miniRecenzja V-MODA Crossfade M-100, czyli nietypowe słuchawki na każdą okazję
V-MODA to prywatna, międzynarodowa firma specjalizująca się w projektowaniu i produkcji produktów audio - sam producent określa je mianem "high-end mobile audio". Głównym założeniem (od powstania w 2004 roku) jest dostarczanie wysokiej jakości produktów charakteryzujących się także intrygującym i ciekawym wyglądem - stąd też produkty reklamowane są jako zaprojektowane w Mediolanie.
Marka, dzięki swoim wieloletnim staraniom, jest obecnie jedną z podstawowych marek wybieranych przez topowych DJ-ów (zgodnie z danymi producenta jest to 30 % wśród 100 najlepszych) i miłośników audio określanych często mianem audiofilów.
V-MODA została założona przez DJ-a i producenta muzycznego Val Koltona, który bierze czynny udział w rozwijaniu marki, jak i dba o sam wizerunek firmy m.in. na forum head-fi.
Sama nazwa marki wzięła się od słynnego „VENI, VIDI, VICI” i poniekąd jest ona słuszna patrząc na sukces jaki do tej pory udało się osiągnąć.
Producent, oprócz współpracy z bardziej wyrafinowanymi firmami jak Roland, przygotowuje także specjalne edycje dla innych klientów, jak np. Microsoft. Właśnie dla tego ostatniego, nie tak dawno, została przygotowana specjalna wersja kolorystyczna Phantom Chrome modelu Cossfade M-100 i jest ona oferowana tylko w sklepie Microsoftu.
Serdecznie zapraszam do zapoznania się z topowym modelem (Cossfade M-100) marki V-MODA w wersji Shadow i z wygrawerowanymi dla mnie coverami.
V-MODA Crossfade M-100 Shadow
Opakowanie produktu jest bardzo ciekawie skonstruowane i łączy nowoczesność z dobrym, może nawet klasycznym wyglądem. Rozmiary kartonika są mniejsze niż mogłoby się to wydawać a wszystko to za sprawą tego, że prawie wszystkie elementy są umieszczone bezpiecznie wewnątrz etui.
Wewnątrz solidnego etui znajdziemy złożone słuchawki oraz dwa przewody i standardowy zestaw nakładek – dodatkowy był już założony. Co ciekawe należy zapamiętać pozycję w jakiej były złożone słuchawki – padami do siebie. Dla zapominalskich, przypomina o tym dołączona instrukcja obsługi.
Składając zamówienie na oficjalnej stronie możemy liczyć na darmowy zestaw coverów – dostępne jest kilka kolorów, a dodatkowo mogą one zawierać wytłoczenia lub grawer.
Na spodzie opakowania, jak i w dołączonej broszurce znajduje się numer seryjny. Za pomocą numery rejestracyjnego z broszurki możemy zarejestrować i upewnić się, że zakupiliśmy oryginalny produkt.
Warto to zrobić zwłaszcza gdy dokonamy zakupu w okazyjnej cenie, poza stroną producenta. Sam proces jest bardzo szybki i prosty – możemy nawet skorzystać z kodu QR.
Dobrym dodatkiem jest przejściówka na tzw. dużego jacka (6,3 mm). Dużo produktów skierowanych dla urządzeń mobilnych nie jest wyposażana w tego rodzaju dodatek, zwłaszcza gdy są sprzedawane z kablami zakończonymi wtyczką 3 kanałową – stereo + mikrofon.
W moim przypadku pozwala to na korzystanie ze słuchawek bez wymiany przewodu z stacjonarnym wzmacniaczem słuchawkowym.
Wśród akcesoriów na stronie producenta możemy znaleźć m.in. pady w wersji XL, mikrofon na pałąku, czy dodatkowe osłony kopuł, które mogą być grawerowane, jak i wytłaczane (3D).
Przewody dostarczane ze słuchawkami umieszczone są w obu górnych częściach etui.
Jeden z kabli posiada uniwersalny przycisk, który w przypadku telefonów z systemem Android pozwala na odbieranie i kończenie połączeń telefonicznych, jak i uruchomienie i zatrzymanie domyślnego odtwarzacza.
Dodatkowo w niedalekiej odległości od samej wtyczki (wpinanej do słuchawek – jack 3,5 mm) znajduje się mikrofon. Został on wbudowany w plastikową, ale bardzo solidną obudowę.
Drugi z przewodów, tzw. SharePlay, pozwala na podłączenie dodatkowego zestawu słuchawek i słuchania razem muzyki z tego samego źródła. Jest to całkiem przydatna funkcja podczas oglądania jakiegoś serialu czy słuchania muzyki np. w środkach komunikacji masowej czy w czasie oczekiwania na samolot na lotnisku.
Końcówka z kablem zakrzywionym o 45 stopni to bardzo wygodne rozwiązanie, które sprawdza się zwłaszcza z urządzeniami mobilnymi.
Ciekawym rozwiązaniem słuchawek jest możliwość podłączenia dwóch źródeł w tym samym czasie, z czego raczej skorzystają tylko DJ-e. Dla pozostałych użytkowników bardzo ciekawa może okazać się możliwość wyboru, do której kopuły chcemy mieć podłączony przewód – w zestawie otrzymujemy dwie zaślepki wejść.
Dla najbardziej zagorzałych fanów marki do produktu dołożono naklejkę z logo V-MODA, co może kojarzyć się w środowisku komputerowym m.in. z Razerem i jego stickerami do każdego produktu.
Obecnie na stronie producenta można wybrać jeden z 3 podstawowych modeli kolorystycznych Crossfade M-100. Dodatkowo wygląd słuchawek może zostać dostosowany do indywidualnych preferencji za sprawą zmiany nakładek na kopuły.
Wymienne covery kopuł od razu skojarzyły mi się z modelem Custom One Pro marki Beyerdynamic. Producent na stałe daje nawet jeden zestaw gratis, czego nie ma w standardowej wersji COPów. Szkoda tylko, że klucz imbusowy nie jest w zestawie. Dla mnie nie stanowiło to problemu, ale jestem w stanie wyobrazić sobie rozczarowanych klientów, którzy będą chcieli zmienić nakładki paneli bocznych.
Mechanizm składania, jak i dostosowania pałąka działa bardzo dobrze. Wydaje wprawdzie dosyć głośne odgłosy „kliknięcia”, ale absolutnie nie powodują one obaw o produkt – te elementy tak zostały skonstruowane.
Po wewnętrznej stronie pałąka, przy mocowaniach muszli, umieszczono m.in. numer seryjny produktu oraz oznaczenie modelu i producenta. Nie zabrakło także określenia kanału lewego i prawego.
Wewnętrzna poduszka jest wyścielona całkiem miękkim materiałem, ale nie jest zbyt gruba – bliżej tutaj do tego, co znajdziemy w AKG K 550 niż Beyerdynamic Custom One Pro.
Po zewnętrznej stronie pałąka znajduje się logo v-moda. W wersji Shadow jest ono umieszczone na welurowym materiale i posiada czerwone obszycie, co dobrze łączy się z błyszczącym zakończeniem pałąka, który także posiada czerwone elementy.
Sam mechanizm składania CliqFold pozwala na złożenie słuchawek i zabranie ich ze sobą niemal wszędzie – oczywiście zalecane jest użycie także etui w celu zabezpieczenia produktu. Same złożone słuchawki zajmują bardzo niewiele miejsca.
Cały produkt wykonany jest bardzo solidnie i sprzedawany z należytym wyposażeniem. Producent jest na tyle pewny swojego produktu, że oferuje (podobnie jak niemiecki Teufel) 60-cio dniowy okres próbny w czasie którego możemy zwrócić produkt. W przypadku wyboru dodatkowych, przygotowanych dla danego klienta, coverów 3D pobierana jest 25 % opłata.
W ostatnim czasie do oferty została dodana także wersja bezprzewodowa (Bluetooth) modelu Crossfade M-100. Ze względu na konieczność umieszczenia gniazda do ładowania wbudowanego akumulatora oraz konieczne zmiany w budowie słuchawek, nowy model (Crossfade Wireless) nie wspiera m.in. składania CliqFold, podwójnego wejścia czy SharePlay.
Testy i ogólne użytkowanie
[table]
[/table]
Muzyka, filmy i gry
http://www.benchmark.pl/uploads/image/linia3.jpg
Ze względu na to, że produkt przeznaczony jest do szerokiego zastosowania – urządzenia mobilne, gry, muzyka – był dosyć długo testowany przeze mnie na różnych urządzeniach. Głównymi urządzeniami testowymi był stacjonarny, komputerowy zestaw SilverStone’a (Ensemble EB01-E + EB03) oraz telefon Samsung Galaxy Core Prime.
W tej recenzji postawiłem główny nacisk na ogólne użytkowanie – odsłuchy muzyczne i rozmowy. W późniejszym czasie pojawi się dokładniejszy opis i więcej testów z grami, gdy model zostanie wyposażony w dodatkowe akcesoria oferowane na stronie producenta do tego modelu w dziale gaming, czyli dodatkowy mikrofon (BoomPro) oraz pady w rozmiarze XL.
Standardowe pady do codziennego użytku są odpowiednie – zapewniają dobrą separację słuchacza od otoczenia i nie powodują szybkiego efektu zmęczenia.
Dodatkowe porty z tyłu kopuł (V-PORT V3) mające na celu uzyskanie efektu 3D przy większym poziomie głośności pozwalają na „uwalnianie” się dźwięku, co przy głośniejszych odsłuchach może przeszkadzać osobom w naszym otoczeniu.
Przewód słuchawkowy jest dobrze odseparowany i zabawy z przewodem podczas odsłuchów nie powodują dyskomfortu - tak jak np. w przypadku Evolve 40. Co ciekawe Jabra reklamuje swoje słuchawki (z serii Evolve), jako stworzone dla biznesu i rozmów przez m.in. Microsoft Lync. Mimo to każde dotknięcie kabla jest wyraźnie słyszalne.
W przypadku Crossfade jest to zdecydowanie mniej odczuwalne – oczywiście wpływ ma na to sam przewód. W przypadku Crossfade M-100 mamy do czynienia ze sznurkowym oplotem, Evolve posiadają gładki przewód.
Dlaczego zwracam na to taką uwagę? Ponieważ jest to istotne w przypadku słuchawek przeznaczonych do codziennego użytkowania z wszelkiej maści sprzętem (a taki cel ma właśnie model M-100) – mobilnym i stacjonarnym. Zwłaszcza podczas chodzenia z założonymi słuchawkami mogłoby to być irytujące – takie “słyszenie” kabla.
Crossfade M-100 świetnie sprawdzają się z muzyką elektroniczną oraz w roli kompana urządzeń mobilnych. W starciu z AKG K 550 od razu można wyczuć pewne braki czy niedociągnięcia.
Ogólnie słuchawki grają muzykalnie z odpowiednią ilością detali. Mimo to dolna część „średnicy” jest wycofana. Tym samym całość odgrywanego dźwięku jest w pewnym sensie podzielona na dwie części – które rozgranicza właśnie ta wycofana część pasma.
Wysokie tony są przejrzysta i całkiem przyjemnie zgrane z resztą pasma. Nie doświadczyłem jakichś niedociągnięć, do których można by się przyczepić.
Pod względem basu słuchawki wypadają bardzo dobrze. Jest on lepiej kontrolowany i wypełniony, tym samym nie jest tak przesadzony jak w modelu Custom One Pro.
Ogólnie AKG K 550 potrafią lepiej wyeksponować wszelkie szczegóły z odgrywanych materiałów, ma to jednak swoje minusy. W przypadku gier czy filmów, często można spotkać się z słabej jakości materiałem dźwiękowym i to niestety zostaje wyeksponowane.
Dodatkowo model marki AKG oferuje większą przestrzeń, ale też i bardziej stonowany przekaz, co powoduje, że niektórym kawałkom brakuje „kopa”.
Finalny odbiór słuchawek marki V-MODA zależy od użytego materiału testowego, a więc i finalnego przeznaczenia. Nie jestem w stanie określić, które ze słuchawek są lepsze lub gorsze – zarówno AKG K 550 jak i V-MODA Crossfade M-100 oferują zdecydowanie inne doznania muzyczne i dlatego też stanowią dla mnie duet, a nie zamienniki dla siebie.
Do dłuższych odsłuchów na pewno warto zaopatrzyć się w pady XL. Osobiście nie miałem problemu z np. 2 godzinnym korzystaniu ze słuchawek, ale w komentarzach użytkowników często pojawia się taka informacja, że ze zwykłymi padami użytkownicy po 30 min. muszą zrobić sobie przerwę od słuchawek. Problem ten podobno rozwiązują wspomniane nausznice, oferowane na stronie producenta.
Podsumowanie i ocena
V-MODA Crossfade M-100 to produkt wykonany z wysokiej jakości materiałów, a sama konstrukcja została dobrze zaprojektowana i złożona. Na forach internetowych użytkownicy często określają je mianem pancernych.
Niewielkie rozmiary pozwalają na wygodne, mobilne użytkowanie, przy czym w tym niewielkim gabarytowo produkcie drzemie ogromny potencjał. Słuchawki oferują wysokiej klasy doznania dźwiękowe. M-100 świetnie nadają się nie tylko do słuchania wszelkiej maści muzyki, ale i grania, czy oglądania filmów.
Co ciekawe radzą sobie one dobrze także ze źródłami raczej kiepskiej jakości – w które jest wyposażona większość urządzeń mobilnych. Pod tym względem przypominają model K 550 marki AKG.
Nawet bez dodatkowego mikrofonu, słuchawki nadają się do rozmów telefonicznych czy przez np. Skype. Co istotne, uniwersalny przycisk jest umieszczony w odpowiedniej odległości.
Crossfade M-100 z kablem od Teufel Real
Sama zawartość opakowania jest co najmniej należyta. Użytkownik dokonując zakupu dostaje kompletny produkt – słuchawki, kable, przejściówka, dodatkowe covery oraz wytrzymałe etui.
Jedynym minusem jest cena – obecnie zamiast modelu M-100 możemy kupić komplet Custom One Pro + K 550. Z drugiej strony K 550 testowałem przy cenie początkowej 900 zł i otrzymały 5/5 i nadal uważam, że zasługują na tę ocenę nawet w tej cenie.
Czy zamieniłbym wspomniany komplet na M-100? Nie, ale M-100 najprawdopodobniej zastąpią mi model COP oraz Teufel Airy – do użytku mobilnego.
Produkt finalnie oceniam jako „Super produkt 5/5” ze względu na to, że jest to uniwersalny model słuchawek, którego jedynym minusem może być tylko obecna cena.
V-MODA Crossfade M-100 Shadow
Cena producenta w dniu publikacji: 270 $.
Link do strony produktu:
klik.Podziękowania dla wszystkich, którzy przyczynili się do powstania tej recenzji.
- 5
7 komentarzy
Rekomendowane komentarze