Myślałem o gp63, ale nie wiem czy dokładać kolejnego tysiaka dla samego procka. Zwłaszcza że i tak jeżeli chodzi o gry to tego nie odczuję. Jeżeli chodzi o pcty to odpada całkowicie. Cały czas gryzę się ze sobą czy kupić laptop za max 2,5tyś zł i zostawić konsolę, czy sprzedać i kupić coś mocniejszego. Pierwsza opcja jest łatwiejsza, ale za 2,5 tyś dostane max i3 z dwoma rdzeniami. Czy to nie będzie uciążliwe? mx150 na spokojnie da radę z mniej wymagającymi tytułami, a te AAA mógłbym zostawić dla konsoli.
Jestem rozdarty wewnętrznie, pomocy!