Zdalny pulpit na ekranie smartfona - czyli jak nie podnosić tyłka z kanapy
Nie da się ukryć, że kanapa jest meblem otoczonym estymą, szacunkiem, a nawet czcią. Szacowna otomana pozwala złożyć nasze zmęczone członki po dniu pełnym pracy, czy też wytężonej nauki. Z powodzeniem może on służyć do wielu różnorodnych czynności, również związanych z korzystaniem z urządzeń elektronicznych.
Leżąc na kanapie możemy korzystać ze smartfona, tabletu, czy wręcz laptopa lub konsoli. Sprawdzenie poczty, obejrzenie filmu na You Tube, czy wręcz rozgrywka w najnowszą grę może odbyć się bez udziału komputera stacjonarnego. Niestety, czasami przychodzi ta przykra chwila, gdy aktywności wymaga od nas jednak skorzystania z desktopa i - o zgrozo - podniesienia tyłka z kanapy.
Przed smutną potrzebą opuszczenia kanapy mogą nas jednak uratować technologia zwana zdalnym pulputem. Na ekranie smartfona / tabletu możemy wyświetlać obraz z pulpitu komputera stacjonarnego oraz obsługiwać go za pomocą dotykowego ekranu. Nie można powiedzieć, by takie narzędzie było szczególnie precyzyjne. Nie mówimy tu o aktywnościach wymagających dużego zaangażowania, ale po prostu podglądzie tego co dzieje się na ekranie, ewentualnie wykonaniu kilku prostych czynności.
W swoim dążeniu do pozostawienia tyłka na kanapie wykorzystałem oprogramowanie do płyt głównych firmy ASUS o nazwie Wi-Fi GO!. Funkcjonalność tej aplikacji jest większa niż sam zdalny pulpit (strumieniowanie DLNA, wykorzystanie smartfona jako myszki/klawiatury, czy transfer plików) jednak skupiłem się właśnie na tej funkcjonalności. Scenariuszy wykorzystania zdalnego pulpitu może być wiele. Kilka przykładów:
- komputer zajęty jest czasochłonną czynnością (np. renderowanie wideo) - za pomocą zdalnego pulpitu możemy sprawdzić postęp nawet z innego pomieszczenia (w zasięgu sieci bezprzewodowej)
- na komputerze pobiera się gra - jak wyżej
- chcemy mieć podgląd z gry, w którą gra ktoś inny
- chcemy mieć dostęp do dokumentów, zdjęć, filmów które znajdują się wyłącznie na komputerze stacjonarnym
Za pomocą zdalnego pulpitu oczywiście możemy zrobić znacznie więcej, praktycznie wszystko, ale choćby takie działania jak obróbka zdjęć w Corel AfterShot Pro stanowi już lekką przesadę. Tym niemniej - na upartego da się.
W tym miejscu pozostało mi jedynie ogłosić kolejny sukces w nieustającej misji kanapowej ;-). Jeśli korzystacie z innego oprogramowania tego typu, dajcie nam znać w komentarzach.
- 9
7 komentarzy
Rekomendowane komentarze