Skocz do zawartości

Okiem 4estR'a

  • wpisów
    15
  • odpowiedzi
    111
  • wyświetlenia
    278671747

Informatyka - przedmiot szkolny traktowany po macoszemu


4estR

25759093 wyświetleń

blog-0297139001376343725.jpgNie od dziś wiadomo, że informatyka w znaczniej części polskich szkół nie jest traktowana poważnie i choć powoli zaczyna się to zmieniać w dobrym kierunku, to wciąż do ideału wiele brakuje. Uczniowie już w szkole podstawowej kreują sobie błędne pojęcie o przedmiocie zwanym informatyką traktując go jako godzinę w której może sobie odpocząć od innych zajęć szkolnych.

 

Spójrzmy prawdzie w oczy uczniowie w szkole podstawowej na zajęciach o jakże wdzięcznej nazwie "informatyka" nie uczą się absolutnie nic. No bo jak nazwać rysowanie w MS Paint i przepisywanie dokumentów w celu "uczenia szybkiego pisania na klawiaturze".

 

W gimnazjum jest jeszcze gorzej. Uważam, że niektórzy nauczyciele informatyki powinni otrzymać zakaz zbliżania do komputera. Sam byłem świadkiem jak jeden z nich pchał ręce do wnętrza włączonego komputera, co nie jest najlepszym pomysłem. Nie chodzi tutaj o to, że mógł sobie zrobić krzywdę, ale istniało duże prawdopodobieństwo uszkodzenia sprzętu.

 

Teoretycznie w szkole średniej powinno być znacznie lepiej... a jest wprost przeciwnie. Osobiście uczęszczając do liceum - klasa o profilu matematyczno informatycznym, spodziewałem się, że przedmiot jakim jest informatyka, będzie traktowany przez nauczycieli i dyrekcję tak samo jak na przykład matematyka. Jak się później okazało nie mogłem się bardziej pomylić. Nasza klasa była podzielona na dwie grupy (konieczność ze względu na rozmiary sal z komputerami). Każda z grup uczona była w oddzielnej sali, przez dwóch różnych nauczycieli. A kto uczył informatyki? Dwie nauczycielki Fizyki, które nie miały zielonego pojęcia o informatyce. Wiele razy byłem świadkiem przekomicznych dialogów, w których to właśnie nauczyciele informatyki popisywali się niekompetencją ze swojej strony. Średnio co druga lekcja informatyki była odwołana na rzecz lekcji Fizyki. Niestety nie udało mi się dowiedzieć co było prawdziwym powodem takich decyzji. Takie zajście tłumaczyć można między innymi poważnymi zaległościami w danym przedmiocie (w tym przypadku fizyka), jednak w przypadku mojej klasy nie było jakichkolwiek zaległości.

blogentry-62342-0-96299300-1376346318_thumb.jpg

 

Niestety często bywało, że tacy nauczyciele wręcz karali uzdolnionych uczniów za to, że ich wiedza nie kończyła się jedynie na podręczniku "Jak obsługiwać pakiet MS Office - poradnik dla początkujących użytkowników komputerów". Ile razy zamiłowanie do przedmiotu było we mnie bezlitośnie duszone tylko dlatego, że pojęcie o przedmiocie miałem większe niż nauczyciel. Nie chcę tutaj nikogo obrażać, ale kiedy nauczyciel w liceum prowadzi lekcje o temacie "Jak zrobić prezentację z prezentacji" to aż się scyzoryk w kieszeni otwiera. Raz nawet zostałem skierowany do wychowawcy po tym jak starałem się wytłumaczyć nauczycielce, że myli się w pewnej kwestii.

blogentry-62342-0-48734400-1376346333_thumb.jpg

 

Wyobraźcie sobie, że do końca drugiej klasy byłem uczony informatyki, przez nauczycielkę Fizyki, która o uczonym przedmiocie nie miała zielonego pojęcia. Dopiero w trzeciej klasie szkoła postanowiła zatrudnić prawdziwego nauczyciela informatyki, który mógł się pochwalić wiedzą w tej dziedzinie. I to się nazywa profil matematyczno informatyczny?

 

Teraz co po szkole średniej? Na studia się dopiero wybieram, ale po tym czego doświadczyłem przez ostatnie lata nauki obawiam się że:

1. Informatyka będzie wciąż traktowana w taki sposób w jaki traktowana była do tej pory.

2. Będę miał utrudniony start - zmuszony będę nadrobić braki.

 

Kwestię przestarzałego sprzętu i oprogramowania już zupełnie pomijam, ponieważ jestem w stanie zrozumieć, że nie każdą szkołę stać na kilkadziesiąt nowych komputerów. Ale od czasu do czasu wypadałoby przeprowadzić dokładne czyszczenie każdego z nich, nie mówiąc już o usunięciu zbędnych śmieci z dysku. Wystarczy kilka zabiegów konserwacyjnych żeby komputer chodził jak nowy, ale po co to robić skoro lepiej słuchać narzekań uczniów że komputer się zawiesza bez przerwy (nie reaguje na żadne polecenie, a wskaźnik zamiera) - pomaga tylko reset, który jest równoznaczny z zaczęciem prac nad aktualnym zadaniem od nowa. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że nawet gdyby w takich szkolnych blaszakach siedziały procesory core i7 czwartej generacji, 16GB pamięci RAM, oraz dyski SSD w RAID 0, to mimo wszystko po jakimś czasie komfort pracy spadłby do poziomu obecnych maszyn.

 

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie wszędzie tak jest. Zwłaszcza w większych miastach informatyka traktowana jest dość poważnie, przynajmniej tak mówią moi znajomi. Jednak mniejsze miasteczka prezentują zupełnie inny świat i to wypadałoby zmienić.

  • Popieram 42

42 komentarzy


Rekomendowane komentarze



No tak, ale jeśli naprawdę czegoś chcecie się nauczyć w szkole to musicie pójść do technikum informatycznego, ponieważ nauczyciele wtedy muszą was nauczyć, bo jeśli tego nie zrobią to klasa nie zdaje egzaminów i sor idzie pa pa.

  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza

Ja mam to szczęcie, że jestem w technikum na profilu informatycznym i u mnie akurat poziom jest wysoki. Co prawda wszystko jest z jakichś tam dotacji z ue (bo szkoła pewnie by 1/20 tego sama nie kupiła), ale ogólnie nie można narzekać.

W podstawówce jeszcze były kompy z Win98 :P, a w gimnazjum miałem 2 lata inf. i rysowaliśmy w paincie ... :P

Odnośnik do komentarza

Teoretycznie informatyki/programowania nikt cie nie nauczy, może się co najwyżej przydać aby wyjaśnić ci składnię języka, ale to równie dobrze zrobi ksiażka za 30-50zł "<nazwa języka> od podstaw". Dalej już tylko trzeba mieć dużą dozę samozaparcia zeby pisać w wolnym czsie programy. Ale skoro jest w szkole przedmiot o nazwie informatyka to powinien on być prowadzony w taki sposób aby czegoś ludzi nauczyć, a nie, jak napisałeś, aby odpocząć od innych zajęć albo pograć w CSa po LANie.

 

 

Uważam, że program informatyki powinien wyglądać jakoś tak, że w podstawówce niech się dzieciaki zapoznają z tym MSoffice, jakimś programem graficznym byle nie PAINTem (jakiś Gimp bo później wyjeżdżają na zieloną szkołę, robią fotki to w Gimpie by się chociaz nauczyly kasować efekt czerwonych oczu :P )

Ewentualnie w 6 klasie SP powinni wprowadzać jakiegoś HTMLa czy coś prostego

 

W gimnazjach powinni na rok wprowadzać przynajmniej podstawy jakiegoś języka programowania, oraz uświadamiać jak zlożyć komputer oraz jak działa sieć www, jak np. założyć RJ-45 na skrętkę bo niektórzy u mnie na 3 roku studiów tego nie potrafili.

 

W liceum natomiast można by w program wrzucić jakiś bardziej zaawansowany HTML, CSS, PHP/Javascript oraz troche bardziej rozbudowany C/C++/Java.

 

Przedmiot informatyka powinien być nauczany tak jak to przebiega na studiach. Zaprezentować ludziom wiele dziedzin związanych z informatyką, a jeśli kogoś coś zainteresuje, to niech sam drąży temat i rozwija się w danej dziedzinie.

 

Ale to tylko marzenie człowieka którego nauka informatyki wyglądała tak

SP -> Paint MSoffice, granie w NFSa

GIM -> MSoffice, praca na przedpotopowych Macach, granie w UT

LO -> MSoffice, Gimp

 

Zgadza się.

 

Programowania to ja nie ogarniam, ale jeśli chodzi o podstawowy hardware to wiedzę mam obszerną ,2 złożone komputery na koncie, stary działa, nowy też i ma proca 4.7 GHz i tego się uczyłem sam z neta, fora, portale typu bcm.pl no i YT.

 

Trzeba się informy uczyć na własną rękę. Na obecną chwilę jestem w 2 gim. i poza kodem binarnym wybiegam o wiele ponad program nauczania.

Odnośnik do komentarza

miałem niewątpliwe szczęście trafić na chyba najlepszy z możliwych toków nauczania z zakresu informatyki :

 

podstawówka- 7-8 klasa - programowanie w LOGO / kompy ZX Spectrum itp

w domu C64 i a500+ - czyli BASIC itp 

ale to dało bardzo duże pojęcie o co w tym biega - schematy działania - logika

 

technikum - DOS (komendy itp) + windows 3.1

w tym - budowa i zasady działania podzespołów PC

(technikum samochodowe - żadne informatyczne - po prostu taki był program)

a ci co wiedzieli więcej niż uczący (nowości hardware/software) byli chwaleni za to

 

studia - windows XP + oprogramowanie projektowe - AutoCAD + SolidWorks + Inventor

 

PODSTAWA w mojej ocenie to:

1) Znać "logikę" działania komputera

2) Znać "mechanikę" działania komputera

3) Znać zasady działania systemów operacyjnych (DOS, LINUX, WINDOWS)

4) Znać zasady działania programów (MS WORD, EXCEL, PAINT itp.)

5) Znać zasady działania programów specjalistycznych:

   np. AutoCAD- dla techników/projektantów

   np.Symfonia - dla księgowości 

   itd.

 

gdyby komuś zależało na nauczeniu informatyki to program w mojej ocenie powinien wyglądać właśnie tak (poza tym oprogramowaniem projektowym)

 

Obecnie nauczanie sprowadza się w zasadzie do pkt.4

- nie jest istotna wiedza / znajomość tematyki komputerowej - masz znać WORDa/EXCELa/PAINTa i to ma wystarczyć - SZKODA tylko tych co chcą wiedzieć i umią coś więcej

Ojj skąd ja to znam.. podstawowa - Oprogramowanie office...

Gimnazjum oprogramowanie office + paint ( wiecie rysowanie domków-kolorowanie)...

technikum - oprogramowanie office...

Ale czego można sie spodziewać po nauczycielu klas 1-3 ( podstawówka )

nauczycielu chemi ( gimnazjum ) i uwaga uwaga nauczyciela od Techniki informatycznej co w sumie tak naprawdę nie wiadomo kim byla osoba z technikum ale na robieniu tabel exela w wordzie sie zatrzymało..

 

Wielki szacun dla nich wszystkich bo jak 1 office mozna rozlozyc na 3 lata klasy gimnazjum to ja nie wiem ; (

Odnośnik do komentarza

Jak bylem w gimnazjum i sie chcialo miec chwile wolnego wystarczylo zr9bic screena pulpitu ustawic na tapete i usunac ikony. 20-30minut z glowy ;) potem babce na serwerze zainstalowalismy trojana i nie trzeba bylo jej odciagac tylko mozna bylo sie bawic z swojego stanowiska... A ile bylo smiechu jak bidna kobita chciala cos kliknac a tu nagle myszka odmawiala posluszenstwa i robila cos innego ;)...

 

Boze co ja mowie, to przeciez jest straszne i przykre a nie smieszne...

  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza

W szkole podstawowej informatyki uczyła nas nauczycielka techniki. Rok 99 w sali komputery z Win 3.11 program zajęć poczatki ok, nauka podstaw informatyki dodawanie binarne przeliczane zsystemu 10 na 2. Trochę teorii o budowie komputera, któej niestety naucyzcielka dobrze nie miała opanowanej. Potem komendy w DOS i NC a potem to już z górki rysowanie w Paint i klepanie tekstów w Wordzie. Teoretycznie dla nauki szybkiego pisania. szybkie pisanie przyszło samo dzięki przesiadywaniu w internecie na czatach.

 

W szkole średniej przez pierwsze kilka leklcji informatyki nie mieliśmy komputerów. Potem pojawiły się stare też z Win3.11 (rok 2000) i prockami 33-60MhZ jeden komputer nauczyciela z Win 98 i prockiem 200MHz 64MB ram.

 

Na zajęciach malowanie w paint etc. Ale szczerze ten poziom był i tak aż nadto dla wiekszości ludzi z klasy, dla których niekiedy była to pierwsza styczność z komputerem.

 

Na studiach inzynierskich zajęcia z informatyki mieliśmy z dr matemetyki, która Word wymawiała Werd. Tutaj poszliśmy o krok dalej i w excelu robiliśmy kolorwe wykresy. Niestety nie lizneliśmy nic pisania funkcji, które przydałby się do robienia obliczeń z innych przedmiotów inżynierskich.

 

Aż wreście przyszedł czas na studia informatycze. Od strony informatyki jest ok, jedyny problem to to, że plan ma być zatwierdzany z góry i przyszło nam uczęszczać na zajęcia typu Działania twórcze, na których lepieliśmy ludziki z plasteliny i domki z pudełek.

 

Niestety programowa liczba godzin z przedmiotów specjaliacyjnych z roku na rok jest coraz bardziej ograniczana. Wiadomo informatyk musi uczyć się sam, ale jednak chodząc na studia powinno pozanać się na wykładach nowe zagadnienia, co powzwala potem na samodzielne pogłębianie tematu.

 

Podsumowaując "za moich czasów" z informatyką jako przedmiotem w szkole nie było kolorowo i jak widzę nadal nie jest. Na studiach jest jako ale ogarniczana liczba godzin zajęć dydaktycznych powoduje, że niektórych tematów nie jest się w stanie nawet liznąć.

Odnośnik do komentarza

Myslicie ze nauczyciel dostajac 2k bedzie staral sie uczyc wasze dzieci ? Lol malo maja roboty ze zglaszaniem patologi w rodzinach ? Pobicie/przypalanie papierosami/wszy/wiecznie piani rodzice to codziennosc. Musza chodzic do sadow aby odbierac i niestety umieszczac dzieci w osrodkach bo rodzice maaja wszystko w du**e. Do tego zebrania z rodzicami/ rady pedagogiczne i ciagle doksztalcanie sie... a teraz jeszcze mianowani/dyplonowani/chujani i inni. LOL naprawdze w to wierzycie ?

 

I jeszcze rodzice przychodza i kaza uczyc swoje dzieci tak i tak bo oni wiedza lepiej.... I pozniej powstaja takie "prywatne uczelnie" gdzie rodzic placi to wymaga aby uczylo sie jego dziecko po "swojemu". No prosze... co ma z takich dzieciakow wyrosnac ?

 

Jak chcecie porzadnych nauczycieli to trzeba im sowicie placic. Nauczyciel w wielu kulturach to najbardziej szanowany zawod bo od niego zalezy przyszlosc naszych dzieci i ich mentalnosc.

 

Gwarantuje wam ze wtedy naucza oni wasze dzieci tego co jest im w zyciu potrzebne - czyli na pewno nie debilnego programu polskiego szkolnictwa.

 

Pomijam juz ze czesc osob uczacych w szkola to debile ktorzy sie do tego nie nadaja - do mlodego czlowieka trzeba miec PODEJSCIE a tego brakuje i mlodzi sie bardzo szybko zniechecaja. Jest tez % fajnych ale szybko sie wypalaja bo kto bedzie stawal na glowie za grosze ? Pomijajac 70 letnie emerytki a nie nauczycielki - wprowadzili juz emeryturke 65 lat hahahaha brawo.

 

Ludzie zobaczcie jacy ludzie ucza dzieci bogatych i czego ich ucza...

Odnośnik do komentarza

Zeby nie bylo, ze jakis kretyn co nie szkonczyl podstawowki w przyplywie gniewu to pisze... mam doktorat, i oczywiscie zaluje KAZDEGO DNIA spedzonego w szkole/uczelni (no za czasow podstawowki - czasami bylo fajnie).

 

No ale jak chcesz pierdziec w stolek i dostawac pieniadze ciezko pracujacych samemu NIC nie robiac to jest to fajna sprawa.

Odnośnik do komentarza

HA!

Fajnie, że młodziez widzi co jest nie tak. Do tego należy dodać, że z podstawy podstaw jaka była na technologii informacyjnej wycięto jeszcze połowę zajęć (nowa podstawa) i teraz jest informatyka (podstawa) w 1 klasie (UWAGA) przez 1 godzinę tygodniowo! Biorąc pod uwagę, że trzeba sprawdzić obecność, że mało kto wejdzie równo z dzwonkiem i będzie musiał się zalogować to... Realnie zostaje 35-38 minut...

Rozmawiałem kiedyś z prof. Sysłą. Powiedział, że na początku pracy nad nową podstawą miało nie być w LO informatyki w ogóle! A w mediach ciągle słyszę,  społeczeństwie informacyjnym...

Inny problem, to to, co powinno być na informatyce uczone (przez te kilka godzin). Programowanie - dobry pomysł, pod warunkiem, że będzie to prowadził ktoś, kto ma jakie takie pojęcie o tym. No dobra - napiszę. Uczę informatyki ;). I nie raz mieliśmy "podsyłanych" uczniów z innych szkół na korki (nie zgadzam się na korki). Spojrzenie do zeszytu i było wiadomo, dlaczego potrzebowali korków. To nie była wina dzieciaków - tylko... Np. algorytm Euklidesa w Pascalu zajmował wg nauczyciela ponad 30 linii... Sami rozumiecie co mam na myśli ;-)

Grafikę komputerową (coś więcej niż wyczyszczenie zdjęcia ze śmieci, czy usunięcie z niego niewygodnej osoby ;) ) - podobnie jak programowanie - uczeń musi czuć.

Wg mnie, stary program nauczania (tech. inf i informatyka) był całkiem całkiem. Może nie idealny, ale zły na pewno nie. Teraz? Jest tylko gorzej :/

 

I jak cinkowsky pisze. Nawet bardzo starający się i dobry nauczyciel przez 2 godziny tygodniowo wiele nie nauczy...

  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza

W pełni zgadzam się co koelga napisał o informatyce w polskich szkołach , sam zamierzałem  po liceum udać się na studia inforamtycze jednak jak  zaczeły się te lekcje w liceum to szkoda gadać mnie informatyki "uczyła" babka od matematyki  więc czułem się tak samo jak koelga - miałem większą wiedzę od nauczyciela, wstyd poprsotu. Co do sprzetu to teraz sie zgadzam stany niektórych to była masakra jakaś.

Odnośnik do komentarza

U nas tez jest hardkor na infie ale mam to szczęscie ze nie jestem na profilu informatyk choc trafiłem na najgorszego nauczyciela.

Ale do sedna to cytat nauczyciela;

"Pamiętajcie na dysku 500 Gb zmieści sie tylko Windows i 2 gry";)

Odnośnik do komentarza

Ważne jest kwestia, którą autor poruszył na samym początku.

Głównie przez lekcję informatyki w podstawówce i gimnazjum, uczniowie własnie kreują sobie to pojęcie lekcji od odpoczynku. Podobnie było ze mną, o podstawówce to nawet nie ma co mówić bo tam tylko się malowało w Paint'cie.

W gimnazjum informatyki uczył mnie starszy facet, który z zawodu jest technikiem elektrykiem i o ile w swoim zawodzie był na prawdę dobry(wcześniej uczył mnie techniki) to o informatyce nie miał pojęcia, czasami kazał zrobić "coś" bo pewnie tak było w programie, ale jak się go o coś zapytało to się tłumaczył, że on wszystkiego nie pamięta i musi pomyśleć, lekcja się kończyła, a on nie pomógł (pewnie szukał w internecie ^^).

Z końcem gimnazjum musiałem wybrać szkołę średnią, wybór padł na technikum informatyczne, ogólne jakieś zainteresowanie tą branża z mojej strony było, ale wybrałem głównie przez to, że myślałem, że będzie lekko- to wszystko przez obraz informatyki jaki się wytworzył w mojej głowie, przez lekcje w podstawówce i gimnazjum. 

[Z perspektywy czasu]-"Na szczęście" okazało się być inaczej, o ile w pierwszej klasie było mniej ciekawie, bo były przedmioty na których się tylko grało w gry to już w drugiej klasie to się zmieniło, te niepotrzebne przedmioty zostały zastąpione ciekawszymi. No i nauczycieli mieliśmy na prawdę z pojęciem, i właściwie to się teraz z tego cieszę, może i nie było lekko tak jak chciałem na początku, ale widzę teraz, że było warto, po takiej szkole ma się bardzo dobre podstawy i na studiach jest dużo łatwiej, przynajmniej na pierwszym roku, no i dzięki szkole średniej przekonałem się do tego przedmiotu. Oczywiście prawdą jest też, że dużo zależy od szkoły i nauczycieli, bo słyszałem też o takich szkołach, gdzie po profilu technik informatyk ludziska nie potrafią napisać najprostszego programu ;)   

  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza

Jestem uczniem klasy III TI

i na zajęciach UTK(Urządzenia Techniki Komputerowej) mamy niestety 

nauczyciela, który jak go pytam wraz z kolegą żeby nam coś wytłumaczył to nie potrafi. Swoje lekcje przeprowadza tak, że dyktuje nam jakiś materiał z wikipedi lub z jakiś starych książek i przepisujemy to do zeszytu zamiast uczyć się tego co powinniśmy no i oczywiście z komputerów bardzo rzadko korzystamy a powinniśmy mieć przecież zajęcia praktyczne na samej teorii wszystkiego nie ogarniemy.

No trzeba by było coś zmienić.

Odnośnik do komentarza

Ważne jest kwestia, którą autor poruszył na samym początku.

Głównie przez lekcję informatyki w podstawówce i gimnazjum, uczniowie własnie kreują sobie to pojęcie lekcji od odpoczynku. Podobnie było ze mną, o podstawówce to nawet nie ma co mówić bo tam tylko się malowało w Paint'cie.

W gimnazjum informatyki uczył mnie starszy facet, który z zawodu jest technikiem elektrykiem i o ile w swoim zawodzie był na prawdę dobry(wcześniej uczył mnie techniki) to o informatyce nie miał pojęcia, czasami kazał zrobić "coś" bo pewnie tak było w programie, ale jak się go o coś zapytało to się tłumaczył, że on wszystkiego nie pamięta i musi pomyśleć, lekcja się kończyła, a on nie pomógł (pewnie szukał w internecie ^^).

Z końcem gimnazjum musiałem wybrać szkołę średnią, wybór padł na technikum informatyczne, ogólne jakieś zainteresowanie tą branża z mojej strony było, ale wybrałem głównie przez to, że myślałem, że będzie lekko- to wszystko przez obraz informatyki jaki się wytworzył w mojej głowie, przez lekcje w podstawówce i gimnazjum. 

[Z perspektywy czasu]-"Na szczęście" okazało się być inaczej, o ile w pierwszej klasie było mniej ciekawie, bo były przedmioty na których się tylko grało w gry to już w drugiej klasie to się zmieniło, te niepotrzebne przedmioty zostały zastąpione ciekawszymi. No i nauczycieli mieliśmy na prawdę z pojęciem, i właściwie to się teraz z tego cieszę, może i nie było lekko tak jak chciałem na początku, ale widzę teraz, że było warto, po takiej szkole ma się bardzo dobre podstawy i na studiach jest dużo łatwiej, przynajmniej na pierwszym roku, no i dzięki szkole średniej przekonałem się do tego przedmiotu. Oczywiście prawdą jest też, że dużo zależy od szkoły i nauczycieli, bo słyszałem też o takich szkołach, gdzie po profilu technik informatyk ludziska nie potrafią napisać najprostszego programu ;)   

Hehe..

Też wybrałem Technikum Informatyczne .

I szczerze mówiąc tak łatwo to aż nie jest bo programowanie jednak nie jest aż takie proste, a fajnie by było ogarnąć c++. Naprawdę ciekawe programy się pisze:) A w podstawówce, gimnazjum to mało naprawdę mało się znali... 

A do zawodu nie idzie się tak szybko przygotować .. :(

No chyba, że ktoś jest naprawdę zdolny..

Odnośnik do komentarza

Chodzę to technikum mechatronicznego nr1 w Warszawie, na informatykę. Szkoła jest najlepszym technikum w wawie i posiada bardzo dobry sprzęt. Np. w jednej sali jest szafa a w niej, 6 routerów Cisco, 6 hubów i 6 przełączników a wszystkie kompy na core 2 quad, a oprócz tego ostatnio dali nam do składania kompy na bodajże i5 3470 z dyskiem SSD niestety nie pamiętam jakim i w średniej jakości MOBO, wiec w szkole sprzęt mam bardzo dobry. A jeśli chodzi o sam przedmiot informatyka to mialem go tylko w pierwszej klasie. Teraz już go nie mam, ale mam pełno zawodowych, Cisco, linux, html, peryferyjne i utk. I według mnie to jest lepsze rozwiązanie niz uczenie sie ogólnie informatyki, jestem pierwszym rocznikiem co idzie nową podstawą programową i bedzie pisal nową maturkę, wiec zobaczy sie jakie beda zmiany w przyszlych latach. Ale mimo wszystko, jezeli ktos szuka szkoly gdzie dobrze nauczą Cie o sieci (akademia Cisco robi swoje :D ), systemach operacyjnych, sprzecie komputerowym i składaniu jego ( na szczescie to składanie nie tylko na papierze ale na nowym, dobrym sprzecie ) no to zapraszam na Wisniową 56 :D 

Odnośnik do komentarza

To już chyba taka przypadłość informatyki licealnej i przedlicealnej, że jest zazwyczaj na żenująco niskim poziomie. W mojej szkole admin sieci nie wiedział co to exploity póki ktoś nie włamał się na serwer i nie skasował wszystkich danych. Jeżeli ktoś poważnie myśli o informatyce i nie wylądował w technikum, musi uczyć się na własną rękę co na szczęście jest teraz bardzo proste uwzględniając liczbę darmowych kursów na internecie. Ciekawie zaczyna robić się dopiero na studiach, tyle że tam dociera tylko garstka potencjalnych informatyków, właśnie przez braki w wiedzy licealnej. Ale nawet studia nie przygotują człowieka do pracy w zawodzie, jeżeli sam w międzyczasie nie będzie ćwiczył swoich umiejętnośći. Oceniam, że z całego mojego rocznika mniej więcej połowa ma problem ze znalezieniem pracy za sensowne pieniądze. Mi jako jednemu z niewielu poszczęściło się na tyle, że zaraz po studiach dostałem pracę w SMT Software, ale też nie obijałem się w wolnym czasie i razem z dyplomem miałem już dość sensowne portfolio.

Odnośnik do komentarza

×
×
  • Dodaj nową pozycję...