Wiedźmin Gra Przygodowa
Wreszcie pojawiła się długo przeze mnie wyczekiwana planszówka Wiedźmin Gra Przygodowa. W przedsprzedaży na Agito dostępna była za 190 zł. Kurier paczkę dostarczył i przyszedł czas na pierwsze wrażenia.
Zacznijmy jednak od początku. Pierwotnie data premiery zapowiadana była na koniec lutego 2014, potem na wiosnę, aż w końcu przestano podawać jakiekolwiek informacje na ten temat. Dopiero we wrześniu br. pojawiła się szansa, że fani Wiedźmina będą mogli pograć jeszcze przed świętami.
Ale nie będę już kopać "redów", bo gra wreszcie jest i prezentuje się całkiem okazale. Jej projektantem był Ignacy Trzewiczek, twórca takich gier jak: 51, Robinson Crusoe: Adventure on the Cursed Island, które były wielokrotnie nagradzane na międzynarodowych konkursach.
Pomysł na grę to jedno, ale wykonanie to zupełnie inna sprawa. CD Projekt Red postawił tutaj na znaną firmę Fantasy Flight Games, która od wielu lat zajmuje się wydawaniem gier planszowych. Produkcje FFG charakteryzowała dotąd dobra jakość używanych materiałów i staranność wykonania. Na szczęście tradycja została podtrzymana i tym razem:).
Oprawa graficzna została powierzona m.in. firmie Dark Crayon, która przygotowuje okładki książek dla Fabryki Słów, dzięki czemu doskonale czują klimat fantasy.
Plansza jest duża i fajnie zaprojektowana, podobnie karty i żetony. Rysunki są starannie wykonane i przywodzą na myśl nieco mroczny klimat, czyli dokładnie taki, jaki powinien być.
Moim zdaniem jest jednak pewien minus - jeden, ale duży - plastikowe figurki. Projekt jest fajny, a wykonanie precyzyjne, ale aż prosiło się żeby bohaterowie byli wykonani z metalu.
Instrukcja jest napisana w przystępny sposób, a jej uproszczona wersja pozwala szybko rozpocząć rozgrywkę. Co się tyczy samej rozgrywki, to grałem zbyt mało żeby wydawać jakieś radykalne oceny, ale gra się przyjemnie, choć zdaję sobie sprawę, że interakcja pomiędzy graczami jest minimalna. Wiem także, że gracze narzekają na słabe zbilansowanie postaci (Geraltem i Triss łatwiej wygrać niż Yarpenem i Jaskrem). Ogólnie rzecz ujmując rozgrywka jest podobna do tej z Talismana, a wiadomo, że ta gra ma wielu fanów na całym świecie, mam nadzieję, że podobnie będzie z "Wieśkiem".
Nie można zapomnieć, że największą zaletą planszówki jest to, że do zabawy musimy usiąść z naszymi przyjaciółmi twarzą w twarz, a taka forma interakcji zawsze zapewnia mnóstwo dodatkowych emocji i dużo śmiechu. Ja już znalazłem zajęcie na zimowe wieczory. Przynajmniej do 24 lutego, czyli do premiery Wiedźmina III – Dziki Gon.
Byłbym zapomniał o cyfrowej wersji Wiedźmina Gry Przygodowej, która miała premierę pod koniec listopada. Beta testy trwały już od kilku miesięcy, ale gra okazała się dla mnie niewypałem. Chociaż oprawa wizualna i dźwiękowa jest ładna, to gra która z oczywistych przyczyn pozbawiona jest interakcji z pozostałymi zawodnikami, staje się nudna w ekspresowym tempie. Jedyną rzeczą, która może zachęcać do jej nabycia jest cena: ok. 40 zł.
- 3
3 komentarze
Rekomendowane komentarze