Wklejam problem znajomego.
"Na czas burzy odłączyłem PC całkowicie, wyjąłem wtyczkę, jak burza przeszła to podłączyłem PC do prądu, odpaliłem i odpalała się winda normalnie, a po 15 sekundach freeze! zawieszka całkowita! I tak zawsze mam, po każdym restarcie, nie idzie odpalić normalnie kompa. A jak wyłączę pc całkiem i po paru minutach go włączę to nie zawiesza się troszkę dłużej, ale i tak tylko idzie zobaczyć ekran pulpitu, nie da rady nic zrobić bo freeze już łapie. Co mogło się rowalić?" I chyba ram wyjmował, przekładał itd, bios też resetował, nic to nie pomogło. Ktoś potrafi pomóc?