miniRecenzja GALAXY Note 4, czyli topowy phablet marki Samsung
Samsung GALAXY Note 4 to urządzenie, które przez wielu zostało określone mianem najlepszego phabletu. Ponadto jest jednym z najwydajniejszych smartfonów dostępnych na rynku.
Dzięki uprzejmości Redakcji benchmark.pl oraz firmie Samsung miałem przyjemność korzystać z takiego urządzenia przez około tydzień – w ramach konkursu (klik). Jest to całkiem niewiele, aby zapoznać się w pełni z możliwościami tak rozbudowanego urządzenia jakim jest Note 4.
Grafika ze strony producenta.
Postanowiłem sprawdzić urządzenie z serii Note głównie pod względem codziennego użytkowania - czyli jak sprawdza się w praktyce. Testy syntetyczne m.in. wydajności zostały już wykonane na różnych portalach, dlatego kładłem na to mniejszy nacisk.
Przy okazji szukania informacji o Note 4 warto zwrócić uwagę na to, której wersji dotyczy dana publikacja - SM-N910C czy SM-N910F. Ostatnia literka oznacza jaki procesor został zastosowany (Exynos Octa 5433 vs Qualcomm Snapdragon 805).
Serdecznie zapraszam do zapoznania się z moją recenzją GALAXY Note 4 w wersji N910C.
Samsung swoje urządzenie sprzedaje w niepozornym pudełeczku, którego szerokość i długość w zasadzie są zbliżone do wymiarów Note’a 4.
Zawartość wyposażenia jest odpowiednia, ale jak na taką cenę spodziewałem się czegoś ekstra, jakiegoś wyróżniającego szczegółu.
Tym wyróżniającym się aspektem po pewnym czasie okazuje się oprogramowanie i sam telefon z rysikiem.
Note 4 sprzedawany jest w kilku wariantach kolorystycznych: białym, czarnym, złotym i różowym.
Podstawowe dane techniczne (SM-N910C):
- rysik S Pen,
- wyświetlacz Super AMOLED 5,7″ 2560 x 1440 pikseli,
- 8 rdzeniowy CPU Exynos Octa 5433 z GPU Mali-T760,
- 3GB RAM,
- Android 5.0.1,
- 32GB pamięci wewnętrznej,
- slot kart microSD,
- aparat 16 Mpix, kamerka 3,7 Mpix,
- LTE, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac,
- Bluetooth 4.1, NFC, port podczerwieni,
- port microUSB 2.0, MHL 3.0,
- czytnik linii papilarnych, czujnik UV, czujnik SpO2, miernik tętna,
- 3 mikrofony (działające w trybach Normalny, Wywiad, Spotkanie oraz Notatka głosowa)
- akumulator o pojemności 3220 mAh,
- wymiary: 153,5 x 78,6 x 8,5 mm,
- waga: 176 g.
Specyfikacja techniczna robi wrażenie - zwłaszcza rozdzielczość ekranu oraz wymiary.
Na wstępie wspomniałem o dwóch wersjach GALAXY Note 4. Różnią się one nie tylko procesorem, ale i innymi aspektami.
Wyposażony w 64-bitowy procesor Exynos 5433 model N910C posiada 8 rdzeni działających w architekturze big.LITTLE (4 rdzenie Cortex-A57 o taktowaniu do 1,9 GHz + 4 rdzenie Cortex-A53 1,3 GHz). Procesor jest wykonany w procesie 20 nm.
Z kolei wersja F posiada 32 bitowy procesor wykonany w procesie 28nm, posiadający 4 rdzenie Krait 450 o taktowaniu do 2,7 GHz.
Grafika ze strony producenta.
Wersja F oprócz wyższego taktowania może poszczycić się także lepszym standardem łączności LTE (kategorii 6, model C posiada LTE kat. 4).
Kolejne różnice leżą w układzie graficznym oraz układzie dźwiękowym. Zamiast Qualcomma WCD9330 w modelu C skorzystano z lepszego przetwornika cyfrowo-analogowego marki Wolfson (dokładniej WM5110).
Warto także pamiętać, że N910F posiada problemy z czasem działania oraz temperaturami, przez co taktowanie procesora jest obniżane, a tym samym wydajność urządzenia spada. Oczywiście model N910C także ogranicza swoją wydajność (zwłaszcza GPU) przez wzrost temperatury, ale nie jest to aż tak odczuwalne.
Patrząc na powyżej przedstawione informacje wybór modelu jak dla mnie jest prosty - N910C z procesorem Exynos Octa 5433.
Jakość wykonania stoi na bardzo wysokim poziomie – telefon się nie wygina, a użyte materiały są odpowiedniej klasy. Pod względem designu urządzenie jest bardzo ciekawe, aczkolwiek często spotykałem się z określeniem „kobiecy telefon”.
Aluminiowe obramowanie pełni rolę ozdobnika, niestety jest ono podatne na zarysowania. Wprawdzie samemu nie udało mi się tego dokonać, ale testowy egzemplarz posiadał już zarysowania na krawędziach.
Tylna obudowa to plastik imitujący skórę czy tym podobną fakturę.
Następujące porty oraz złącza zostały umieszczone na krawędziach urządzenia:
- na lewej krawędzi umieszczono przyciski do regulacji poziomu głośności,
- na prawej krawędzi przycisk główny, m.in. do włączenia urządzenia i odblokowania ekranu,
- na dolnej krawędzi znajduje się port microUSB (2.0) oraz „schowek” rysika,
- na górnej krawędzi można znaleźć port IrDA oraz złącze jack 3,5 mm.
Z przodu urządzenia znajduje się duży ekran (5,7”), pod którym umieszczono przycisk Home oraz podświetlane dotykowe przyciski wstecz i wiele okien. Nad ekranem umieszczono logo Samsunga, a tuż nad nim głośnik do rozmów oraz kamerkę i czujnik światła.
Z tyłu standardowo znajdziemy obiektyw aparatu z diodą, obok której znajduje się jeden z gadżetów – miernik pulsu.
Ekran GALAXY Note 4 to sporych rozmiarów, bo aż 5,7” Quad HD Super AMOLED, który wyświetla aż 2560 x 1440 pikseli, a więc charakteryzuje się zagęszczeniem pikseli 515 punktów na cal. Jest to bardzo dużo – m.in. dzięki temu rysik S Pen działa tak dobrze. Z takim wyświetlaczem urządzenie ma być także wykorzystywane przez gogle Gear VR marki Samsung, gdzie Note 4 ma w nich pełnić rolę wyświetlacza.
Wyświetlacz urządzenia jest po prostu bardzo dobry – odwzorowanie kolorów, kąty widzenia, czy głębia czerni sprawiają wrażenie jakby użytkownik nie miał do czynienia z telefonem a dobrym monitorem. To, że to jest jednak telefon zdradza biel wyświetlacza, która bardziej prezentuje szarość ew. delikatny żółty.
Przy wysokich ustawieniach poziomu jasności - nawet gdy słońce pada na ekran - jest on czytelny, z kolei ograniczenie jasności pozwala na korzystanie z urządzenia w nocy.
Funkcja Air View znana z poprzednich urządzeń Samsunga pozwala na użytkowanie ekranu bez jego dotykania. Jest to ciekawy sposób użytkowania telefonu, ale mimo wszystko używanie rysika i tak jest wygodniejsze.
Rysik S Pen pozwala na precyzyjną i komfortową obsługę Note’a. Jego wymiary oraz kształt zostały dobrze dobrane, dzięki czemu sprawdza się on w codziennym użytkowaniu różnych aplikacji. S Pen to jeden z głównych atutów GALAXY Note 4, którego będzie mi teraz brakowało w moim smartfonie.
Dla osób lubiących porządek jest to także idealne rozwiązanie - dzięki korzystaniu z rysika ekran naszego urządzenia jest po prostu czystszy.
Rysik posiada wymienne końcówki, które możemy zmieniać za pomocą dołączonych szczypców. Dobrze, że producent na start dodaje zapasowe końcówki podczas dłuższego użytkowania zapewne konieczna będzie jej wymiana.
Oprogramowanie rysika jest całkiem zaawansowane, przy czym jest przejrzyste i proste w obsłudze.
Samo użytkowanie rysika przypomina odrobinę korzystanie z myszki komputerowej, dla przykładu - zaznaczanie tekstu odbywa się poprzez naciśnięcie i przeciągnięcie rysikiem nad danym tekstem.
Wyciągnięcie rysika z telefonu powoduje wyświetlenie się informacji o jego wyjęciu wraz z pojawieniem się kołowego menu z funkcjami S Pena. Co ciekawe powoduje to także automatyczne odblokowanie telefonu. Możemy oczywiście zmienić te reakcje, ale standardowe ustawienia reakcji na wyjęcie rysika mi odpowiadały.
Aby wywołać menu rysika możemy go także zbliżyć do ekranu i nacisnąć przycisk umieszczony na nim.
Owe menu oferuje następujące opcje:
- Notatka z akcji – otwiera ekran notatki, w której możemy pisać za pomocą rysika, a następnie skorzystać z tej treści za pomocą np. wiadomości,
- Inteligentny wybór – tworzenie prostokątnych wycinków obrazu,
- Przycinanie obrazu – odręczne zaznaczanie obszaru do zapisania,
- Pisanie po ekranie – tworzy zrzut ekranu i umożliwia pisanie po nim.
System rozpoznawania pisma odręcznego działa zaskakująco dobrze. Nawet osoby z tzw. lekarskim pismem nie powinny mieć problemów – konwerter działa bez zarzutów.
Samsung swoje urządzenie wyposażył w nakładkę graficzną TouchWiz, która nastawiona jest na multitasking. Głównie miało to znaczenie, gdy urządzenie pracowało pod kontrolą systemu w wersji 4.4. Obecnie znaczna część tych funkcji jest już w systemie Android 5.0. Koreańskiemu producentowi jak widać śpieszyło się aby jego urządzenie było jak najbardziej użytkowe od samego początku. Tym samym mamy do dyspozycji karty opatrzone ikonką pracy w trybie podzielonego ekranu, czy możliwość przenoszenie treści pomiędzy aplikacjami.
Aby zmienić tryb pracy aplikacji z pełnoekranowej na okienkową wystarczy przeciągnąć palcem lub rysikiem od górnego narożnika i ustawić pożądaną wielkość. Użytkownik może w ten sposób mieć otwartych aż 5 aplikacji. Dodatkowo mogą one zostać zminimalizowane do samego logo (po kliknięciu na nie możemy je znowu obsługiwać).
Standardowo na lewym pulpicie umieszczono coś w rodzaju cyfrowego magazynu o nazwie Briefing. Użytkownik może zdefiniować z jakich dziedzin informacje go interesują i będą one tam wyświetlane.
Artykuły, czy raczej newsy, opatrzone są animacjami i grafikami – ogólnie rzecz biorąc Briefing prezentuje się całkiem ciekawie.
Samsung GALAXY Note 4 oferuje szereg czujników, które pozwalają np. na oszacowanie stężenia tlenu we krwi użytkownika, sprawdzenie pulsu, a nawet linii papilarnych. Ta ostatnia funkcja może zostać użyta m.in. do odblokowania telefonu bądź płatności z użyciem PayPala.
Czujnik UV, oświetlenia oraz zbliżeniowy to kolejne ciekawe rozwiązania, przy czym te dwa ostatnie są dosyć powszechne – do sterowania poziomem jasności a drugi do zarządzania ekranem np. podczas rozmów, gdy przykładamy ekran do twarzy to jest on wyłączany.
Część sensorów jest użyteczna i przydatna, a pozostałe to typowe „coś więcej” np. pulsometr raczej nie jest koniecznym wyposażeniem telefonu. Mimo to fajnie taki bajer mieć, chociaż po pewnym czasie pewnie zapomnimy, że nasz telefon go oferuje.
GALAXY Note 4 oferuje ten sam sensor BSI CMOS, co model S5, a więc i otrzymane rezultaty są zbliżone. Mamy więc do czynienia z całkiem dobrym aparatem oraz kamerą potrafiącą rejestrować wideo w jakości 4K. Aparat posiada matrycę 16 Mpix i oferuje optyczną stabilizację obrazu OIS. W celu poprawy jakości zdjęć w słabym oświetleniu zastosowano przysłony f/2.2.
Kamera zastosowana z przodu posiada matrycę 3,7 Mpix oraz przysłonę f/1.9. Podczas korzystania z przedniej kamery można wykorzystać pulsometr jako spust migawki. Oprócz tego możemy sterować nią za pomocą głosu, a samo oprogramowanie rozpoznaje twarz.
Jakość otrzymanych zdjęć jest bardzo dobra, o ile nie postanowimy czegoś znacznie przybliżyć, wtedy na zdjęciu w zasadzie nic ciekawego nie zobaczymy.
Aparat posiada kilka trybów, przy czym automatyczny radzi sobie całkiem dobrze.
Nagrywane filmy kamerą z tyłu w rozdzielczości Ultra HD są naprawdę wysokiej jakości. Kamera rejestruje je w 30 klatkach na sekundę.
Zarówno zdjęcia jak i filmy wykonane telefonem są zaskakująco dobre, oby więcej tego typu produktów na rynku.
Jak już wspominałem urządzenie wyposażone jest w przetwornik Wolfsona. Warto więc zaopatrzyć się w muzykę w formacie bezstratnym oraz dobre słuchawki.
Większość użytkowników zapewne nie przywiąże do nich, jak i do samego przetwornika, większej uwagi. Ale ze względu na swoje zamiłowanie muzyczne postanowiłem przetestować ten aspekt dokładniej.
Pod względem użytkowym słuchawki są bardzo dobre – wygodne, z pilotem do zmiany poziomu głośności i przyciskiem do obierania rozmów oraz mikrofonem. Prezentują się także całkiem fajnie – płaski przewód, klasyczny design bez udziwnień. Pod względem dźwiękowym w porównaniu z Aureol Fidelity marki Teufel czy AKG K 550 jest słabo.
W pewnym sensie można powiedzieć, że mimo wszystko słuchawki zostały całkiem dobrze dobrane do przetwornika – gra on basowo, a wirtualna scena ewidentnie potrzebuje przestrzeni. Słuchawki z kolei raczej płasko, bez większego dynamizmu. Scena raczej jest wycofana i średnio rozbudowana. W połączeniu otrzymujemy w miarę spokojny przekaz, który na dobrą sprawę nie porywa, ale można wyłapać dosyć dużo szczegółów. Dźwięk jest sztuczny a bas przeważnie uderza pusto i zakrywa resztę – zaburza wokale. Jedną z zalet tego typu przekazu jest to, że nie męczy słuchacza. Przy czym jeśli ktoś preferuje lepszą jakość dźwięku to jak na ironię właśnie to będzie go męczyło.
Aureol Fidelity też nie do końca sobie poradziły z tym przetwornikiem. Wprawdzie przekaz posiadał odpowiednią dynamikę, ale pojawiły się problemy z natarczywym dźwiękiem. Mimo to, kontrola i ilość dolnych rejestrów była znacznie większa. Można było wychwycić więcej szczegółów, instrumenty brzmiały naturalniej oraz były lepiej pozycjonowane.
Najlepiej wypadły słuchawki AKG K 550, które dzięki swojej przestrzeni potrafiły zyskać na basowej naturze Wolfsona i zaserwować najlepszy przekaz – dużo detali, w miarę naturalnie i dynamicznie z dobrym podkreśleniem dolnych rejestrów.
Przesiadka z AKG K 550 na dołączone do zestawu słuchawki pozwalała na natychmiastowe wyłapywanie różnic. Niestety standardowe słuchawki to nic ciekawego i warto skorzystać z innego modelu. Przy czym ze względu na właściwości DACa warto sprawdzić kilka modeli.
Jeśli chodzi o umieszczony z tyłu głośnik to jest to niestety wersja mono. Spełnia on jednak swoje założenia – potrafi głośno i wyraźnie odgrywać dzwonki, efekty dźwiękowe czy rozmowy.
Mikrofon dzięki aplikacji dyktafon może działać w trybie wywiadu, dzięki czemu Note 4 rejestruje dźwięk z nad i pod urządzenia. Jest to bardzo ciekawe i użytkowe rozwiązanie dla osób potrzebujących tego rodzaju funkcji. Sama jakość nagrywanego dźwięku jest odpowiednia i nie mam do tego zastrzeżeń.
Połączenie ciekawego układu procesora (2x 4 rdzenie) z 3 GB pamięci RAM to bardzo dobre rozwiązanie. Zapewnia to wysoką wydajność oraz odpowiednią ilość pamięci dla użytkowania kilku aplikacji – co zapewnia oprogramowanie Samsunga oraz sam system Android 5.0.1.
Jeśli chodzi o wydajność aplikacji, przeglądanie stron WWW, zdjęć czy filmów to nie mam żadnych zastrzeżeń. Zwłaszcza, że nie jestem jakiś namiętnym graczem na urządzeniach mobilnych. Mam jednak zastrzeżenia do wydajności pod względem reakcji systemu – działanie interfejsu.
Często zdarza się, że po kliknięciu na jakąś aplikację trzeba czekać tak jak na znacznie tańszym urządzeniu jakim jest GALAXY Core Prime. Nie powoduje to dyskomfortu użytkowania, ale w pewnym stopniu zastanawia użytkownika - „za co ja zapłaciłem, skoro nie czuć różnicy”. Takie wrażenie mogą odczuć użytkownicy, którzy chcą po prostu przeglądać strony, odbierać i wysyłać maile i korzystać z tym podobnych, mniej wymagających aplikacji.
Testy wykonałem z użyciem kilku aplikacji: GFXBench 3.1, 3DMark (Ice Storm Unlimited) oraz AnTuTu 5.7.
Patrząc na uzyskane wyniki i porównując je do innych urządzeń za pomocą komparatorów umieszczonych w samych aplikacjach testowych nie mam wątpliwości, że jest to bardzo wydajne urządzenie. Osiągnięte wyniki są bardzo wysokie, ale poniżej wyników uzyskanych przez GALAXY Note 4 pracujący pod kontrolą systemu w wersji KitKat (Android 4.4).
Uzyskane wyniki można by jeszcze odrobinę poprawić poprzez „ubicie” jak największej ilości aplikacji i usług działających w tle, ale do poziomu zanotowanego w aplikacjach jeszcze odrobinę brakowało.
Dużo także zależy od tego, w jakiej wersji oprogramowanie wykorzystamy. Dla przykładu - wynik dla testu Manhattan aplikacji GFXBench w wersji 3.0 różni się znacznie od tego samego testu wykonanego w nowszej wersji 3.1 (669,7 vs 237 klatek).
Zgodnie z powyższym aplikacje testowe są strasznie podatne na wszelkie zmiany i powodują przekłamania. Najlepszym wyznacznikiem jest płynność działania aplikacji – a z tym Note 4 nie ma problemów, przynajmniej ja tego nie doświadczyłem.
Podczas standardowego korzystania bateria wytrzymała przeważnie dzień. Dobrze, że dołączona ładowarka pozwala na szybkie ładowanie urządzenia. Użycie ładowarki z innego telefonu np. Core Prime wydłużyła ten proces znacznie. Stąd mogę potwierdzić, że tryb turbo ładowania faktycznie działa. Zresztą wystarczy się zapoznać ze specyfikacją adapterów sieciowych, aby zrozumieć różnice (0,7 A vs 2 A). Dołączona ładowarka pozwala na naładowanie baterii od zera do 50 % w około 35 minut.
Podczas normalnego użytkowania (zapewne po czasie, gdy zapoznamy się już u rządzeniem) bateria powinna wytrzymać około 2 dni. Mimo wszystko power bank jest wskazany dla tego urządzenia. Sam korzystałem z tego phableta dosyć intensywnie i Kingston MobileLite Wireless G2 się przydawał.
W razie potrzeby, np. w sytuacjach losowych, gdzie musimy gdzieś wyjść i telefon posiada prawie rozładowany akumulator warto przełączyć Note’a w tryb bardzo niskiego zużycia energii. Stracimy wprawdzie wtedy prawie wszystkie atuty tego urządzenia – oprogramowanie rysika, kolory na wyświetlaczu itp. rzeczy, ale za to telefon będzie w stanie działać zdecydowanie dłużej. W takim trybie urządzenie powinno bez problemu działać i przez tydzień. Samo urządzenie twierdzi, że powinno to być około 15 dni.
GALAXY Note 4 to bardzo wydajny phablet, który dzięki odpowiedniemu oprogramowaniu oraz aspektom technicznym powinien spełnić wymagania użytkowników.
Obsługa urządzenia za pomocą rysika S Pen jest naprawdę komfortowa i lepiej sprawdza się od standardowego sterowania palcami. Bardzo dobry aparat jak na tego typu urządzenia to kolejna zaleta.
Wszystkie dodatkowe sensory są bardzo ciekawe, aczkolwiek po czasie mogą się okazać tylko ciekawostkami.
Kolejnym plusem jest przetwornik DAC Wolfsona, który pomimo, że posiada swoje wady to jest lepszym rozwiązaniem od typowych układów stosowanych w telefonach.
Pod względem łączności telefon oferuje bardzo wiele: LTE, Wi-Fi, BT, NFC, a nawet IrDa.
Całość dopełnia świetny ekran oraz tryb szybkiego ładowania urządzenia.
Wszystkie powyższe plusy pozwalają mi na wystawienie najwyższej oceny: „Super produkt 5/5”.
Produkt oczywiście nie wyzbył się całkowicie wad. Czego mi zabrakło? Kilku rzeczy m.in. głośników w wersji stereofonicznej - byłyby ciekawym rozwiązaniem. Osoby korzystające z LTE z pewnością doceniłyby zamianę modułu na ten z wersji oznaczonej literką F (kat. 6).
Grafika ze strony producenta.
Kolejnym usprawnieniem mogłoby być użycie microUSB w wersji 3.0, a nie 2.0. Warto także by było popracować nad obudową – nad rysującymi się aluminiowymi krawędziami.
Na koniec dodam jeszcze, że zgłaszane przez użytkowników problemy z szczelinami powstałymi poprzez mocowanie tylnej obudowy zostały rozwiązane, na testowym egzemplarzu nie dostrzegłem tego problemu.
Samsung GALAXY Note 4
SM-N910C
Cena w dniu publikacji: około 2250 zł
Link do strony produktu: klik.
Podziękowania dla wszystkich, którzy przyczynili się do powstania tej recenzji.
- 5
1 komentarz
Rekomendowane komentarze