Skocz do zawartości

Techraptor

  • wpisów
    9
  • odpowiedzi
    53
  • wyświetlenia
    70836969

ZAiKS i OZZ - skok na naszą kasę.


Lipton

4698313 wyświetleń

blog-0278810001379579963.jpgDzisiejszego poranka, tak jak zwykle postanowiłem zrobić mały przegląd prasy. Otworzyłem kilka popularnych dzienników w wersji cyfrowej i ku mojemu zdziwieniu natknąłem się na artykuł z branży komputerowej. Sprawa o której mowa jest bardzo kontrowersyjna, a z naszego punktu widzenia może buzować krew w żyłach. Zapraszam do lektury!

 

W dzienniku Gazeta Prawna czytamy:

W Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego leży projekt ustawy, który zdaniem producentów i sprzedawców znacząco podniesie ceny telewizorów, kamer, aparatów fotograficznych, komputerów i smartfonów. Te i wiele innych urządzeń miałaby objąć opłata w wysokości 1–3 proc. na rzecz twórców. Projekt przygotował ZAiKS. Dotychczas taki haracz, ale znacznie niższy, był doliczany np. do ceny magnetofonów, odtwarzaczy, kaset i płyt.

 

W całym tym cytacie ogromne znaczenie ma rola ZAiKS. Jesteście ciekawi kim oni są? Na stronie internetowej ZAiKS czytamy, że jest to "stowarzyszenie autorów które przez lata istnienia wprowadzało różne modele zarządzania powierzonymi prawami i modelami". Działalność Związku Autorów i Kompozytorów Scenicznych koncentruje się w wokół tworzenia prawa, stąd między innymi pochodzi projekt złożony w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Punkt drugi strony "O ZAiKS-ie":

jest to działanie, które nie ma charakteru zarobkowego. Oznacza to, że ZAiKS nie działa dla zysku a jego celem jest efektywna ochrona zarządzanych praw

 

Już wiemy, że pośrednio te pieniądze o których mowa w pierwszym cytacie nie będą mogły trafić do stowarzyszenia. Zresztą sam ZAiKS informuje o swoim utrzymaniu z części tantiem autorskich. Dlaczego w takim razie zajęliśmy się ZAiKS? Projekt nie był przygotowywany przez twórców, nie był składany przez OZZ, tylko właśnie w oparciu o ZAiKS. Czy były wewnętrzne ustalenia pomiędzy stowarzyszeniem a twórcami? Tego się na pewno nigdy nie dowiemy. Być może ZAiKS zostało tylko wykorzystane jako instrument prawny przez producentów i uwaga... państwo. Jaka jest rola ministerstwa - też o tym wspomnimy.

 

To nie wszystko, spójrzcie na wywiad przeprowadzony z przewodniczącym zarządu ZAiKS - Januszem Foglerem w polskim radiu, cytuję:

Z różnych powodów wielu filmowców w swoim czasie opuściło ZAIKS. Natomiast myślę, że dziś, gdy żegluga jest zagrożona przez piratów, wszystkie swary między nami przestają mieć znaczenie. Dzieła muszą być dostępne dla wszystkich, ale artyści muszą w tym mieć korzyści materialne, bo inaczej nie wyżyją

Zgodzicie się z Panem Zanussim? Dlaczego część filmowców opuściło ZAiKS? O tym niestety już się nie dowiemy. Druga sprawa to piractwo. Znów główny argument do podwyższania cen, nakładania haraczów. Kto oberwie? Oczywiście że zwykli, legalnie działający użytkownicy.

 

Zostawmy ZAiKS i skupmy się na OZZ. Co to za organizacja? Cytat ze strony OZZ - ZPAV:

Zbiorowe zarządzanie prawami autorskimi i prawami pokrewnymi pozwala użytkownikom muzyki – nadawcom, dyskotekom, restauracjom, sklepom wykorzystywać nagrania muzyczne bez konieczności kontaktowania się z poszczególnymi artystami, autorami i producentami. Wystarczy, że użytkownicy Ci podpiszą stosowne umowy i wniosą opłaty na rzecz organizacji, reprezentujących twórców, artystów i producentów.

 

OZZ są rodzajem stowarzyszeń skupiających wokół siebie producentów. Mogą one generować zysk i straty o czym każdy z nas może się dowiedzieć po sprawozdaniu z 2012 roku, które jest zamieszczone na głównej stronie przykładowej organizacji jaką jest OZZ - ZPAV.

 

Przechodzimy do meritum sprawy: dlaczego OZZ chcą naszych pieniędzy? To proste: chcą zwiększyć swoje zyski, zyski producenckie. Jak informuję Gazeta Prawna:

Gra toczy się o duże pieniądze, które z tego tytułu mają trafiać do wszystkich organizacji zbiorowego zarządzania (OZZ), reprezentujących interesy autorów, wykonawców, twórców i wydawców. Obecnie w skali roku trafia do nich z tytułu opłat od urządzeń i nośników ok. 27 mln zł. Po ewentualnym wejściu w życie propozycji ZAiKS kwota ta wzrosłaby o ok. 320 mln zł – wylicza Związek Importerów i Producentów Sprzętu Elektronicznego i Elektrycznego Branży RTV i IT.

Kwota jest olbrzymia. Z racji rozszerzania rynku będzie ona tylko rosła. Pieniądze po części trafią do OZZ, ale większość z nich i tak będzie przekazywana producentom płyt, muzyki, czy nawet gier. Skok na kasę, na naszą kasę jest jawny. Skąd w ogóle wziął się ten pomysł? Według stowarzyszenia autorów, piractwo rośnie w siłę, a haracz jest rekompensatą za poniesione straty. Nie wiemy ile straciliśmy, ale wiemy ile zarobimy. Samo stowarzyszenie, które jest odpowiedzialne za chronienie prawa pokazuje swoją bezsilność. Tak jak wspominałem w środku tekstu: problem ten nie uderzy w piratów, a działających w ramach prawa użytkowników.

 

Jak dowiadujemy się z Gazety Prawnej, MKiDN już raz odrzuciło podobny projekt nowelizacji ustawy. Jest szansa, że sytuacja się powtórzy. Pamiętajmy jednak, że każdy dodatkowy wpływ do budżetu w czasach "kryzysu", to szansa na jego podreperowanie. Dzięki wprowadzeniu wyższego haraczu, państwo z działalności samego ZAiKS i OZZ mogłoby zwiększyć wpływy.

 

Cytaty pochodzą z niżej wymienionych witryn www:

http://serwisy.gazetaprawna.pl/prawo-autorskie/artykuly/733203,oplaty-reprografincze-nowe-stawki-podwyzszenie.html

http://www.zaiks.org.pl/88,36,o_zaiks-ie.st_2

http://www.zpav.pl/ozz/onas.php

  • Popieram 3

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

×
×
  • Dodaj nową pozycję...