Skocz do zawartości

Blog prawie (gry)walny

  • wpisów
    41
  • odpowiedzi
    175
  • wyświetlenia
    347171759

Tesoro Gandiva – aluminiowy sen każdego gracza?


Tomek Wilczyński

7300138 wyświetleń

blog-0031615001393197349.jpgTesoro, amerykański producent urządzeń gamingowych, kontynuuje swoją ekspansję na rynek europejski. Fakt ten tyczy się również Polski, gdzie całkiem niedawno na rynek trafiła nowość z oferty Tesoro. Mowa tu oczywiście o myszce Gandiva H1L, która wystylizowana została na jak najbardziej przypominającą niedawno testowaną przeze mnie klawiaturę Colada G3NL. Aluminiowy komplet peryferiów dla graczy ma całkowicie odmienić przyjemność grania i, wedle hasła przewodniego Tesoro, złamać dotychczas obowiązujące zasady.

 

Czy myszka stanie na wysokości zadania i spisze się równie dobrze, co jej większy kuzyn? Zapraszam do jednej z pierwszych w Polsce recenzji Tesoro Gandiva H1L!

 

 

blogentry-66177-0-38508900-1393191857.jpgOpakowanie i rzut oka na zawartość

Myszka dotarła do mnie zapakowana w zgrabne, nieregularne pudełko utrzymane w ciemnej kolorystyce. Ścięte ściany na swój sposób dodają całości dynamiki. Na samym przodzie zamieszczono grafikę myszy. Nieco poniżej widnieje jej nazwa. Uwagę przykuwa łuk, którego można dostrzec tuż obok.

 

 

 

blogentry-66177-0-45771000-1393192326_thumb.jpg

Po bokach oraz z tyłu umieszczono mało interesujące nas informacje o wymaganiach systemu czy krótkiej specyfikacji urządzenia. Wśród kilkunastu użytych języków nie zabrakło też polskiego.

 

blogentry-66177-0-09968000-1393194836_thumb.jpg

Po rozpięciu rzep górnej części opakowania naszym oczom ukazuje się główna bohaterka recenzji – przez okienko zerka na nas Gandiva. Warto jednak na początek zainteresować się informacjami umieszczonymi nieco wyżej. Mamy tu bowiem wyjaśnienie pochodzenia nazwy gryzonia. Identycznie jak w przypadku innych produktów Tesoro, urządzenie zawdzięcza swoje „imię” mitologicznej broni. Tym razem mamy do czynienia z łukiem Ariuny.

 

blogentry-66177-0-82620200-1393192483_thumb.jpg

Poniżej krótkiego opisu zamieszczono kilka grafik ilustrujących diody poziomu DPI, oprogramowanie oraz podświetlenie myszki.

 

Po otwarciu opakowania oprócz głównego punktu programu znajdziemy również mały zasobnik. W środku standardowo umieszczono płytę z oprogramowaniem, krótki Quick Guide oraz ulotkę reklamową z pozostałymi produktami Tesoro. Trochę mało – zabrakło jakichś dodatków, które – choć nie są najważniejsze – pozwoliłyby przychylniej spojrzeć na podejście producenta do graczy.

 

blogentry-66177-0-37691500-1393192492_thumb.jpg

blogentry-66177-0-65142500-1393192508_thumb.jpg

 

blogentry-66177-0-00980100-1393197178_thumb.jpg

 

Skoro nie pozostało nam już nic innego – dobierzmy się wreszcie do myszki. Po wyjęciu z pudełka naszym oczom ukazuje się przypominające aluminiową konstrukcję cudo. Zanim jednak przyjrzymy się dokładnie samemu urządzeniu, zerknijmy na specyfikację techniczną.

 

 

blogentry-66177-0-38508900-1393191857.jpgSpecyfikacja techniczna

  • Sensor: laserowy, Avago ADNS-9800
  • Rozdzielczość DPI: niezależnie dla osi X i Y, od 200 do 8200 DPI
  • Rodzaj przełączników: Omron, specjalna edycja
  • Częstotliwość próbkowania: 125/250/500/1000 Hz
  • Ilość przycisków/programowalne: 8/8
  • Wbudowana pamięć: jest, 128 Kb
  • Profile użytkowania: maksymalnie 5, łącznie 40 kombinacji macro
  • Przewód: pozłacany USB 2.0, opleciony
  • Waga: 100 g
  • Inne: podświetlenie, duże ślizgacze, oprogramowanie, regulacja poziomu lift off, regulacja Angle Snapping

blogentry-66177-0-38508900-1393191857.jpgWygląd i opis gryzonia

Pierwsze wrażenie, jakie pozostawia po sobie Gandiva, jest naprawdę niesamowicie pozytywne. Widać, że projektanci sporo napracowali się nad idealnym designem, dzięki któremu myszka na długo zapadnie w pamięci gracza. Od pierwszego momentu czuć klasę, styl i elegancję przy jednoczesnym zachowaniu wszystkich pozorów produktu gamingowego. Zacznijmy jednak od końca.

 

Czeka tu na nas pozłacane złącze USB 2.0, które rozpoczyna długi, prawie 2-metrowy opleciony przewód. Wykonany został solidnie, dzięki czemu możemy mieć pewność, że przetrwa niejedne, często trudne warunki przeciętnego „no-lifa”. ;) Przewód kończy się – a jakże – niestandardowo. Wbudowany został bowiem w prawy przycisk myszki.

 

 

 

blogentry-66177-0-61161300-1393192286_thumb.jpg

Skoro już o przyciskach mowa, to pierwsze, co bardzo mocno rzuca się w oczy, jest fakt, iż są one różnej długości. Lewy jest nieco dłuższy od prawego. Szybko nasuwa się pytanie: „Kto ma dłuższego palca wskazującego od środkowego?” Na tą wątpliwość niestety nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć. Możemy jedynie się domyślać, że jest to po prostu nowatorski, artystyczny zamysł projektantów.

 

blogentry-66177-0-13885700-1393192311_thumb.jpg

Zresztą cała konstrukcja myszy została nowatorsko zaplanowana. Największym zaskoczeniem jest pozostawienie wolnej przestrzeni pomiędzy obydwoma przyciskami. Zapytacie: „Co z rolką?”. Problem ten rozwiązano w ciekawy, a jednocześnie prosty sposób. Wystarczyło zamontować bolec przechodzący przez oba przyciski, by łatwo umiejscowić scrolla. Sama rolka również prezentuje się ciekawie – wygląda, jakby złożona była z dwóch wąskich, gumowych opon. Pomiędzy nimi znalazło się jeszcze miejsce na przezroczysty plastik, który – jak się później okaże – jest podświetlany.

 

blogentry-66177-0-12718800-1393191938_thumb.jpg

W lewy przycisk myszy zostały wbudowane dwa dodatkowe przyciski. Predefiniowane są one do zmiany poziomu rozdzielczości, jednak według własnego upodobania można – zresztą podobnie jak w przypadku innych przycisków – zaprogramować je w dowolną funkcję. Wspomniane dwa przyciski mają nieco inny klik od głównych – jest on nieco miększy i przyjemniejszy w użyciu.

 

blogentry-66177-0-73993800-1393192609_thumb.jpg

Pomiędzy przyciskami głównymi, ale już w korpusie myszy, znalazło się miejsce dla jeszcze jednego klawisza. Najlepiej używa się go do zmiany profili, jednak już na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie umiejscowionego za daleko. Jego klik to coś pośredniego pomiędzy wspomnianymi już dwoma.

Na górze zamieszczono także 4 diody LED informujące o aktualnie włączonym profilu DPI. Brak podświetlenia żadnej z nich oznacza dodatkowy, piąty poziom.

 

blogentry-66177-0-32406300-1393192532_thumb.jpg

Poza tym mamy tu też podświetlane logo Tesoro oraz mały napis tej samej treści zamieszczony poniżej.

 

blogentry-66177-0-26790400-1393192225_thumb.jpg

Po lewej stronie myszy znajdziemy ostatnie już 2 przyciski dodatkowe, które zazwyczaj służą jako „wstecz/dalej”. I znowu ma się wrażenie, że jeden z nich jest nieco zbyt daleko od optymalnego rozmieszczenia. O słuszności tego stwierdzenia przekonamy się jednak w rozdziale o użytkowaniu.

Jeszcze jedną rzeczą, którą można wyróżnić z całego lewego panelu jest malutka podstawka pod kciuk, jeśli w ogóle można nazwać tę wypustkę „podstawką”. Pomijając jednak kwestię rozmiaru, jest to ciekawy dodatek, który w pewnym stopniu na pewno uprzyjemni długie godziny spędzone przy komputerze.

 

blogentry-66177-0-36549900-1393191887_thumb.jpg

Na spodzie myszy znajdziemy natomiast 2 pary pokaźnych ślizgaczy, którymi producent u mnie mocno zapunktował. Są one wykonane solidnie, a spory rozmiar sprawia, że ślizg gryzonia jest ułatwiony niemal maksymalnie.

 

blogentry-66177-0-97441400-1393192265_thumb.jpg

Poza tym znajduje się tu jeszcze rzecz jasna sensor, który niestandardowo umiejscowiony jest na bocznej części myszy.

 

blogentry-66177-0-53745000-1393192256_thumb.jpg

Urządzenie jest wyprofilowane typowo pod osoby praworęczne, jednak „na upartego” mogłyby z niego korzystać również osoby trzymające mysz lewą ręką. Przynajmniej wielkość przycisków by się zgadzała. :) Gryzoń sprawia bardzo miłe wrażenie - wygląda elegancko, stylowo i profesjonalnie. Dodając do tego agresywne kąty na wierzchu i solidny, wzorowany na szczotkowane aluminium plastik, otrzymujemy produkt, z którym nie wstyd się pokazać wśród szerszego grona graczy. Luki pomiędzy poszczególnymi częściami plastiku dodatkowo dodają charakteru myszce.

 

blogentry-66177-0-65982200-1393191896_thumb.jpg

 

blogentry-66177-0-38508900-1393191857.jpgOprogramowanie

Producent dołączył do myszki, rzecz jasna, dedykowane oprogramowanie, które pozwala na dowolne spersonalizowanie myszki. Instalacja z płyty umieszczonej w zasobniku odbywa się standardowo.

 

Trzeba naprawdę pochwalić Tesoro za przygotowany program. Wystarczyło kilka chwil po uruchomieniu, aby zdać sobie sprawę, że mam do czynienia z bardzo rozbudowanym i zaawansowanym software.

 

W części centralnej widnieje grafika myszki, a tuż obok – kilka belek do zaprogramowania klawiszy. Poszczególne opcje możemy przydzielić każdemu, bez wyjątku, przyciskowi. Do wyboru mamy naprawdę sporo opcji. Nie zabrakło tu takich propozycji, jak obsługa multimediów, uruchamianie wybranych programów, systemowe skróty klawiszowe, przycisk zmiany profili itd. Możliwości jest mnóstwo i każdy znajdzie coś dla siebie. A jeśli nie – pozostaje opcja nagrania makro, bo i taką tu znajdziemy.

 

 

 

blogentry-66177-0-47958400-1393193764.jpg

blogentry-66177-0-73260400-1393193770.jpg

Nieco poniżej umieszczono 5 przycisków – każdy odpowiada innemu profilowi myszy. Łącznie mamy 40 kombinacji, więc nikt nie będzie narzekał.

 

Dużo bardziej rozbudowaną część oprogramowania znajdziemy po rozwinięciu go (klikając w strzałkę w bok). Tu czeka na nas kilka zakładek.

W pierwszej z nich – Macro – znajdziemy możliwość zaprogramowania dowolnego makro. Całość odbywa się w bardzo prosty sposób i nie potrzeba w tym celu wyjaśnienia.

 

blogentry-66177-0-97073200-1393193776_thumb.jpg

Bardziej zainteresowała mnie zakładka Advance, która „zrzesza” kilka naprawdę bardzo przydatnych i ciekawych opcji. Na samej górze istnieje możliwość zmiany koloru podświetlania myszy dla poszczególnych profilów. Nieco poniżej zaprogramujemy zaś sposób podświetlenia – stały lub oddychający.

 

blogentry-66177-0-90494200-1393193784.jpg

Kolejna grupa opcji odnosi się do poziomu DPI myszki. Sensor AVAGO ADNS-9800 pozwala na osiągnięcie pułapu aż 8200 DPI. Myślę jednak, że mało kto korzysta z aż tak wysokiego poziomu. Tu możemy zmienić domyślne ustawienia i określić 5 poziomów, dla których ustala się różne DPI. Istnieje też opcja zaprogramowania DPI niezależnie dla osi X i Y – służy do tego przycisk Sync X Y.

Angle Snapping poprawi precyzję myszki, zaś Polling Rate umożliwia określenie poziomu częstotliwości odświeżania. Do wyboru mamy 4 opcje – 125, 250, 500 oraz 1000 Hz. Ta ostatnia zapewnia odświeżanie na poziomie 1 ms, więc mamy pewność, że myszka szybko i bez zarzutu wykona swoje zadanie.

 

Ostatnią z opcji jest Liftoff Distance Setting, która pozwala określić, jak wysoko należy podnieść myszkę, aby ta straciła kontakt laserowy z podłożem. Do wyboru mamy zakres 1-10 mm – rozbieżność jest więc spora.

 

Trzecia zakładka to About, w której nie ma nic ciekawego.

 

blogentry-66177-0-01678900-1393193790.jpg

Podsumowując – muszę przyznać, że pod względem technicznym oprogramowanie jest bardzo dobre, ba, nawet świetne. Ostatecznie nie jest jednak tak wesoło, jak mogłoby się wydawać. Oprogramowanie jest nieco nieintuicyjne, i pod tym względem przegrywa z innymi, lepiej przygotowanymi programami topowych produktów.

 

Co więcej, po zatwierdzeniu opcji myszki lub zmianie poziomu częstotliwości odświeżania oprogramowanie zacinało się na kilkanaście sekund, aby wprowadzić ustawienia do myszki. Szczegół, lecz z czasem dość irytujący.

 

 

blogentry-66177-0-38508900-1393191857.jpgTesty syntetyczne

 

1. Test na interpolację

blogentry-66177-0-24562300-1393193753_thumb.jpg

Jak widać, nawet w najwyższych rozdzielczościach zjawisko nie zachodzi.

 

2. Test na częstotliwość odświeżania

blogentry-66177-0-08505800-1393193796.jpg

blogentry-66177-0-66959400-1393193800.jpg

blogentry-66177-0-88578000-1393193805.jpg

blogentry-66177-0-85235000-1393193810.jpg

W czasie tego testu zobaczyłem ciekawy fakt: przy dwóch niższych wartościach – 125 oraz 250 Hz częstotliwość rzeczywista nieco odbiegała od ustalonej, zaś przy wyższych – 500 i 1000 Hz – była niemal identyczna z tą podawaną przez producenta.

 

3. Akceleracja wsteczna

blogentry-66177-0-01815900-1393193746_thumb.jpg

W czasie testów akceleracja nie wystąpiła, co dobrze można zauważyć na powyższym obrazku. W grach również myszka spisywała się bez zarzutu.

 

4. Test na rozdzielczość rzeczywistą

blogentry-66177-0-65331200-1393194433_thumb.jpg

Co ciekawe, rzeczywiste rozdzielczości były… nieco wyższe od tych ustalonych. W niektórych przypadkach, mimo wielu prób i uwzględnieniu błędu pomiarowego, miały sporą nadwyżkę nad właściwymi.

 

 

blogentry-66177-0-38508900-1393191857.jpgUżytkowanie

Żadna z najlepszych choćby specyfikacji produktu nie liczyłaby się, gdyby użytkowanie myszki stało na słabym poziomie. To właśnie wygoda w czasie pracy według wielu osób jest najważniejsza. Sprawdźmy więc, jak Gandiva wypadła podczas testów w tym kryterium.

 

 

blogentry-66177-0-26537800-1393192195_thumb.jpg

Myszka nie jest wyprofilowana dokładnie pod kształt dłoni. Gryzoń cec(h)uje się ostrymi wykończeniami, jednak mimo to dobrze leży w dłoni. Małe wybrzuszenie na lewym panelu nie jest zbyt duże, ale – wbrew pozorom – pomaga w dobrym ułożeniu kciuka.

 

blogentry-66177-0-83896500-1393192241_thumb.jpg

Gandiva na pierwszy rzut oka jest dość mała. Okazuje się, że nie ma nic bardziej mylnego. Myszka ma spore rozmiary i będzie idealnym rozwiązaniem dla osób ze sporymi dłońmi. Umożliwia ona zarówno chwyt 1-2-2, jak i 1-3-1.

 

Przyciski dodatkowe dobrze spełniają swoje zadanie, jednak są umieszczone nieco za głęboko i sięganie do nich jest trochę niewygodne. Znacznie lepiej byłoby, gdyby przesunąć je nieco do przodu. Wówczas nie miałbym żadnych zastrzeżeń.

 

blogentry-66177-0-32406300-1393192532_thumb.jpg

Jeszcze gorzej wypada środkowy przycisk wbudowany w korpus myszy. Użytkowanie go to prawdziwy dramat. Trzeba mieć naprawdę wyćwiczone palce, aby zdołać go wcisnąć. Szkoda, że luka pomiędzy LPM i PPM nie jest krótsza, co poprawiłoby nieco sytuację. Jednak o aktualnym położeniu nie można powiedzieć ani jednego pozytywnego słowa.

Rolka również nie jest spełnieniem moich marzeń. Choć design jest bardzo ładny i nie pozostawia niczego do życzenia, to jej użytkowanie już tak. Kręci się dość lekko, jednak twardy skok pomiędzy kolejnymi ruchami jest dość mocno wyczuwalny, co według mnie nie powinno mieć miejsca.

 

blogentry-66177-0-93224000-1393192541_thumb.jpg

Ergonomia również nie jest najlepsza. Największą jednak wadę jest to, że po jakimś czasie rolka zaczęła przeraźliwie głośno piszczeć. Niemal przy każdym ruchu rozlegał się irytujący dźwięk, który po kilku dniach nieraz doprowadził mnie do białej furii.

 

Przyciski główne również są specyficzne. Mają one bardzo twardy klik i wymagają dużo siły do aktywacji. Nie twierdzę, iż jest to złe, jednak mi to przeszkadzało – lubię, gdy przyciski działają lekko i przyjemnie.

 

blogentry-66177-0-33346700-1393192572_thumb.jpg

Negatywnie na ocenę wpływa również konstrukcja przycisków. Choć zastosowano tu specjalne przełączniki Omron (zaprojektowane specjalnie dla Tesoro), które są niezwykle trwałe, to nie obyło się bez jakiejś wady. Do strony technicznej nie można mieć zastrzeżeń, jednak praktyka – jak zwykle – okazuje się brutalna. Przycisków nie można bowiem aktywować na całej ich długości. Granica ta zaczyna się mniej więcej dwa centymetry od początku przycisku. Trudno mi zrozumieć projektanta, który wpadł na taki pomysł. Według mnie jest to całkowicie pozbawione sensu.

 

Szkoda, że producent zapomniał regulacji wagi urządzenia. Choć na stronie Tesoro można znaleźć informację o „idealnej wadze 100g”, to życzyłbym sobie jakiegoś rozwiązania pozwalającego na obciążenie myszy. Lubię, gdy gryzoń waży swoje, i w przypadku Gandivy brakowało mi tych kilkunastu gramów.

 

blogentry-66177-0-63370500-1393192584_thumb.jpg

Skoro już trochę ponarzekałem, to pora przejść do cech pozytywnych. Podświetlenie myszy jest dość równomierne, a kolory ładne. Nie przeszkadza ono w użytkowaniu, nie razi w oczy. Obszary, które obejmuje podświetlenie, to rolka, logo i puste przestrzenie między plastikiem. Rzućcie okiem na kilka fotografii. Trzeba przyznać, że myszka wygląda bardzo ładnie.

 

blogentry-66177-0-25023800-1393194845_thumb.jpg

blogentry-66177-0-61104100-1393194854_thumb.jpg

blogentry-66177-0-00089900-1393194862_thumb.jpg

blogentry-66177-0-31147900-1393194869_thumb.jpg

blogentry-66177-0-19428000-1393194876_thumb.jpg

blogentry-66177-0-49348500-1393194884_thumb.jpg

blogentry-66177-0-94128600-1393194891_thumb.jpg

blogentry-66177-0-17673600-1393194910_thumb.jpg

Ślizgacze również zasługują na pochwałę. Są duże i dobrze wykonane. Myszka porusza się po podkładce bardzo lekko i sprawnie, a siła do tego potrzebna jest mała (zaoszczędzone pokłady energii wykorzystujemy do używania przycisków ;)).

 

Myszka dobrze spisuje się w grach. Precyzyjnie odwzorowuje ruchy, choć do ciężkiego kliku trzeba się przyzwyczaić – na początku nasza reakcja i słabe kliknięcie mogą powodować małe opóźnienia. Można powiedzieć, że w grę trzeba włożyć sporo wysiłku. ;)

 

blogentry-66177-0-31456000-1393192623_thumb.jpg

W codziennym użytkowaniu nie było już tak kolorowo. Nie wiem dlaczego, ale precyzja myszki w normalnych zastosowaniach była słaba, lub wymagała długiego przyzwyczajenia.

Czasami zdarzało się też, że myszka… przestawała działać. Najczęściej sytuacja taka występowała po obudzeniu komputera ze stanu uśpienia. Konieczne było wówczas zresetowanie myszki.

 

blogentry-66177-0-37073800-1393192641_thumb.jpg

Podsumowując – na linii użytkowania Gandiva całkowicie poległa. Niewiele znalazło się rzeczy, które można wymienić jako pozytywy. Przyznam, że chyba jeszcze nigdy żadna myszka nie zaprezentowała się tak fatalnie.

 

blogentry-66177-0-38508900-1393191857.jpgPodsumowanie

Zadaniem Tesoro było zaprojektowanie myszki, która będzie idealnym kompanem do świetnej klawiatury Colada, a jednocześnie stanie się poważnym konkurentem topowych modeli innych producentów. Po kilkunastu dniach testów doszedłem do wniosku, że Tesoro zawiesił sobie poprzeczkę bardzo wysoko. I chyba nie do końca ją przeskoczył.

 

blogentry-66177-0-21125500-1393191875_thumb.jpg

blogentry-66177-0-39139800-1393192279_thumb.jpg

W mojej ocenie producent zbyt bardzo skupił się na stronie technicznej myszy. „Bebechy” gryzonia są naprawdę najlepsze z możliwych, jednak liczne niedociągnięcia od strony zewnętrznej sprawiają, że Gandiva w żaden sposób mnie do siebie nie przyciągnęła. Gdyby skupiono się nieco bardziej na szczegółach, to jestem pewien, że mielibyśmy do czynienia z jednym z lepszych modeli na rynku. Jednak w aktualnej sytuacji – niestety nie mogę dać wyższej oceny niż 6/10. Chwilami chciałbym ocenić ją jeszcze gorzej, jednak trzeba docenić Gandivę za jej wnętrze.

 

Cena plasuje się w okolicach 200-220 zł. To dość sporo za taki produkt. Jeśli kwota zejdzie do 150-170 zł, to myślę, że znajdzie się kilku entuzjastów, którzy kupią tego gryzonia. Czy będą zadowoleni? Chyba nie.

 

blogentry-66177-0-35269800-1393197172_thumb.jpg

 

blogentry-66177-0-65981300-1393196399_thumb.jpg

  • Popieram 8

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

wyczytałem sie za duzo wad technicznych ( np piszczaca rolka, zle umiejscowione przyciski ) za gryzonia za 220 zeta ; (

  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza
×
×
  • Dodaj nową pozycję...