Skocz do zawartości

Aksjomat

  • wpisów
    10
  • odpowiedzi
    41
  • wyświetlenia
    76816778

Po Polsku inaczej


MiK

4616665 wyświetleń

blog-0697759001375873507.jpgCzęsto jestem niezrozumiany. Najczęściej w sferze werbalnej. Palne jakieś słowo i każdy zastanawia się – "co on miał ma myśli". Nie jest to związane (przeważnie) z lekką wadą wymowy czy zawartością alkoholu we krwi. Pochodzę z takiego a nie innego rejonu Polski który przez ostatnie kilkaset lat wykształcił osobliwy sposób komunikacji zwany gwarą. Dawniej odległości stanowiły większy problem, więc gwara była raczej zjawiskiem lokalnym i charakterystycznym dla danego regionu. Dzisiaj potrzeba kilku godzin aby "ale urwał" czy "jestem hadrcor'em" weszło do mowy potocznej, przynajmniej na jakiś czas. Oczywiście istnieją jeszcze takie zjawiska jak akcent, dialekt itp. które dla uproszczenia możemy traktować takimi samymi kryteriami.

 

Co gwara ma wspólnego z grami? Czasami zdarza mi się zagrać w dwie wersje językowe danego tytułu. Ostatnim takim tytułem przy którym traciłem czas, był rodzimy Wiedźmin 2 i chyba jest to najlepszy przykład na potrzeby tego tekstu. W wersji anglojęzycznej dało się usłyszeć cale spektrum językowe. Przykładowo: Zoltan mówiący z wyraźną naleciałością akcentu szkockiego. Nie wspominając o innych postaciach i odpowiednio stylizowanej mowie. A gdyby tak wspomniany Zoltan mówił w wersji polskojęzycznej gwarą śląską? A podrzędny chłopina zlecający nam ubicie stwora charakteryzował się za przeproszeniem małopolskim żargonem. Ile gra zyskałaby na klimacie gdyby wdrożyć takie usprawnienia językowe i względem wersji angielskojęzycznej wprowadzić nie tylko akcent a wspomniana gwarę? To jest tylko jeden tytuł z wielu gdzie taki zabieg mógłby znaleźć zastosowanie. Taki Uncharted 3 przykładowo (chyba jestem pierwszą osoba która podaje tą grę nie w kontekście grafiki) z postaciami Chloe i Charlie'go i odpowiednio dobranym akcentem w wersji UK w odniesieniu do PL. Ta pierwsza bohaterka z lekkim stylizowaniem na Lucy z „Rancza” mogłaby być dużo ciekawszą postacią w odniesieniu do aspektu dialogowego oczywiście. A czy Charli z głosem warszawskiego cwaniaka nie wzbudził by większej immersji? A tak przeważnie otrzymujemy neutralny voice acting z nielicznymi wyjątkami.

 

blogentry-56538-0-36682400-1375873725_thumb.jpg

Nie wiem co Chloe mówiła, ani z jakim akcentem i nie obchodzi mnie to :menda:

 

Podczas procesu polonizacji aktorzy najczęściej dysponują tekstem i jedynie ścieżką audio, będąc niejednokrotnie pozbawionymi pomocnym obrazem video. Oczywiście, że trudno w takiej sytuacji wymagać jakiegoś ambitniejszego podejścia gdy aktorowi za „wczuwkę” pomaga suchy tekst, dialog w słuchawkach i porady realizatora. Ale wystarczy tylko dobre rozeznanie w temacie tego ostatniego i odpowiedni dobór aktora by choć trochę urozmaicić .

  • Popieram 4

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

×
×
  • Dodaj nową pozycję...