MasterMouse MM530
- sensor: optyczny PixArt PMW3360
- procesor: 32 Bit ARM Cortex M0
- rozdzielczość: 100-12000 dpi
- odświeżanie: 1000 Hz (1 ms)
- maksymalna szybkość: 5,08 m/s (250 ips)
- maksymalne przyspieszenie: 50 G
- podświetlenie: RGB
- przełączniki: OMRON (20 mln kliknięć)
- kabel: 180 cm
- wymiary: 124,8 x 60,4 x 40,2 mm
- masa: 99 g bez kabla / 132,5 g z kablem
Wyposażenie
Myszka jest solidnie zapakowana, a wewnątrz pudełka zabezpiecza ją plastikowa forma. Oprócz niej w zestawie są zapasowe ślizgacze samoprzylepne marki 3M oraz instrukcja obsługi.
Konstrukcja i wykonanie
Producent pozostał przy sprawdzonej konstrukcji – myszka ma kształt znany ze starszych gryzoni Cooler Mastera, czyli docenionych modeli Mizar i Alcor. Konstrukcja jest praworęczna i ergonomiczna, w większości wykonana ze wspominanych tworzyw PBT. Boki oraz rolka zostały natomiast ogumowane. Urządzenie zdobi podświetlenie RGB – diody zamocowano w rolce, przyciskach na pokrywie oraz w logo w tylnej części korpusu.
Przyciski główne zostały wydzielone, a pomiędzy nimi jest panel z rolką oraz dwoma przyciskami do zmiany rozdzielczości sensora. Pozostałą część obudowy zdobi logo marki, podświetlone dookoła. Lewy bok jest mocno wklęsły, a prawy został tylko nieznacznie wyprofilowany. Obudowę z obu stron wyklejono gumowymi wstawkami, które zajmują większą część powierzchni i mają wytłoczony, sześciokątny wzór inspirowany plastrem miodu. Przyciski boczne znalazły się tylko z lewej strony. Mają wypukłe i połyskujące pokrywki – przedni przycisk jest krótszy, a tylny dłuższy.
Na dole obudowy znajdują się dwa duże ślizgacze, wyklejone w przedniej i tylnej części. Optyka trafiła na środek obudowy, a oprócz niej nie ma dodatkowych elementów. Kabel wpięto w środek przedniej krawędzi, dość blisko spodu. Mierzy on 180 cm i jest zakończony kanciastą wtyczką USB z filtrem ferrytowym. Przewód jest pozbawiony oplotu, posiada matową izolację.
Jakość wykonania nie zawodzi – tworzywa PBT prezentują się świetnie, są chropowate, sztywne i wzorowo spasowane. Nie ma obaw, że MM530 to trwała konstrukcja. Moim zdaniem elementy silikonowe także nie budzą wątpliwości, a niczego nie można zarzucić teflonowym ślizgaczom.
Ergonomia
Myszka mierzy 124,8 x 60,4 x 40,2 mm i została przystosowana do chwytów typu claw grip oraz palm grip. W moim przypadku mysz współgrała z trzema rodzajami chwytów, czyli także z chwytem palcami (fingertip grip). Najlepiej sprawdził się chwyt hybrydowy, czyli wypadkowa chwytów palcami oraz dłonią.
Moim zdaniem kształt myszki jest udany – dobrze wypełnia dłoń, dając pewne oparcie na kciuk i pozostałe palce. Można je układać dowolnie, kładąc dwa palce na przyciskach głównych lub korzystając z trzech palców, umieszczając palec środkowy na rolce (pokrywa jest na to odpowiednio szeroka). Nie ma problemu także z odrywaniem myszki od podkładki – boczne wstawki nie ślizgają się, a masa 99 g (bez kabla) jest nadal akceptowalna do gry low-sens. Moim zdaniem producent jednak trochę przesadził z fakturą po bokach, bo wytłoczony wzór jest trochę za głęboki i lekko wrzyna się w palce.
Przyciski nie zawodzą. Te główne charakteryzują się donośnym, wyrazistym i dość „chrupiącym” klikiem. Mają średnią twardość i szybki odskok oraz twarde dno. Na maksimum skoku jest lekka amortyzacja, przycisk ugina się jeszcze minimalnie po punkcie aktywacji, ale prawie tego nie czuć. Nie miałem najmniejszego problemu z szybkim, wielokrotnym klikaniem – przełączniki Omrona odbijają wzorowo i natychmiastowo wracają na domyślne położenie.
Także rolka nie zawodzi. Klika ciszej, ale również wyraźnie, ma twarde dno i równie szybki odskok. Jej obrót także nie budzi wątpliwości – jest stopniowy, ale precyzyjny. Słychać tylko lekkie terkotanie. Trochę gorzej zachowują się przyciski do zmiany DPI, które są trochę za głębokie i miększe. Natomiast przyciski boczne są twarde i głębokie, ale nadal satysfakcjonują.
Ślizgacze są duże, pewnie przylegają do podkładki i gwarantują gładki, jednostajny ślizg. Grania nie utrudnia także kabel, który jest początkowo lekko pozaginany, ale szybko się rozprostowuje. Przewód jest elastyczny, ale dobrze się układa, nie zahacza o podkładkę lub krawędź biurka. Nie przeszkadzał mi w trakcie testów, zarówno w grach, jak i podczas zwykłej obsługi komputera.
Oprogramowanie
Myszka jest kompatybilna z oprogramowaniem Cooler Master Portal, czyli estetycznym i funkcjonalnym programem, który jest lekki i stabilny. Ustawienia dokonane w programie zapisywane są w pamięci myszki, więc oprogramowanie nie musi działać w tle. Zarzuty mam natomiast odnośnie rozmiarów interfejsu – na monitorze w rozdzielczości QHD (2560x1440 pikseli) okna i elementy sterujące są zdecydowanie za duże. W trybie okienkowym Portal zajmuje prawie cały obszar roboczy.
Główny ekran wyświetla zakładki: MAIN CONTROL, MACRO i LIBRARY. W obrębie pierwszej są karty KEY ASSIGNMENT, TactiX, LED, SENSOR oraz OS SENSITIVITY. Zmian dokonuje się w pięciu profilach, przełączanych rzędem przycisków w dolnej części okna.
Karta KEY ASSIGNMENT pozwala na przypisanie funkcji przyciskom, które są oznaczone na grafice prezentującej myszkę. W obrębie karty TactiX można nadać przyciskom alternatywne funkcje – po wciśnięciu i przytrzymaniu przycisku wybranego jako TactiX (np. jeden z przycisków na pokrywie) zmienią się funkcje innych przycisków. Karta LED konfiguruje podświetlenie – dostępne są podstawowe efekty oraz jednolite kolory wybierane z palety. SENSOR pozwoli na skonfigurowanie czterech poziomów rozdzielczości (od 100 do 12000 dpi, ze skokiem co 100 dpi), ustawienie odświeżania (125, 250, 500 i 1000 Hz), włączenie i dostosowania przyciągania kątowego (predykcji), a także zeskanowanie podkładki (kalibracja sensora). Ostatnia karta OS SENSITIVITY zawiera typowe ustawienia kursora z systemu Windows.
Pozostałe zakładki to edytor makr (MACRO) oraz menedżer profilów (LIBRARY), który pozwoli utworzyć kopię zapasową poszczególnych profili do plików.
Testy praktyczne
Mysz została zaktualizowana do najnowszej wersji dostępnej w czasie testów, czyli V1.15. Urządzenie przetestowałem na podkładkach: SPC Gear Endorphy XXL, Dream Machines DM PAD XL, Genesis Carbon 500, Mionix Alioth XXL, Corsair MM300 i MM400 oraz Steelseries QcK. Bez względu na powierzchnię i materiał podkładki nie było żadnych niespodzianek – sensor zawsze działał poprawnie.
Wyniki są takie, jakich się można spodziewać po PixArcie PMW3360, czyli wzorowe. Częstotliwość była raportowana poprawnie, rozdzielczość w Entous Mouse Test odpowiadała tej ustawionej w całym zakresie dpi. Nie występowała interpolacja oraz niechciane przyciąganie kątowe, a w testach w CS:GO potwierdziłem brak akceleracji. Pozytywnie zaskoczyła mnie prędkość maksymalna – producent podaje około 5 m/s, tymczasem rozpędziłem myszkę do 6,25 m/s na ustawieniu 800 dpi. Nie zawodził także Lift-Off Distance – sensor wyłącza się po około 1,5 mm na ustawieniu low oraz około 2 mm na ustawieniu high. W efekcie z powodzeniem można grać na niskich ustawieniach czułości.
Jitter nie jest problemem – lekkie drgania kursora widać tylko na maksymalnej rozdzielczości, co jednak może wynikać z samej wysokiej precyzji kursora. Zresztą raczej nikt nie będzie korzystał z maksymalnego dpi, nawet używając kilku monitorów 4K.
Feeling myszki jest znakomity. Ruch kursora jest gładki i płynny – MasterMouse MM530 daje pełną kontrolę nad kursorem. Po skonfigurowaniu rozdzielczości do moich preferencji momentalnie poczułem się „jak w domu”. Z satysfakcją grałem w nowe strzelanki Metro Exodus oraz Far Cry New Dawn i bez najmniejszego problemu toczyłem rozgrywki w Battlefield V.
Podsumowanie
Cooler Master MasterMouse MM530 w cenie do 150 zł stanowi znakomity wybór, a tak naprawdę może konkurować nawet ze znacznie droższymi gryzoniami. Strona wizualna nie zawodzi, jakość wykonania jest w pełni satysfakcjonująca, a ergonomia to również atut opisywanej konstrukcji. Sensor oferuje topowe możliwości, a osiągi są bez zarzutu. W efekcie myszka jest zaskakująco uniwersalna – sprawdzi się do różnych technik grania i chwytów, a także do profesjonalnej pracy. Tyczy się to także wzornictwa, które jest stonowane, a podświetlenie RGB jest estetyczne i nieprzesadzone.
Nie mam większych zarzutów. Boczne wstawki nie są najprzyjemniejsze w dotyku i wymagają przyzwyczajenia się, ale za to gwarantują pewne oparcie na palce oraz wzorowo zapobiegają ślizganiu się. Szkoda, że interfejs oprogramowania jest tak duży, ale jego funkcjonalność należy ocenić jako wysoką.
Cooler Master MM530 to moim zdaniem lepszy wybór od MasterMouse S z PixArtem PMW3330 i przyciskami zintegrowanymi z pokrywą. Wybrałbym MM530 także zamiast Genesis Xenon 750 (modularnej myszki z PMW3330) oraz zamiast Kryptona 700 (również z PMW3330). Myszce Cooler Mastera może zagrozić Modecom Volcano GMX5 Beast lub Dream Machines DM2 Comfy S, czyli myszki z tymi samymi sensorami, które cechują się jednak ergonomicznymi, mocno wyprofilowanymi obudowami, więc nie każdemu przypadną do gustu.
Zalety:
+ zapasowe ślizgacze w zesawie
+ niezłe wzornictwo
+ bardzo wysoka jakość wykonania
+ tworzywa PBT
+ elastyczny kabel
+ wydzielone przyciski główne o wzorowym kliku
+ dobre przyciski pozostałe i precyzyjna rolka
+ niezła ergonomia
+ idealne osiągi sensora
Wady:
- kabel bez oplotu
- nieprzyjemne w dotyku gumowe wstawki
- problemy ze skalowaniem interfejsu oprogramowania
- 1
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia